Metody treningu szybkościowego w tradycyjnym kung-fu.
Napisano Ponad rok temu
Na początek coś od siebie :-)
W stylu Kung Fu jaki ćwiczę (Choy Lee Fut rodziny Chen), jest specjalny manekin "Soy Sau Jong" (czyli "manekin łamiący rękę"), służący do wyćwiczenia bardzo szybkich ciosów prostych "cheurng ngan choy". Konstrukcja tego manekina jest specyficzna - uderza się w worek albo poduszeczki umiejscowione za drewnianym, wirującym śmigłem. Należy uderzyć na tyle szybko, aby z odpowiednią siłą trafić w worek/poduszeczki i zdążyć wycofać rękę zanim śmigło uderzy ją z boku (czyli w 1/2 cyklu obrotu)... Ten kto nie zdąży cofnąć ręki (albo źle "wyczuje" moment kiedy należy zaatakować) naraża się na bolesne uderzenie drewnianym śmigłem lub wręcz trafi w nie uderzeniem... No cóż, trening w dawnych Chinach bywał ciężki i bolesny ....
Informacje o tym manekinie można było znaleźć (wraz ze zdjęciem) na stronie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , niestety czasowo niedostępnej
Manekin był też opisywany przez Sifu Grzegorza Ciembroniewicza w którymś z numerów magazynu "Kung-fu - Karate".
Napisano Ponad rok temu
K.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Marcin, to, co opisujesz, to nie jest trening szybkościowy. Rtymu, timingu, reakcji - ok, ale nie szybkości.
K.
A jak zdefiniowałbyś szybkość? Ja podchodzę do tego pojęcia dosyć ogólnie, może nawet zbyt ogólnie, i wchodzi w jego zakres także czas reakcji. Oczywiście zgadzam się, że manekin, który opisałem, wyrabia także rytm i timing.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Masz wszystko - od definicji, poprzez metodykę i specyfikę treningu szybkościowego. A, żeby nie było nieporozumień - ja dokonałem pewnego skrótu myślowego. Taki trening może być treningiem szybkościowym (jako trening reakcji złożonych) - chyba, że uniemożliwia to budowa manekina, ale żeby mógł za taki uchodzić musi jeszcze spełnić parę istotnych cech dodatkowych. Jakich - w artykule.
K.
Napisano Ponad rok temu
ok. zeby zaczac trenowac szybkosc, trzeba najpierw zrozumiec co to znaczy szybkosc i jak to sie mierzy?
W szybkosci wystepuja takie taktyki:
- predkosc poczatkowa
- szybkosc mierzy sie w kilometrach na godzine
- explozia
- uzycie szybkosci
- rozprezenie
- zmiane rytmu
Szybkosc zaczyna sie zawsze z predkosci poczatkowej, ktora wychodzi z faktoru 0 i wzrasta
10, 20, .......100.
Tyczy sie to do technik recznych i noznych.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Tak sobie pomyślałem, że te stare manekiny to jednak nie były takie złe :-) Można było zarazem wyrabiać i szybkość reakcji i timing... ale kto teraz na tym ćwiczy :wink:
Napisano Ponad rok temu
Fire Tiger, łagodnie to powiem: poczytaj troszkę na temat teorii sportu. Bo gadasz jak potłuczony
K.
Napisano Ponad rok temu
Wiesz Marcin, da się i bez tego
No pewnie, że się da :wink: Można osiągnąć nawet świetne rezultaty :wink:
Ja sam ćwiczę wg nowoczesnej metodyki... ale nie ukrywajmy, że prowadzi to do wypierania tradycyjnych metod na rzecz zmodernizowanych, stale zresztą rozwijanych na potrzeby boksu czy kickboxing`u. Założyłem ten temat między innymi po to aby przypomnieć takie stare, zaśniedziałe metody treningowe stosowane w kung-fu :-)
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
[/code]Wiesz Marcin, da się i bez tego
Fire Tiger, łagodnie to powiem: poczytaj troszkę na temat teorii sportu. Bo gadasz jak potłuczony
K
Co nie podoba ci sie w tym co napisalem?
Jezeli wisz lepiej to mogles napisac cos mondrzejszego jak tylko "potluczony" bo to nie ma nic wspolnego z podstawami rozumienia predkosci.
Jezeli juz dyskutujesz na dany temat to uzywaj argumentow z zakresu wiedzy, a nie bla, bla. Tak lagodnie piszac.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
gdybyś zadał sobie te odrobine trudu i przeczytał artykuł, który wkleiłem powyżej nie pisałbyś swoich pierduł o kilometrach na godzinę. Pojęcie prędkości w sporcie jest całkiem nieźle zdefiniowane i definicja ta znajduje się w artykule.
Przeczytaj go proszę, a potem oceń, czyja wypowiedź wniosła więcej treści merytorycznej do tego wątku. I jak ów artykuł i rzeczona definicja ma się do tego, co napisałeś.
I jeśli łaska to zadbaj odrobinę bardziej o stylistykę swoich wypowiedzi, bo ciężko zrozumieć o co chodzi.
K.
Napisano Ponad rok temu
Tutaj:
szybkość i jej trening
Masz wszystko - od definicji, poprzez metodykę i specyfikę treningu szybkościowego. A, żeby nie było nieporozumień - ja dokonałem pewnego skrótu myślowego. Taki trening może być treningiem szybkościowym (jako trening reakcji złożonych) - chyba, że uniemożliwia to budowa manekina, ale żeby mógł za taki uchodzić musi jeszcze spełnić parę istotnych cech dodatkowych. Jakich - w artykule.
Marcin, to, co opisujesz, to nie jest trening szybkościowy. Rtymu, timingu, reakcji - ok, ale nie szybkości.
A gdzie znajduje sie ten artykol, w ktorym mowa o predkosci poczatkowej i mierzeniu predkosci? Moze cos przeoczylem, wiec podaj gdzie mam to szukac.
Fire Tiger,
gdybyś zadał sobie te odrobine trudu i przeczytał artykuł, który wkleiłem powyżej nie pisałbyś swoich pierduł o kilometrach na godzinę. Pojęcie prędkości w sporcie jest całkiem nieźle zdefiniowane i definicja ta znajduje się w artykule.
Przeczytaj go proszę, a potem oceń, czyja wypowiedź wniosła więcej treści merytorycznej do tego wątku. I jak ów artykuł i rzeczona definicja ma się do tego, co napisałeś.
I jeśli łaska to zadbaj odrobinę bardziej o stylistykę swoich wypowiedzi, bo ciężko zrozumieć o co chodzi.
Ja nie ocenilem zadnych wypowiedzi dotyczacych opisow wiedzy i uwazam ze jak ci sie cos nie podoba to napisz po prostu ze sie z czyms nie zgadzasz, a nie musisz od razu obrazac innych od "potluczonych" jezeli piszesz juz o stylistyce.
Ja nie mieszkam w Polsce i nie mam potrzeby uzywania twojej stylistyki obrazania innych.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
-uderzenia w powietrze z ciężarkami niedużej wagi(3kg), jak najszybciej, różne techniki, tak ręce jak i nogi, to się chyba nazywa walka z cieniem, jak już nie mam siły to odkładam ciężarki i się okazuje, że jestem strasznie szybki, jak najszybszy znowu 8O , tak parę razy na zmianę, aż się zajadę ;
-staję w wygodnej pozycji i zakładam sobie, że przez 10 sekund będę jak najszybciej uderzał ręką, bez techniki, w powietrze, pięść mam rozluźnioną bądź stopę, i macham tą ręką czy nogą z biodrrem i wszystkimi znanymi mi ruchami zwiększającymi szybkość uderzeń(machnięć). jak mam dobry dzień to mi wychodzi po 10 uderzeń na sekundę średnio(100 w 10 sek). nie piszcie proszę, że to niemożliwe się wam zdaje, bo posądzę was o bycie żółwiami ninja.
-widziałęm artykuł, w którym opisano następujące ćwiczenie: kosz bambusowy o średnicy chyba ok. 130cm wypełniono kamieniami. delikwent uczy się chodzić po obrzeżu kosza. jak się trochę nauczy chodzić bez wywalania kosza, to mu kamieni wybierają. więc znów się uczy, musi chodzić szybciej, obniżyć się i ogólnie to nazywają "obniżeniem czi", mistrz potrafi zasuwać po pustym koszu i z opisu prawie cytując- chodził tak szybko, że widzom rozmywał się w oczach. tej metody nie miałem jeszcze okazji sprawdzić, jak wiecie skąd taki kosz wytrzasnąć dokładnie to napiszcie.
i trzy zasady składające się na trening szybkości, do których się stosuję:
1) o szybkości decyduje w znacznej mierze prędkość początkowa ruchu, a dla mnie wynika z tego, że ważna jest siła, bo przekłada się bezpośrednio na dostarczenie większej bądź mniejszej energii powiedzmy ręce na początku ruchu, czyli decyduje o prędkości początkowej uderzenia (czy tam kroku).
2) mięśnie muszą być rozciągane, wtedy są silniejsze i szybciej się skurczają. nie chodzi o nadmierne rozciągnięcie, chodzi o to, by np. nie uzyskać Efektu Pakero, czyli nie móc dotknąć sobie barku albo schylić się po coś do podłogi. najlepsze są tu ćwiczenia typu joga.
3) w głównej mierze umysł nas spowalnia. należy nauczyć się, że możemy być naprawdę szybcy, szybsi niż można policzyć czy nawet czasem zobaczyć (skrót myślowy). trzeba nauczyć umysł, że nie może się na zmysłach opierać, że to on narzuca tempo, jest taki moment który trzeba przełamać w sobie i po nim już saami czasem nie iwemy jak szybcy jesteśmy.
pozdro, jjo!
Napisano Ponad rok temu
ja znam i praktykuję takie metody:
-uderzenia w powietrze z ciężarkami niedużej wagi(3kg), jak najszybciej, różne techniki, tak ręce jak i nogi, to się chyba nazywa walka z cieniem, jak już nie mam siły to odkładam ciężarki i się okazuje, że jestem strasznie szybki, jak najszybszy znowu 8O , tak parę razy na zmianę, aż się zajadę ;
-staję w wygodnej pozycji i zakładam sobie, że przez 10 sekund będę jak najszybciej uderzał ręką, bez techniki, w powietrze, pięść mam rozluźnioną bądź stopę, i macham tą ręką czy nogą z biodrrem i wszystkimi znanymi mi ruchami zwiększającymi szybkość uderzeń(machnięć). jak mam dobry dzień to mi wychodzi po 10 uderzeń na sekundę średnio(100 w 10 sek). nie piszcie proszę, że to niemożliwe się wam zdaje, bo posądzę was o bycie żółwiami ninja.
-widziałęm artykuł, w którym opisano następujące ćwiczenie: kosz bambusowy o średnicy chyba ok. 130cm wypełniono kamieniami. delikwent uczy się chodzić po obrzeżu kosza. jak się trochę nauczy chodzić bez wywalania kosza, to mu kamieni wybierają. więc znów się uczy, musi chodzić szybciej, obniżyć się i ogólnie to nazywają "obniżeniem czi", mistrz potrafi zasuwać po pustym koszu i z opisu prawie cytując- chodził tak szybko, że widzom rozmywał się w oczach. tej metody nie miałem jeszcze okazji sprawdzić, jak wiecie skąd taki kosz wytrzasnąć dokładnie to napiszcie.
i trzy zasady składające się na trening szybkości, do których się stosuję:
1) o szybkości decyduje w znacznej mierze prędkość początkowa ruchu, a dla mnie wynika z tego, że ważna jest siła, bo przekłada się bezpośrednio na dostarczenie większej bądź mniejszej energii powiedzmy ręce na początku ruchu, czyli decyduje o prędkości początkowej uderzenia (czy tam kroku).
2) mięśnie muszą być rozciągane, wtedy są silniejsze i szybciej się skurczają. nie chodzi o nadmierne rozciągnięcie, chodzi o to, by np. nie uzyskać Efektu Pakero, czyli nie móc dotknąć sobie barku albo schylić się po coś do podłogi. najlepsze są tu ćwiczenia typu joga.
3) w głównej mierze umysł nas spowalnia. należy nauczyć się, że możemy być naprawdę szybcy, szybsi niż można policzyć czy nawet czasem zobaczyć (skrót myślowy). trzeba nauczyć umysł, że nie może się na zmysłach opierać, że to on narzuca tempo, jest taki moment który trzeba przełamać w sobie i po nim już saami czasem nie iwemy jak szybcy jesteśmy.
pozdro, jjo!
:roll: :roll: :roll:
Napisano Ponad rok temu
chcialem napisać coś złośliwego, ale kolejne rewelacje kolego pai-mei przepaliły mi ostatnia synapsę
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
-uderzenia w powietrze z ciężarkami niedużej wagi(3kg), jak najszybciej, różne techniki, tak ręce jak i nogi, to się chyba nazywa walka z cieniem, jak już nie mam siły to odkładam ciężarki i się okazuje, że jestem strasznie szybki, jak najszybszy znowu 8O , tak parę razy na zmianę, aż się zajadę ;
Tak sobie pomyślałem, że to co robisz (i wrażenie hiperszybkości) w tym ćwiczeniu to jest opisane w podstawach treningu w każdym chyba podręczniku.
Ale masz rację, nie czytaj. Nie psuj sobie treningu i nam zabawy jakimś nowomodnymi (czymże jest klikadziesiąt lat, wobec tysiącletniej tradycji kung fu) ćwiczeniami.
Ćwicz tak dalej i dziel się tym z nami. Może nie będziesz wielkim mistrzem kung fu, ale wlewanie radości w nasze serca jest warte twego wysiłku. poklon
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
możecie się śmiać, ja i tak jestem właśnie tak szybki, rozumiem wasz żal, nie każdemu z was udało się takim być mimo lat spędzonych na różnych salach i w parkach. żeby nie było wątpliwości, dziesięć uderzeń w powietrze bez dokładnej techniki, chodzi o wyrobienie sobie szybkiej reakcji na połączeniach nerwowych. i nie rozumiem waszego sceptycyzmu- to taka sensacyjna prędkość- dziesięć ruchów ręką na sekundę? jak biegam to gdzy przyspieszę do maksimum jestem w stanie w ciągu sekundu spokojnie zrobić z... no właśnie, jak myślicie, ile biegnąc na maksa szybko robicie kroków na sekundę, po pięć? bu hahahahahahhahaaaaaaaaaaaaa! weźcie się zastanówcie zanim zaczniecie niedowierzać, pożyczcie dres od kogoś i się przebiegnijcie sprintem, a potem jak policzycie to się zastanówcie. ręka jest krótsza, ma mniejszą drogę do pokonania i do tego wali się jeszcze z biodrem. albo ćwiczycie za dużo taj czi oglądając zachodzące słońce.
drogi pai-mei; jeżeli zaczne udawać, że mam atak padaczki to wykonam więcej niz 10 ruchów na sekundę, ale czy mi to pomoże w Sw to nie wiem
"bez dokładnej techniki" -
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
POLSKIEGO STOWARZYSZENIE WU-SHU KUAN CHUNG-FU
- Ponad rok temu
-
clipy xingyiquan
- Ponad rok temu
-
Zawody WT
- Ponad rok temu
-
Wczym moczyć obite dłonie?
- Ponad rok temu
-
Ngo cho kun / Wuzu quan - filmiki
- Ponad rok temu
-
win chun/ wing tsun - karate
- Ponad rok temu
-
Hung Gar
- Ponad rok temu
-
Niewygodny temat!!!
- Ponad rok temu
-
Gala kickboxingu z udziałem zawodnika sanshou ;]
- Ponad rok temu
-
Metody treningu siłowego w tradycyjnym kung fu.
- Ponad rok temu