Jestem nowy na tym forum i jest to moj pierwszy post

Chialel opowiedziec historyjke jaka przytrafila mi sie gdy bylem piekny i mlody
Gralem w smiercarskiej punkowej kapelce i jezdzilem z kolegami na takie smieszne koncerty
Wracalismy wlasnie z wystepow w pieknym miescie Złocieniec a ze nie bylismy zbyt majetni pozostal wierny PkS
Bylo nas 4- ja, perkusista i jeszcze 2 gitarzystow Czekamy na ten nieszczesliwy autobus srodek dnia, ludzi pelno na ulicy i gadamy z kolezankami

Dlugo nie bylo trzeba czekac az przypaletalo sie takich 2 nawalonych malolatow
stoja obok nas i gadaja glosno do siebie
mr A: dawaj ja wy...bie temu a ty 3 pozostalym bedzie super ( ledwo sie trzymal na nogach)
mr B: no wez przestan daj spokoj (byl bardziej trzezwy)
koledzy patrza na mnie ja na nich i moj kochany basista Filipek mowi tak- spierpapier bo was uszkodzimy
W tym momecie ten bardziej nawalony (chyba styl pijanego mistrza kung fu/wu shu) zatacza sie ze znaczna predkoscia w strone perkusisty i atakuje prostym zamachowym:)(inaczej tego nie mozna nazwac) perkusista zaslania sie werblem i odskakuje
Mysle sobie tak szybko -ich jest 2 nas jest 4 z tych 2 tylko 1 chce sie bic

Okazalo sie ze dookola nie ma zywej duszy
o zgrozo (sobie mysle) statek kosmiczny porwal wszystkich ludzi !
A to wlasnie podjechal autobus a moi ukochani koledzy nie czekajac dlugo wykozystali sposobnosc i spierdzielili:)))))))) ludzie na przystanku tez sie rozplyneli:))) i zaczynam slyszec jak jedna kolezanka zaczyna beczec (potegowalao to nastroj grozy) ja caly blady widze koledzy kupili bilety i patrza na mnie przez okna bezpiecznego autobusu..... ja trzymam mistrza na chodniku on chyba zaczal kontaktowac i krzyczy do kolegi- no na co czekasz przywal mu! widze jak na mnie szarzuje uczen mistrza z shaolin i w tym momecie prawie narobilem w gacie... puszczam mojego delikwenta aby uniknac ciosu (nieskutecznie) i teraz mam taka sytuacje
2 agresorow dzieli mnie od autobusu a koledzy nadal patrza przez okienko i obserwuja co sie dzieje (pewnie zastanawiali sie czy bez zebow bede nadal tak ladnie spiewal) wiec rozpedzam sie desperacko dostaje 2 plomby przebijam sie i moj najtwardzy kolega Fipcio (ten co tak kozaczyl) otwiera drzwi w autobusie i krzyczy - misiek wskakuj!
facet w autobusie pomyslal i ruszyl

wiec koledzy patrza na mnie
ja na nich
a jeden z nich mowi- co tak zbladles???

ja sie go pytam - a ty czemu mi nie pomogles?? fajni z was koledzy!!!
a on - my trzymalismy gitary!
moral - gitara obniza walory bojowe 8O