Napisano Ponad rok temu
Re: Treningi Kung Fu dla dzieci szkolnych.
Dzięki za wypowiedzi tsailifo i gpw.
Po lekturze tematu "samoobrona dla dzieci?" na forum "Cross-budo" trochę się zaniepokoiłem, że mój sposób prowadzenia treningu jest za bardzo "kontaktowy", ale chyba nie jest tak źle:-)
Wasze uwagi podniosły mnie na duchu :-)
Treningi dla dzieci prowadzę następująco:
1. Rozgrzewka.
Po kolei rozgrzewanie: nadgarstków, łokci, barków, kręgosłupa szyjnego, bioder, kolan, stawów skokowych.
2. Bieg ok. 5 minut, w jego trakcie ćwiczenia: bieg tyłem, bokiem, "przeplatanka", wyskoki, przysiady, skiping A i skiping B, obroty, itp.
3. Rozciąganie dynamiczne ramion i nóg, np. wymachy nóg do przodu i do tyłu, w bok, po łuku, (2 serie po 10 razy - pierwsza seria 50% wysokości), wymachy ramion, rozgrzewka ukierunkowana na techniki z punktu 7.
4. Trening pozycji: podstawowe pozycje systemu, zarówno nisko, statycznie, jak i dynamicznie w ruchu, także połączone z technikami ręcznymi.
5. Podstawowe techniki ręczne i nożne systemu: np. 3 kombinacje, każda po 10 razy na stronę (powoli, ale w niskich pozycjach i mocno)
6. Pierwsza zabawa ogólnorozwojowa. Preferuję zabawy, które przekładają się na sztuki walki np. wyrabiające szybkość ciosu, zdarzają się jednak także ćwiczenia klasyczne, np. slalom pomiędzy tyczkami z przykucnięciem przy tyczce, wyścigi "taczek" lub "żabek".
7. Trening głównego "tematu" zajęć. Są to dwie techniki (kombinacje), ręczna i nożna. Ćwiczone są w seriach po 10 powtórzeń, pierwsza seria powoli z kontrolą toru ruchu, druga i trzecia dynamicznie i mocno, czwarta na tarczach, piąta znowu powoli.
8. Druga zabawa ogólnorozwojowa.
9. Forma. Np. Ng Lun Choy, sekwencjami po kilka ruchów. Pierwszy raz spokojnie, następnie dynamicznie.
10. Trzecia zabawa.
11. Trening siłowy. Np. 10 pompek, 10 brzuszków (spinanie), 10 unoszeń nóg w leżeniu, ćwiczenia na dolny grzbiet (tzw. "foczki"), przysiady/żabki ("jumping"). Czasami także trening obwodowy.
12. Trening kończę czasem chwilą siedzącej medytacji (to może akurat nie jest element z Choy Lee Fut, ale wynika z sentymentu dla mojego dawnego instruktora - Roberta Słapczyńskiego, który często tak kończył zajęcia :-)
I teraz element kontrowersyjny: czasami do takiego treningu włączam trening w parach, dzieci uczą się jak wykorzystywac znane im techniki, jakie punkty atakować (np. staw kolanowy w przypadku kopnięć yeurn kirk albo jarp kirk), "zaznaczają" te miejsca wykonując technikę. Ponieważ dzieci niezbyt kontrolują siłę, ćwiczenia te ZAWSZE wykonywane są powoli i z pełną koncentracją. ZAWSZE, jak mantrę, powtarzam im, że mogą kogoś bardzo skrzywdzić tymi technikami, że można je stosować tylko w szczególnych sytuacjach np. gdy ktoś dorosły chce je skrzywdzić. Znam zresztą zarówno dzieci, które uczę, jak i ich rodziców, podchodzę więc do tych "pogadanek" dosyć indywidualnie.
W dyskusji na forum "Cross-budo" pojawiła się opinia, że trening dzieci to powinno być kilkadziesiąt procent ćwiczeń ogólnorozwojowych a`la przewroty, pady itp. Nie zgadzam się z tym poglądem. Takie ćwiczenia to rzeczywiście ekstra sprawa, ale jeżeli ktoś chce aby jego dziecko się ich uczyło, niech je zapisze np. na gimnastykę. Tam się ich nauczy lepiej, szybciej i bezpieczniej niż u mnie. Ponieważ nauczam tradycyjnego systemu Kung-fu (a nie fikołków i szpagatów), uważam, że należy nauczać go w sposób realny.
Jeszcze raz dzięki dla tsailifo i gpw, jak macie jeszcze jakieś uwagi do powyższego schematu zajęć, to będę za nie wdzięczny.
Pozdrawiam