33 odpowiedzi w tym temacie

[budo_haqqax]

Ale Szczepan, zeby utrzymac dystans musial bys byc w stanie w 80-90% przypadkow klasc szarzujacego przeciwnika jednym uderzeniem na glebe - niekoniecznie trupem, ale tak by go sciac z nog lub przynajmniej zatrzymac. W pozostalych przypadkach jestem w stanie uwierzyc ze utrzymasz dystans wymachujac kijem i sie cofajac. Im mniejsza Twoja bieglosc w szybkim powalaniu ludka na glebe przy pomocy kija, tym bedziesz mial mniejsza szanse na pozostanie poza zasiegiem noza - nie mozesz biegac do tylu szybciej niz przeciwnik. Sadze ze w realnym swiecie jest malo ludzi ktorzy potrafia tego dokonac. Z drugiej strony, moze sa tacy.

Do Naseema: mam nadzieje, ze kiedys bedziesz mial okazje skonfrontowac swoje marzenia o wyzszosci FMA nad innymi stylami z rzeczywistoscia ;-)

[budo_kamagong]

Panowie błagam odpuśćmy temat przewagi pałki nad nożem. To nie jest dyskusja do roztrzygnięcia. każdy ma swoje przekonanie, która z tych broni jest lepsza, wiadomo, że zależy to od wielu czynników....
Naseem poruszył sprawę walki Cacoya z jakimś gościem, który miał katanę. Szczerze mówiąc ja osobiście wątpię, żeby do tej walki wziął kij ratanowy. Z pewnością to był kamakong albo bahi. Miejmy świadomość, że kije do walki to nie te ratany, którymi ćwiczymy. Poruszona ta sprawa została także przy temacie o Dogsach, oni też na swoje sprawdziany nie używaja takich kijów jak do prawdziwego starcia. Haqqax takim kijem powalić przeciwnika wcale nie tak trudno. Z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że nie każdy nóż ma ostrze o dł. 5cm....... itd....
Myśle, że wśród ludzi zajmujących sie FMA powinna być na tyle duża świadomość wartości i jednej broni i drugiej, że takie dyskusje na tym forum nie powinny mieć miejsca

[budo_ros]

Sirherm- myślę że zwróciłeś uwagę na bardzo ważną rzecz - widok noża w ręce przeciwnika może tak sparaliżować, że ktos kto jest dobry w kiju dostanie " kwadratowych" ruchów i nic nie będzie wstanie zrobić.

:balisong:

[budo_haqqax]

Haqqax takim kijem powalić przeciwnika wcale nie tak trudno.

Moge w to uwierzyc. Tylko dla mnie bardziej jest interesujace na ile takie sztuczki wychodza w realu, nie w teorii, i nie w wykonaniu wyidealizowanego mistrza, a w wykonaniu trenujacego jakies 3 - 4 lata w polskiej/niemieckiej sekcji, i nie na treningu a w stresujacej sytuacji gdy trzeba skorzystac ze swoich umiejetnosci naprawde.

Nie mam wcale wyrobionego zdania, mysle podobnie jak Szczepan, ale z drugiej strony zakladam, ze ludzie wykorzystuja bardzo niewiele okazji do wykonania techniki w walce, popelniaja duzo bledow itd. Wydaje mi sie, ze to spowoduje, ze szarzujacy przeciwnik z nozem raczej bez problemu wejdzie w strefe razenia (przy okazji wychodzac z najbardziej dla siebie niebezpiecznego dystansu) - mimo ze w teorii byc moze nie tak trudno polozyc czlowieka na glebe uderzeniem palki. Mysle, ze zeby sobie jakies zdanie wyrobic, trzeba by sprobowac tego rodzaju sparringow.

Co do sensu prowadzenia takich dyskusji - oczywiscie, ze niczego nie rozstrzygniemy gadka w internecie. Jak ktos cwiczy z nozem, bedzie mial tendencje do jego przeceniania a niedoceniania palki i odwrotnie. Ale fajnie jest sobie poczytac jak inni widza ta sprawe. Zaloze sie, ze gdyby nie lobby pronozowe na forum, to mnostwo ludzi, w tym ja, mocno by niedoceniala niebezpieczenstwa jakie stwarza to narzedzie.

[budo_kamagong]

Dobra no to ciagnijmy teorię
Ja opowiadam sie za kijem ale miejcie w pamięci, że przy sobie na codzien noszę nie kij ale nożyk

Jeżeli juz jest troche przestrzeni to nie jest tak łatwo wejśc w kogos szarżujac. Bardziej obawiałbym sie kogos, kto spokojnie stoi i czeka na odpowiedni moment. I wracamy do tego co jest równie ważne we wszystkich walkach - timing. Zdecyduje wyczucie dystansu i odpowiedni moment ataku oraz wyćwiczone odruchy. Nie jest wielkim problemem operować kijem z dużą szybkością i trafic w odpsłoniete miejsce jeżeli ma sie lepszą reakcje niz przeciwnik. Wejście z nożem do krótszego dystansu to tez jeszcze nie jest trafienie. W sparingach na atrapy zdarzało mi sie zbić z lini atkujacą rękę i skontrować.....
Jedno jest pewne - jeżeli chcę wygrać z nożownikiem posiadając kij to muszę mieć także dosyć duże umiejętności operowania nożem i odwrotnie. Dlatego ja uczę się jednego i drugiego.
Nigdy nie będę pewien czy jestem w stanie obronić sie przed nożem lub pałką ale nie znaczy, że nie bedę tego próbował jeżeli zajdzie taka potrzeba. :wink: (oczywiście jak sie nie będzie dało uciekać)
A tak swoja droga jakie jest prawdobodobieństwo w realu, ze dojdzie do takiej konfrontacji i że obydwie strony zdążą wyciągnąć broń

[budo_mccoy]

temat byl walkowany przynajmniej raz wzglednie sensownie:

http://budo.net.pl/v...ghlight=#274888

palka vs. noz w realnym ulicznym starciu? stawiam na noz (dolary przeciwko fistaszkom
pozdro

[budo_naseem]

haqqax - nie mówiłem że FMA są lepsze od innych stylów. raczej nie stawiał bym na jakiegoś escrimadora przeciw vingtsuniście czy komuś z Vale Tudo (może za mało widziałem killerów z Filipin) , chodziło mi tylko o to, że ćwiczenie schematycznyvh zasłon 40-centymetrową pałką (tonfą itp itd) która jest ciążka jak skur... może nie styknąć bo są tacy co mają dłuższą pałkę 8) szybciej nią machają i robią to na każdym treningu a nie "mamy w programie obronę przed nożem". Co z tego, że jest w programie - ile razy ćwicząc karate czy Judo uczyłeś się obrony przed nożem czy palką? raz w miesiącu? co 28 trening, a może codziennie tak jak ci z FMA.
no ale mogę się mylić, co ja tam wiem
wogóle to forum powinno się nazywać Forum Bezsensownych Pytań

[budo_sirherm]

Proponuje zebys przesledzil informacje o Grzegorzu Mazku to poznasz prawdziwego kilera :shocked!:

[budo_ros]

Nie jestem specem od noża więc to co teraz napiszę będzie zapożyczone z wypowiedzi i opini róznych ludzi.

Jeżeli mówimy o walce nóż vs. kij, zakładając wysoki poziom obydwóch walczących, to przewagę będzie miał nożownik. Dlaczego? bo żaden szanujący się nożownik nie idzie z nożem na wierzchu :balisong: , tylko wyciąga go w ostatniej chwili i wykonuje atak, o którym ofiara czasami nawet nie wie. Tylko amatorzy wyciągają broń przed siebie, bo tak widzieli na amerykańskich filmach a ponadto wydaje im się, że trzymają przeciwnika w bezpiecznym dystansie.
Podobnie jest z gościem, który trzyma kij. Nie jest powiedziane że musi go trzymać z przodu, przed sobą. Może stać bokiem zasłaniając kij własnym ciałem ( nogą). Oczywiście może mieć teleskopa - to daje więcej mozliwości kamuflażu.

Co innego kiedy sprawa jest jasna i wiadomo, kto, jaką bronią dysponuje a walka rozpoczyna się z długiego dystansu. Wtedy myślę że kij ma przewagę nie do podważenia.
Ale to dalej teoria.

A propos ran od noża

Widzieliście wczoraj w Teleekspresie pokazywali gościa, który spadł z krzesła i nie wiedział że wbił sobie nóż do głowy. Znalazł tylko ułamany trzonek od noża i "zachodził w głowę" gdzie się podziała reszta noża. Dopiero na pogotowiu zrobili mu zdjęcie i wyszło że nóż jest w głowie . :wink: :wink: hehehehhe...... jak tu takiego gostka załatwić :wink:
To taki kuchenny-domowy-nożownik "Coperfield"

[budo_mccoy]

slusznie i naukowo 8)
pozdro

[budo_ros]

McCoy- dopiero teraz przeczytałem posty z tamtego tematu " nóż na kij"

Widzę, że temat został powielony. I jestem przekonany że będzie wracał jeszcze wielokrotnie tylko że pod różnymi tytułami

Ale gdy je porównuję ze sobą - to ta dyskusja znowu coś nowego wniosła. Myślę, że do pewnych spraw dobrze jest wracać co jakis czas, bo osoby wypowiadające się nabierają doświadczenia i czasami, "troszkę", zmieniają zdanie. A to oznacza że się uczymy !!

Nie wiem jakie style reprezentuje większość forumowiczów, ale wydaje mi się że wielu nie widziało " szybko" poruszającego się kija i dlatego trudno jest im docenić zalety tej broni w starciu z nożem. Możliwe, że czasami na treningach biorą kij do ręki i wykonują taki czy inny atak, ćwicząc obronę przed tego rodzaju bronią. Ale to nie jest to samo co "fachowiec " od kija.
Twierdzenie, że im mocniej uderzę kijem tym bardziej będę odsłonięty po takim ataku, jest dla mnie śmieszne . Dla arnisadora ( nie piszę pałkarza bo to inna broń !!! ) nie ma znaczenia z jakiej pozycji wykonuje atak. Jeden atak jest początkiem następnego. Zawsze jest zachowana ciągłość ruchu. Ponadto większość zakłada, że gościu z kijem będzie używał tylko ataku typu cięcie a przecież jest to jedna z wielu technik w arsenale FMA.

Z tego co widzę skupiamy się za bardzo na jednym elemencie walki tj. na broni.
A na walkę trzeba spojrzeć całościowo a to oznacza że liczy się suma - plusów i minusów.
A tego nie rozstrzygniemy dyskutując na forum !!!
Co nie znaczy że ta dyskusja nie ma sensu, wręcz przeciwnie, pozwala zauważyć różne aspekty sprawy.

Pozdrawiam i zagłębiam sie w dalszej lekturze forum Budo :wink:

[budo_ros]

Aaaa...........jeszcze jedno !

Wielu forumowiczów mówi że waga kija ma zanczenie. Że kij musi mieć odpowiednią wagę żeby powalić przeciwnika. Dlatego mam pytanie !!

ILE WAŻY POCISK

Chyba wolałbym mieć w ręce lekki kij z twardą końcówką niż "gazrurkę"

[budo_pa]

Widzieliście wczoraj w Teleekspresie pokazywali gościa, który spadł z krzesła i nie wiedział że wbił sobie nóż do głow

Zdarza się. Zdarzają się też wypadki z pistoletami do gwoździ. One wbijają gwoździe tak sprawnie, że o ile gwóźdź ominie ważne obszary mózgu, to człowiek nawet nie wie, że mu się coś wbiło. Dopiero po kilku dniach mdleje, boli go głowa, albo ząb. Idzie do lekarza - a tu gwóźdź w czaszce. Polecam:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
albo inny:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_pa]

Sorki, nie włączyłem kodów. Jeszcze ra urle, dla leni, którym się nie chce przeklejać:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
albo:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]