Krzysztof Oliwa jest w szoku. W NHL jedną ręką radził sobie z największymi zabijakami. W Polsce wystraszył się tego, co działo się na trybunach podczas ostatniego meczu Podhala Nowy Targ z Cracovią.Bójka kibiców, wyrwane krzesełka. Oliwa czegoś takiego jeszcze nie widział.
- Grałem tyle lat w NHL i tam na trybunach jest spokój. Każdy może przyjść z dzieckiem, obejrzeć fajny mecz. A tu!? W życiu nie przyszedłbym z córką – powiedział Oliwa dla „Super Expressu”.
- Nad moją głową latały wyrwane krzesełka. Tuż obok mnie, a stałem w boksie, spadł z trybun policjant. Gdyby upadł pół metra dalej, uderzyłby w bandę i złamałby kręgosłup. Byłby kaleką. A na pewno ma żonę, dzieci. Nawet o tym nie myślę – dodał.
Na "pamiątkę" tych wydarzeń Oliwie została policyjna pałka. Znalazł ją po meczu i zabrał do hotelu, gdzie mieszka.
Chyba te debile chcialy sie popisac przed Oliwa, ze tez umieja sie klepac po pyskach.
NIENAWIDZE TEGO!!!