TimberlineVallotton - test.
Napisano Ponad rok temu
- klinga o długości 85 – 95 mm,
- rękojeść jak najkrótsza,
- lekki,
- wykonany z przyzwoitych materiałów,
- nie budzący „grozy” otoczenia swoim wyglądem,
- nie rzucający się w oczy,
- służący do zadań miejskich,
- nadający się do potencjalnej obrony,
- cena – do 200 zł.
W oczy wpadło mi kilka modeli. Po długich wyborach na placu boju pozostały: BM Monochrome i Timberline Vallotton. Za BM przemawiały pozytywne opinie użytkowników i „firma”, ale przeciw była krótsza klinga i ciężar. Postanowiłem więc, tak właściwie w ciemno, spróbować z Timberlinem. Mało mówi się o tym nożu – dlatego „w ciemno”. No i dalej było tak jak zawsze – zamówienie – oczekiwanie – listonosz itd. Pierwsze wrażenia po otwarciu paczki – pozytywne. Niewielki po złożeniu, długie ostrze, leciutki, dobrze naostrzony, równiutki szlif, równiutko wyprowadzone ostrze. Teraz kilka suchych danych (podane wymiary są zmierzone przeze mnie – różnią się trochę od tych podanych np. na military.pl):
- długość całkowita – 204 mm,
- długość klingi – 88 mm,
- długość rękojeści – 116 mm,
- długość ostrza – 82 mm,
- szerokość klingi – 21 mm,
- grubość klingi – 2,9 mm,
- grubość rękojeści – 12 mm,
- szerokość rękojeści – 29 mm przy progu głowni, 29 mm z tyłu i w środku, przewężenia – 20 mm,
- średnica kołków – 6 mm,
- wysokość kołków – 4,5 mm,
- waga – nie miałem dobrej wagi – ale leciutki
- stal – Aus8,
- twardość 58 HRC,
- szlif – wklęsły,
- pełne stalowe linersy – 420J,
- okładziny – zytel z kratonowymi wstawkami,
- kołki obustronne,
- pełna zytelowa przekładka grzbietu,
- skręcany śrubami typu gwiazdka, otwór na linkę, blokada liner lock.
To tyle suchych danych. Ogólnie konstrukcja noża robi solidne wrażenie – sztywna, klinga bez odrobiny „pływu”, płynne otwierania, kołek dobrze „łapie” palec, nóż dobrze leży w dłoni (dłonie dosyć duże), rękojeść nie ślizga się nawet w mokrej dłoni (zasługa krrrrrrrratonowych krrrrrrratkowanych wkładek) blokada trzyma mocno i pewnie, zachodzi całą swoją szerokością ma klingę (nie składa się nawet przy dosyć dużym nacisku na grzbiet klingi – testów zniszczeniowych nie przeprowadzałem), złożoną klingę blokada również trzyma pewnie (nie otwiera się nawet przy bardzo mocnym potrząsaniu nadgarstkiem – bez głupich skojarzeń).
Aby nie było zbyt słodko – parę wad:
- Klips – bardzo dobrze trzyma nóż w kieszeni, ale jest zbyt „pancerny”, jak na dosyć lekką konstrukcję. Widywałem noże bardziej masywne, a z mniejszym klipsem. Poza tym nie lubię klipsa mocowanego w ten sposób, że nosi się nóż sztychem do góry. Choć blokada trzyma pewnie, to ja jednak ufam bardziej systemowi, w którym ostrze nosi się do dołu...
- Oparcie dla kciuka – choć dobrze ponacinane, to jednak niezbyt wygodne. Jest wypukłe; wygodniejsze byłoby proste, albo lekko wklęsłe.
- Napis „Taiwan” na klindze... brrrrr. Nie lubię.
No dobra czas przystąpić do testów. Przyjąłem zasadę opisywania według różnych sytuacji.
1. Test kuchenny. Choć w kuchni mam dobre kuchenniaki i uważam, że po to one są, aby właśnie nimi się tam posługiwać, to czemu nie spróbować folderkiem? Będzie krótko, bo tu nie ma o czym pisać. Nóż jest ostry, posiada wklęsły szlif więc trudno, aby sobie w kuchni nie radził. Pomidory, marchewka, pietruszka, seler, kiełbacha – da się pokroić. Przekroić kajzerkę – da się. Przekroić dużą bułę lub uciąć kromkę chleba – da się, ale niewygodnie (ostrze 88 mm). Smarowanie chleba masłem – da się, ale niewygodnie (szer. klingi – 21 mm). Ryb nie filetowałem, kurczaków nie oprawiałem – do tego mam kuchenniaki, więc po co? W każdym razie w pracy śniadanko bez przeszkód można nim przygotować.
2. Praca. Jednym z założeń było, aby nóż nie wzbudzał sensacji w otoczeniu. Tak więc wsadzam go w tylną kieszeń jeansów i chodzę po firmie, czekając na reakcję. Nóż wystaje z kieszeni ok. 20-25 mm, klips jest dosyć szeroki. Nie wzbudza to jednak zainteresowania otoczenia. Może dlatego, że czarna rękojeść gubi się na tle czarnych spodni? No nic, nazajutrz przychodzę w niebieskich jeansach. Też nic. No dobra – o to w sumie mi chodziło, ale chciałbym się też pochwalić nowym nabytkiem, a tak głupio komuś pod nos podstawiać... No nic, trza być bezczelnym i pokazać go otoczeniu. Wyciągam go więc, rozkładam, robię śniadanie, kroję jakieś kartki papieru, obieram pomarańcze, jabłka, kładę bezczelnie na biurku, na półce i...nic! Może otoczenie, znając mego bzika, już się przyzwyczaiło? Niemożliwe! Przecież zawsze zauważali u mnie wszelkie nożowe nowości np. CRKT D.O.G. Wreszcie! Po L4 wraca do pracy znajoma i z miejsca mówi: „O! Masz nowy kozik! Fajny! Pokaż!” No cóż... ale ona jest przecież po akademii wojskowej i takie rzeczy rzucają jej się w oczy... No dobra, jakoś przeżyję ten brak zainteresowania. W sumie o to mi przecież chodziło.
3. Spacer. Czas przetestować nóż na spacerku. Ubieram więc malca („Tata! Weź ten nowy nóz!”) i idziemy do lasu. W lesie wycinamy (z drzewa przewróconego przez wiatr jesienią): patyk na łuk, patyk na miecz, kilka podpórek do kwiatków w doniczce dla mamy, ścinamy trochę jakichś zesuszonych badyli, odcinamy jeden wnyk zrobiony z drutu strzałowego i... wystarczy. Do ciężkich leśnych prac mam inne noże. Ten i tak swoje zrobił.
4. Teraz jeden z najtrudniejszych testów – poinformowanie żony o nowym zakupie. No, jakby to powiedzieć... Spuśćmy lepiej zasłonę milczenia na ten test.
Nożyk już co prawda nie goli, ale dalej jest ostry, a na ostrzu nie widać „białych plam”. W sumie stal Aus8 na takie miejskie EDC jest w zupełności wystarczająca. Parę innych spostrzeżeń: dosyć długie fałszywe ostrze z pewnością osłabia trochę klingę, ale przecież ten nóż nie służy do eliminowania wrogich wartowników ubranych w kamizelki kuloodporne. W zamian za to fałszywe ostrze nadaje mu dosyć rasowego „taktycznego” wyglądu i jako miejski nożyk do obrony w ekstremalnej sytuacji pewnie też by się sprawdził. Ogólnie mówiąc – nóż ten mogę polecić tym, którzy szukają noża do noszenia do pracy, na zakupy itp. Ogólnie – do miasta i do parku na wszelki wypadek. Stosunek jakość – cena jest, moim zdaniem, doskonale zachowany, a czy wydać na niego ok. 40$ (250 zł w Polsce), to niech już każdy sam zadecyduje. Myślę, ze jest to niezły nożyk za rozsądną cenę.
Chcę w nim jednak wprowadzić kilka następujących innowacji:
- w najbliższym czasie wymienię teflonowe podkładki na wykonane z brązu fosforowego,
- wywiercę i nagwintuję otworki (jest miejsce i możliwość) tak, by można przełożyć klips w celu noszenia noża sztychem w dół.
Niestety nie posiadam aparatu cyfrowego i nie zamieszczę fotek noża w różnych sytuacjach. No cóż... choć wiem, że czas biegnie do przodu i niebawem będę musiał rozejrzeć się za jakimś cyfrakiem, to na dzień dzisiejszy nie potrafię rozstać się z moim ukochanym Nikonem F1, no ale to inna bajka.
To byłoby na tyle. Pozdrawiam wszystkich nożomaniaków.
Napisano Ponad rok temu
foto z arsenalik.pyton.pl
jak bedziesz mial okazje porob jakies fotki swojego kozika 8)
przydalyby sie do tej fajnej opowiastki
Napisano Ponad rok temu
Chorowałem kiedyś na Wordena, ale zniechęcił mnie niezbyt panerny liner lock bez dodatkowego zabezpieczenia, co jak w tak "taktycznym" nożu, dla mnie trochę mało. Ale w Vallatonie chyba spokojnie wystarczy.
ŻW - wspaniale się czyta twoją recenzję.
A po pewnych opowieściach "parkowych" zacząłem nosić w takie miejsca X2 Voyagera od CS... Tyle, że ja nie mam dzieci, to jestem mądry, nieważne...
Gratuluję miłego nożyka.
Napisano Ponad rok temu
Jestem prawie pewien ,że wiem jak ten nóż wygląda i mam uczucie jakbym go już badał.
Kawał dobrej roboty .
Pociechy z nowego kompana.
PS. - pędzę pogooglać ,zbadam na ile dobrze go sobie wyobraziłem. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hej! Ale Ty chyba śrubki mocujące klips zmieniłeś?
Napisano Ponad rok temu
O! Jumbo! Dzięki! Pewnie, że się nie obrażę :-) Nie wiedziałem, że też napisałeś recenzję tego noża. Przeczytałem i myślę, że się uzupełniają. Dalej jesteś z niego zadowolony?
Hej! Ale Ty chyba śrubki mocujące klips zmieniłeś?
Z nożyka jestem bardzo zadowolony i to on najczęściej leży sobie w kieszeni podczas spacerów po mieście.
Śrubki... no, śrubki są!
Napisano Ponad rok temu
Wlasnie ucze sie takie robic (od mlodszej siostry )
Napisano Ponad rok temu
8)
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Chłe chłe ... trochę póżno się kapnąłem skąd miałem to wrażenie ,że go znam .....
Napisano Ponad rok temu
Fajnie mu ten dzyndzel z tylu stoi
Wlasnie ucze sie takie robic (od mlodszej siostry )
Hie hie. Ja sobie muszę przypomnieć. Za dzieciaka siętakie robiło breloczki do kluczy z rurek od kroplówek (: Jako że moja starsza w służbie zdrowia pracowała to "materiału" miałem pod dostatkiem (:
Wilk: Bardzo fajny nożyk. Przyznam że jakbym się porozglądał za innymi w tym przedziale cenowym przed kupnem M21 to bym miał spory dylemat. Ale ślepy byłem - może to i dobrze (:
Pozdrowionka
Napisano Ponad rok temu
........... spiderki jednak w sobie cos maja ........... pozniej to na wlasciciela przechodzi
Napisano Ponad rok temu
fajowy nozyk sam sie nad nim zastanawialem ale wybralem endure
........... spiderki jednak w sobie cos maja ........... pozniej to na wlasciciela przechodzi
...a niech se łazi ,nie takie rzeczy chodzą mi po głowie ....
Cudna w tym Timberlinku jest zwartośc formy ,której czasem pajączkom braknie .....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Benchmade-ostrzenie M2
- Ponad rok temu
-
bye bye
- Ponad rok temu
-
Jak ostrzyc zabki w Spydercach?!
- Ponad rok temu
-
Firmy ktore profesjonalnie ostrza noze w Warszawie ?
- Ponad rok temu
-
Mulea TANTO, czym ostrzyć ???
- Ponad rok temu
-
spyderco meadowlark
- Ponad rok temu
-
Takie tam Striderki.
- Ponad rok temu
-
RAT Gear
- Ponad rok temu
-
Cenzura na MS
- Ponad rok temu
-
Noze - Sergiusz Mitin
- Ponad rok temu