7 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tengu]

wlasnie wrocilem z treningu (dosc pechowego), ktory byl troche inny niz zwykle. dzisiaj trener na trening ligowy zaprosil kilku zapasnikow w roznych kategoriach wagowych. w sumie bylo zabawnie, wbili panow w kimonka i wyslali na mate na randori. mi trafil sie taki golem, jakies 175 cm wzrostu, ok 110 kg, i rece ze na stojaco po kolanach mogl sie podrapac.
wrazenia dosc ciekawe, wymienilismy pare "przyjacielskich" chwytow za kolnierz i po jednym jego klepnieciu zaczalem sie zastanawiac czy mi dysk nie wykoczl, poczym koles podbil mi lokiec "teleportowal" sie za mnie i chcial mi suplesa zaserwowac! w tym momencie prawie spanikowalem ale jakos udalo mi sie wydostac z jego czulych objec.
fajne doswiadczenie moc sobie dluzej powalczyc z zapasnikami, maja fajna motoryke i swietna dynamike wykonywanej techniki. wynika to z tego ze nie maja szmaty na sobie i staraja sie wykorzystac kazdy chwyt jaki im sie uda. jeden moment mojej nieuwagi i przeciwnik wyslal mne rolka (podbnie jak ippon soinage) na glebe, rozwalajac moja dupa kawalek drewnianego laczenia maty!
w parterze fajnie sie poruszaja po pozycji i dobrze kontroluja, ale nieznajomosc taktyki i chwytow konczacych nie pozwalaja im na korzystanie z tego. parter z moim przeciwnikiem konczyl sie tym, ze probowal mi zrobic wozek, lub obrocic na plecy!

Przypomnialem sobie jak na uniwersyteckie mistrzostwa polski sztukowano ekipe, to szkolilsmy zapasnikow do judo i nie byl to tylko nasz pomysl, bo na miejscu zobaczylismy, ze w prawie kazdej ekipie jest jakis zapasior!

[budo_rybak]

Hu-hu...

Niedawno opowiadal mi kolega z klubu - jakie 190cm i 120kg, zreszta ten sam, ktory mi swego czasu polamal zebra - ze ostatnio na roznych zawodach na ktore jezdzi standard wyglada tak, ze kluby biora jakiego ruskiego zapasnika, wbijaja go w judoge, daja zolty pasek, zeby sie nikt nie czepial, trener mowi "haue ihn um!" - i jazda

Nie jest to judo, co robia, ale sa strasznei silni i kluby dostaja punkty

[budo_tengu]

heh, znam to, czesto jest z tego polewka, np. taki zapasnik zaczyna walke, to wchodzi na mate na skos i sedziemu daje grabulke, albo przebija piatke. sa faktycznie silni i cholernie sprawni.
sam mam nieprzyjemne wspomnienia z walk z zapasnikami. raz, jeszcze we Wrocku, przyszedlem na trening, a tam stoi jakis kloc. 114 kg wagi lapy jak szufelki i robi salta do tylu z miejsca. poslalem ( a moze i nie), ze jakis nowy i trzeba mu pokazac gdzie jego miejsce. po krotkiej walce, podczas ktorej nader czesto podnosilem sie z ziemi, rzucilem go na harai goschi i nie dokrecilem rzutu przez co wyladowal na twarzy. chyba sie troche wkurzyl, podczas walki chwycil mnie za rekaw a lokiec polozyl mi na barku poczym wyladowalismy na ziemi, a on cala masa ciala na moim barku, no i tak skonczyl sie dla mnie ten dzien i trenigi na nastepny rok.

koles okazal sie byc medalista mistrzostw europy w stylu wolnym, a cwiczyl u nas bo ekipa polibudy wziela go sobie na mistrzostwa polski, ktore zreszta wygral!

[budo_flametong]

do nas tez przyeszedl jakis czas temu zapasnik nie byl wielki wazyl ok. 80 kilogramow na kipeskiego nie wygladal ale na soei polecial zdrowo kilka razy ale jak tylko sie zwlekalo troche dluzej z atakiem to rozne ciekawe wynoszenia za nogi robil

[budo_ukyo78]

parter z moim przeciwnikiem konczyl sie tym, ze probowal mi zrobic wozek

no wlasnie, ogladam czasem te zawody i o ile czest moge sobie wydumac skad te ich techniki sie wziely to tego wozka za nic 8O To musialo sie wziasc z jakiejs techniki o praktycznym zastosowaniu ale z jakiej?

[budo_morfiusz]

No ja nie miałem do czynienia z zapaśnikami (chociaż w rodzinie podobno mam takich dwóch juniorów co jush coś znaczą na macie ) ale tesh nie mam lekko!! Na treningi przychodzi do Nas jeden kickboxer (pech chciał ze jest w mojej kategori :? ) i zawsze zamiast de-ashi-barai on mi serwuje lowkicka..........cholera jak ja tego nie lubie !!!!!
A więc Judocy uważajcie tesh na kickoboxerów

[budo_^hast^]

Z Zapasnikami mialem stycznosc tylko raz na MP Politechnik chyba 2 lata temu.
Gosc unikal zwarcia, atakowal z duzej ogleglosci niskim wejsciem w nogi, czasami z kombinacja z cłapą. Szlo mu calkiem niezle, kilka walk wygral az sie naciol i polecial na kontre (nie pamietam jaka).
Wiem tylko ze mojego kolege klubowego wyniosl i dosc silnie rozbil o mate konczac tym samym walke.

Pozatym to pamietam zeznania kolegi zapasnika co w Gi troche cwiczyl. Stwierdzil ze jak zaklada Gi to sie gubi totalnie i nie lubi tego sposobu walki.

morfiusz,
Ten kickbokser .. po tym kopniaku sedzia ukaral go?

[budo_morfiusz]

morfiusz,
Ten kickbokser .. po tym kopniaku sedzia ukaral go?

Nie......bo to jest kolega z klubu,i to sie dzialo na randori podczas treningu (Co nie zmienia faktu ze ja go ukarałem w miare moich skromnych możliwości :twisted: ).A dokładnie na jednym z pierwszych randori kiedy do Nas dołączył.Od tamtego momentu wszyscy usilnie wykorzeniamy mu odruchy typowo zwiazane z kickboxingiem.A najlepiej to robia koledzy z czarnymi paskami :twisted: Teraz jush cwiczy z Nami jakiś rok i jush zachowuje sie grzecznie