41 odpowiedzi w tym temacie

[budo_wojtt]

No Panowie!! i Panie :wink:
Przyznac sie czy bez bicia kto z Was mial moment zwatpienia,ze powiedzieliscie sobie: kurcze,cwicze i cwicze i co ? i nic! chyba kazda z osob dluzej cwiczacych przeszla cos takiego(przynajmniej tak mi sie wydaje)ja na szczescie mam juz to za soba,nie bylo latwo ale jak widac cwicze do tej pory,szukalem ratunku w bjj jako pewnego rodzaju odskocznia od wszystkiego i co?i teraz cwicz i to i to

pozdro

[budo_smoke]

ja to przeżywam właśnie teraz, jestem na samym początku przygody z capoeira i baaardzo trudno mi się wszystkiego nauczyć ...
raz potrafie wszystko ładnie i pięknie wykonać a po chwili proste kopnięcia są dla mnie jak z innej bajki ...
właśnie wtedy zastanawiam się "co ja tutaj robie, przecież nic mi nie wychodzi, ćwiczę i ćwiczę a tu ni chuja!" ...
Ale po chwili wszystko przechodzi i udaje mi się coś dobrze zrobić ...
mam jednak nadzieje, że wraz z czasem mojego trenowania tą zwątpienie będzie odchodzić coraz dalej ...

[budo_wojtt]

o kurcze
mnie to dopadlo po 4 latach trenowania i trwalo jakies....3-4 miesiace uhh to jak zly sen

[budo_smoke]

no ja dopiero ćwiczę 3 miesiące (niestety 1 treninng w tygodniu) ...
i dopadło mnie teraz, mam nadzieję, że jeszce prędzej mnie zostawi ...
a co do złego snu to dobre porównanie ...

[budo_archon]

No ja mam cos takiego teraz....tj. troche na innej zasadzie... od Wrzesnia bylem moze na 4 treningach i tak sobie obiecuje, ze do nastepnego miesiaca poprawie oceny i wroce na Capo.... Ale nic z tego nie wychodzi...Teraz nawet do cwiczen w domu mam slomiany zapal...
Dokladnie Wojtt...to jak zly sen :?

[budo_wojtt]

dopadło mnie teraz,...

No ja mam cos takiego teraz

uuuu panowie moze to wina pogody? :? :wink:

[budo_archon]

No ja mam od wrzesnia, wiec to nie pogoda... Chociaz w sumie gdyby nie pogoda to trenowal bym na dworze... Teraz w sumie przyroslem do Photoshopa i ultimy online i jakos nie ciagnie mnie do brzuszkow czy pompek nawet....ehh....slomiany zapal...

[budo_paulo2]

ja tam jak mam takie chwile zwątpienia to łapie za berimabu i sobie coś gram... zawsze się wtedy budzi we mnie chęć do dalszych treingów

[budo_lacan]

Witam
Ja maiłem mały kryzys ponad 4-lata temu,lecz nie był on spowodowany kiepskimi wynikami,wręcz przeciwnie myslałem,że wszystko potrafie........byłem w błedzie rzecz jasna.
Pozdrawiam.

[budo_szejp]

Ja teraz coś takiego przechodzę. Ciągle wymyślam jakieś wymówki, żeby nie iść, a jak już jestem na treningu to się nawet nie przykładam. Nie wiem czemu tak się dzieje, bo nadal jestem nakręcona na capoeirę

[budo_cogumelo]

A ja przechodzilem cos takiego ze 2 miesiace temu.Cwicze capoeire juz poltora roku i rozne chwile przychodza, raz zwatpienia ze nic sie niepotrafi i jest sie bardzo slabym na tle swojej sekcji, a raz takiego powera ze tak naprawde jestes dobry jak na swoj corda i wszystko wraca do normy.

[budo_biscoitinho]

hmm te kryzysy wszystkie to są w większości spowodowane przez was samych - lenistwo i zbyt wysoki niekiedy samokrytycyzm wobec swojej osoby. Ale jak Twierdzi ktos że nic nie umie to niech ruszy 4 litery i ćwiczy.
Co innego jak sprawa nie jest zależna od nas (szkoła, finanse)
Ale jak ktoś ma kryzys bo mówi że mu się nie chce no to ..... :roll:

[budo_szejp]

...

Masz rację, ale czasmi jest tak, że ktoś stara się, ale mu nie wychodzi i zamiast pomyśleć tak jak kiedyś 'kurde, spróbuję jeszcze raz' myśli 'kurde, jestem beznadziejny, co ja w ogóle tu robię...'
To nie zawsze jest wina lenistwa, raczej braku wiary w siebie, a z tym trudniej jest sobie poradzić.

[budo_wojtt]

no to wlasnie jak tak jest czlowiek powinien bardziej sie zmobilizowac.jak mnie to dopadlo staram sie zmuszac nawet do treningow oczywiscie o rezultatach nie ma mowy nie dosyc,ze nic nie wynosilem z treningow to jeszcze marudzeniem rozpraszalem innych.stwierdzilem,ze to nie ma sensu.zaczalem chodzic na same koncowki treningu,pograc w roda na instrumentach najwazniejsze jest to zeby nie odzywiczajac sie od tego bo wiadomo czym dluzej bedziemy zwlekac z treningami tym trudniej bedzie nam sie pozniej podniesc z ziemi.

amen!

[budo_sorriso]

A ja mam tego typu problem. Treningi nie spełniają moich oczekiwań. Chodzi o to, że jestem już deko przeterminowanym, początkującym zawodnikiem (26 lat). Prowadzący treningi nie uwzględnia tego, chociażby w czasie rozgrzewek ("stare mięśnie" potrzebują porządnej rozgrzewki), niektóre ćwiczenia przekraczają moje możliwości. Sam w domu się nie zmuszę do bardziej wytężonej pracy, bo nie mam możliwości.
Tak myśle, że w tym wieku to tylko indywidualne lekcje brać...
Jestem w dołku... Nie wiem czy się wygrzebie...

[budo_wojtt]

wez tez pod uwage,ze trener nie moze dostosowac sie do wszystkich.moze poprostu wspomnij mu o tym a noz widelec zareaguje a jesli nawet nie,zawsze moze(powinien!!) doradzic w sprawie rozciagania indywidualnie.zycze powodzenia i trzymam kciuki

pozdro

[budo_uirapuru]

mnie takie momenty czasem też dopadają, może nie od razu, że "zrywam z Capoeira", ale poprostu kompletna załamka. Jest na to chyba jedna dobra metoda - ćwiczenie. Skoro nie zrobimy i tak żadnych postępów w tym okresie, to chociaż utrzymujmy formę i ćwiczmy, po to, żeby ćwiczyć. Najgorsze są przerwy w ćwiczeniu, powrót po paru miesiącach przerwy może się okazać jeszcze tragiczniejszy, najkorzystniej przeczekać taki okres regularnie ćwicząc.

[budo_amerindio]

Spotkal mnie kiedys taki dolek. Czlowiek cwiczy a postepow nie widac. Nie uczysz sie nowych technik, a skoro sie nie uczysz niczego nowego, to po co dalej trenowac?
Prawda jest taka ze uczysz sie czegos nowego na kazdym treningu. Moze nie sa to nowe techniki ale zachowanie w rodzie. Kazdy trening podnosi Twoje mozliwosci i najgorsze co mozna zrobic to przestac trenowac.
Na szczescie stan braku postepow przechodzi. Ja mialem cos takiego jakies 2 lata temu. Po przejsciu tego stanu czlowiek dostaje nowego kopa. Chce sie przychodzic na kazdy trening, trenowac w domu, rozciagac i uczyc nowych technik, a najwazniejsze ze postepy "staja sie" znow widoczne.
Drodzy Panstwo, zamiast zwalac wine na pogode ruszcie sie na trening!

[budo_degenerado]

najlepszego kopa daja zawsze duze warsztaty na wyjezdzie i wyjazd do Brazylii, to zawsze zmienia spojrzenie i wzmacnia motywacje

[budo_wojtt]

najlepszego kopa daja zawsze duze warsztaty na wyjezdzie i wyjazd do Brazylii, to zawsze zmienia spojrzenie i wzmacnia motywacje

masz racje ale wiekszosc osob nie stac na taki wypad do brazy a warsztaty sa kilka razy w roku zazwyczaj