Przyznac sie czy bez bicia kto z Was mial moment zwatpienia,ze powiedzieliscie sobie: kurcze,cwicze i cwicze i co ? i nic! chyba kazda z osob dluzej cwiczacych przeszla cos takiego(przynajmniej tak mi sie wydaje)ja na szczescie mam juz to za soba,nie bylo latwo ale jak widac cwicze do tej pory,szukalem ratunku w bjj jako pewnego rodzaju odskocznia od wszystkiego i co?i teraz cwicz i to i to
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
pozdro