wbrew pozorom kultury ostrza trzeba młodych uczyć.
do mnie do klubu przychodzą czasem starsze chłopaczki (ok17lat) tacy z "doskoku"
dla nich noszenei noża jest czymś normalnym, tak sie wychowali, w zasadzie na codzień używają noża do wszystkiego i ich noże są mocno używane. (mówie oswoistym EDC)
dlatego skoro mają to nie ma sensu im zabraniać (conajwyżej by mnie wysmiali o olali)
teraz wiedzą że nie rzuca sie w drzewo, jak chcą porzucać nożem to ida na budowe i znajdują starą palete czy inne deski, wiedzą że dookoła nie powinno być kolegów i że puki ktoś rzuca nikt nie leci po nóż itp.
wbrew pozorom oni czasem nie kojarzą takich rzeczy i dobrze im czasem to "wszczepić"
no ale to taki mały OT
z z problemem co na basen
ja 2 sezony pływąłem z ząbkowanym pazurem przy slipkach.
Taki głupi nawyk - kiedyś nurkowałem pod jachtem żeby wymacać czemu nam miecz nie chodzi.
Zaplątała mi sie w nogi jakaś stara sieć rybacka, kawałek i to w sumie niegroźny ale i tak nieźle spanikowałem.
Od tamtej pory nie interesuje mnei jak sie ludzie patrzą, w mazurskich jeziorach pływam zawsze z nożem.
Na basen nie chadzam
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
ale tam to chyba bym nie brał noża ........ cociaż kto wie ......