Jaką organiacje wybrać PFA czy AAI?
Napisano Ponad rok temu
weźmy np:
Bilet lotniczy dla sensei - 2000 zł
Hotel - 600 zł
wynajęcie sali - 300 zł
wynagrodzenie sensei - 4500 zł
wynagrodzenie
organizatorów - 2000 zł
Pozostaje dla dojo - 2600 zł
To liczone jest bardzo na okrągło, bez znajomości faktycznych kosztów związanych z wynagrodzeniem...
Jak by co to podejmuję się wydać każdą dowolną wyższą kwotę
W.
Napisano Ponad rok temu
To samo staże. Ostatni staż w Krakowie z Christianem Tissier kosztował 120 zł. To bardzo dużo, a o ile dobrze widziałem na ulotce, to nie było tam nawet 5 godzin czystego treningu. Pomnożyć razy 100 (minimalna liczba osób na takim stażu, a na pewno jest ich więcej) daje 12 000. Co kosztuje tyle? Czy sprowadzenie instruktora do kraju?
Nie wiem jak w Aikido, ale w karate sprowadzenie 'uznanego instruktora z zachodu' kosztuje 4-7 tys.
BTW.
Miej na uwadze to ze z reguly wspolorganizatorem jest jeszcze np. Urzad miasta,..., sa sponsorzy itd..... wiec wiadomo gdzie kasa zostaje.
Napisano Ponad rok temu
Koszty staży i egzaminów organizowanych przez PSA mają być niż niż w PFA. Zobaczymy jak to będzie .
Ja mam taką nadzieję, że tak właśnie się stanie.
Ano są, troszkę ale jednak.... :wink:
Napisano Ponad rok temu
A na jakimz to stazu PSowym Wodz raczyl byc? Jakies szczegoly (na priva albo nowy topic, coby Moda nie draznic?). POzdrawiam i czekam na informacja: kto, co, za ile i (najsmaczniejsze) kto byl? Byly egzaminy? Co mowiono o miedzynarodowym uznaniu stopni? Pisz wasc, ba na tej wsi - trudno uwiezyc, nieprawdaz - gazety wcale o rozlamie w polskim aikidzie nie pisza!Koszty staży i egzaminów organizowanych przez PSA mają być niż niż w PFA. Zobaczymy jak to będzie .
Ja mam taką nadzieję, że tak właśnie się stanie.
Ano są, troszkę ale jednak.... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Bilet lotniczy z Europy - ok 3 tyś (klasa buisness, bo to zwykle nie są ludzie koło 30, ale starsi i należy im się komfort), a ze Stanów lub Japonii powyżej 6 tyś.
Hotel - ok. 600 zł
wynajęcie sali - 2000 zł
wynagrodzenie sensei - 3000 - 5000 Euro
wynagrodzenie organizatorów - nawet niech robią za darmochę .....
Zsumujmy:
min cena - 3+0,6+2+3*4,5= 19,1 tyś zł
max - 6+0,6+2+5*4,5= 31,1 tyś
I gdzie Ty tutaj chcesz zarabiać ?!?!
Napisano Ponad rok temu
Jakieś śmieszne koszty wrzucacie....
Japonczycy sa skromni
Znam takich "europejskich" z karate ktorzy dojezdzaja Eurocity
BTW. Co do ludzi z Ameryki i japonii to z reguly ich pobyt w europie to jest tur skladajacy sie z kilku zgrupowan.
Napisano Ponad rok temu
A z innej beczki - to bardzo zycze nowej organizacji (PSA znaczy) zeby jaj sie udalo utrzymac niskie ceny stazy. Powiem tylko tyle, ze jak do tej pory staze z sensei Kanetsuka i Asaiem (ktore beda teraz domena PSA - jak zrozumialam) byly gleboko deficytowe (przy cenach 60-70 zl za wjazd) ale pieniadze na pokrycie kosztow zawsze byly:)) z kasy PFA. Taka jest zasada - organizator ponosi ryzyko finansowe - w przypadku zbyt malych wplywow z biletow - musi dolozyc z wlasnych zasobow. Dlatego, mam nadzieje, ze nowa organizacja znajdzie sposob, zeby utrzymujac niskie koszty stazu, ze sie tak wyraze - wyzerowac koszty i wplywy, albo nawet na tym zarobic. Kuszenie obnizkami cen jest metoda krotkiej kolderki.
Natomiast na miejscu niektorych forumowiczow, powstrzymalabym sie od zagladania do cudzych kieszeni, bo jak swiat swiatem, pieniadze byly kwestia drazliwa i nic dobrego z tej dyskusji nie wyniknie. Jesli ktos ma watpliwosci co do kosztow jakiejs imprezy - prosze zwrocic sie do organizatorow bezposrednio, a nie robic smierdzaca atmosfere dokola.
Napisano Ponad rok temu
Jak na razie tylko świeżo zarejestrowany Uzurpator miał wątpliwości co do kwot jakichkolwiek, a pozostałym raczej obliczenia wychodziły deficytowo (no z wyjątkiem moich obliczeń, o których słuszności się nie będę spierał, bo wyimaginowane mniej lub bardziej zdroworozsądkowo były)
pozdrawiam
W. (nie wgłębiający się na co są wydawane jakiekolwiek kwoty, przez kogokolwiek)
Napisano Ponad rok temu
Coście się tak uczepili tych 120?
W moim poście zadałem też inne pytania, na które jak na razie nikt z tutejszych guru nie raczył odpowiedzieć.
Napisano Ponad rok temu
Można wtedy normalnie poćwiczyć i czegoś nauczyć się na stażu, a nie tak jak w większości wypadków być jednym z tych 300 osób, które najchętniej zrobiłyby sobie wpisik i zdjęcie z sensei.
Zwykle jestem mocno rozbawiony, gdy żądne nauki tłumy zamiast sensownej nauki dostają 350 wersję ikkyo, shihonagi i iriminagi, bo prowadzący zna z całej sali 5-10 osób, a dodatkowo średni poziom ćwiczących jest zwykle mocno podstawowy - co najlepsze wszyscy są zwykle po takich stażach mocno podekscytowani.... opowiadają o ich trudnym przesłaniu i tym, że wiele z czegoś takiego wynieśli....
Co mi się podoba np. na stażach linii Cogniardowej, to to że liczba osób nie jest zbyt duża... poza tym jest tam doskonale zorganizowana strona merytoryczna - po prostu mają ciąglość nauczania pod jednym nauczycielem... dodatkowo z tego co szanowny Pancer(zdenuncjowałem kolege:) ) mi opowiada, wiedza którą się im salwuje jest od nich później wymagana, co dodatkowo podwyższa cały poziom...
Jest oczywiście wiele rzeczy, które mi się mniej podobają w tej organizacji, ale ogólnie zaczynam ją postrzegać bardzo na plus....
Jest to na pewno o niebo lepsza struktra nauczania, niż zbiorowe zloty miłośników i kolekcjonerów pamiątek po kolejnym seminarium z n-tym nauczycielem...
Oczywiście wyłączam tu przypadek posiadania własnego nauczyciela i regularnym odwiedzaniu go .... 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dlaczego uważacie, że PFA i PUA nie zrobiły nic dla rozwoju Aikido w Pl?
To samo staże. Ostatni staż w Krakowie z Christianem Tissier kosztował 120 zł. To bardzo dużo, a o ile dobrze widziałem na ulotce, to nie było tam nawet 5 godzin czystego treningu. Pomnożyć razy 100 (minimalna liczba osób na takim stażu, a na pewno jest ich więcej) daje 12 000. Co kosztuje tyle? Czy sprowadzenie instruktora do kraju? Czy wynajem sali w weekend na kilka godzin? Pytania kieruje do bardziej zorientowanych i doświadczonych użytkowników tego forum.
Ja jestem bardzo spokojna:) ale czy Twoim zdaniem, to co napisaleś naprawde świadczy tylko o tym, że uznałeś ten staz za drogi? Jeśli się chce powiedzieć, że coś jest za drogie, to warto po prostu powiedzieć " moim zdaniem jest zbyt drogie" a nie wdawać się w spekulacje. Ja tez nie uwazam, zeby cena 120 zl w polskich warunkach byla user friendly, ale przyjmuje zasade, ze skoro taka jest, to znaczy, ze byly jakieś powody - i albo sie zgadzam, place i ćwicze, albo tego nie robie, bo mnie w danym momencie nie stać. Żaden wstyd, ale też żaden powód do jątrzenia.
Mam nadzieje, ze mi sie dobrze udalo zacytować kolege ..jeśli nie - to przepraszam. Postaram sie nad tym popracować
Yoshi
(która darzy głeboką awersją wszelkie spekulacje)
Napisano Ponad rok temu
Do powyzej doliczonych kosztow nalezy jeszcze dodac koszty ponoszone przez instruktorow zapraszajacych sensei'a, za swoje lata treningu z nim, na jezdzenie do niego na staze, na wspomaganie senseia czy jego rodziny. Przeciez zaden szanujacy sie instruktor nie przyjedzie tysiace km dla Jana Nowaka ktorego nie zna, ktory nie jest jego uczniem. Musi byc nawiazana pewne relacja osobista, nawet jak zaprasza federacja. Tu podam przyklad Jurka Pomianowskiego, dzieki ktoremu przez wiele lat przyjezdzali do Polski shihani z Hombu dojo aikikai.
Jest wielu instuktorow, ktorzy znajac ciezka sytuacje finansowa ludzi w Polsce przyjezdza za darmo, znaczy nie biorac za to ani grosza, zeby obnizyc koszty stazu.
Tak ze narzekanie na wysokie koszty jest wysoce uwlaszczajace, szczegolnie ze shihani, jak np.Tamura sensei czy Ch.Tisser prezentuja astronomicznie wysoki poziom w porownaniu do umiejetnosci jakiegokolwiek instruktora w Polsce.
Jesli sie zastanowic, to jaka kase zbieraja 10 najlepszych ludzi na swiecie w dowolnej dziedzinie? Np w doradztwie finansowym, bankach, infomatyce itd....W porownaniu z tym, shihani aikido(a oni wlasnie sa najlepsi na swiecie w tej dziedzinie) pracuja za smieszne pieniadze. Jest po prostu niezwyklym zaszczytem brac udzial w ich stazach.
Jesli jest takich 2-5 stazy rocznie, to niech mi nikt nie wciska kitu, ze nawet student, nie jest w stanie przez rok zapracowac na dorywczych robotach zeby zarobic te pieniadze. Ludzie wydadza 1000 zl na wodke, elektroniczne gadzety czy piwo, ale beda narzekac na 120 zl za staz.
Jest to absolutny skandal.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Widzę, że na tym forum finanse są drażliwą kwestią.
Napisano Ponad rok temu
Albo mamy jakis cel w zyciu [aikido] albo go nie mamy i jestesmy jak ta deska na falach rzucani gdzie popadnie. Pisanie o PFA jako przyklad w organizacji stazy to skandal, bo to watpliwa organizacja nie ma zadnegho, powtarzam, żadnego celu szkoleniowego. Sa jedynie incydentalne staze a raczej spędy do zrobienia kasy.
Przez wiele lat bylem uczestnikiem stazy z shihanem Savegago i pamietam jak przyjeżdzal do Szczecina niemalże za darmo. Z biegiem czasu PUA zaczeła mu płacic. To po prostyu wynik rozwoju klubu i wynik jednej mysli szkoleniowej. On tam przyjeżdza juz kilkanascie lat, może prowadzic staz w komfortowych warunkach, bo wie ,ze to co przywiozl np. wiosna zostalo do jesieni przerobione. wiec spokojnie mozna wejsc na nastepny etap. W PFA co staz to kolejny nauczyciel to podstawy i gosc jest zdezorientowany, bo nie wie ,co uczyc. Wiec pady, kokyu-ho, tae-sabaki i do domu.
to sa dla mnie sprawy oczywiste ale moze ktos o tym nie wie
Napisano Ponad rok temu
...co staz to kolejny nauczyciel to podstawy i gosc jest zdezorientowany, bo nie wie ,co uczyc. Wiec pady, kokyu-ho, tae-sabaki i do domu.
Ale to wina tych nauczycieli?? Chyba nie.
A kogo?? Organizatrow moim zdaniem gdyz nie potrafia sprecyzowac, poprosic o to czego oczekuja.
Napisano Ponad rok temu
Sorry AIKI, ale zaczyna to być już trochę kuriozalne...
Yoshi
Napisano Ponad rok temu
Ale Aiki ma duzo racji w tym co pisze. W PFA nie bylo pomyslu na staze. Podobal mi sie tygodniowy 'rajd' Miyazawa Sensei - na ostatnim treningu w Gorzowie widac bylo jakas ciaglosc - sensei zauwazyl, ze grupa pewna za nim jezdzi caly tydzien i mozna troche pojsc do przodu. A Kanetsuka co roku robi praktycznie to samo, poczotkujacy i tak nie wiedza o co chodzi,zaawansowani zas traca wiele potencjalnych mozliwosci pracy na wyzszym poziomie...Tak sobie patrze i patrze..i myśle..i myśle..i przychodza mi do głowy takie myśli, ze AIKI to musial zostać jakoś potwornie skrzywdzony przez PFA albo jakiegos jej reprezentanta i przebyta trauma rzutuje na jego wypowiedzi. Bo nikt o zdrowych zmysłach nie zionąłby cały czas takim jadem, gdy tylko pojawi się słowo PFA.
Sorry AIKI, ale zaczyna to być już trochę kuriozalne...
Yoshi
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Dyskryminacja kobiet na macie ...
- Ponad rok temu
-
aikidockie "fikołki" w Polskim Wojsku :)
- Ponad rok temu
-
Staż
- Ponad rok temu
-
Tanto vs Atrapa
- Ponad rok temu
-
Ubranka :-)
- Ponad rok temu
-
Radio Bis
- Ponad rok temu
-
Kamienie milowe praktyki
- Ponad rok temu
-
u Sliwki na treningach....
- Ponad rok temu
-
Pamiec psycho-ruchowa
- Ponad rok temu
-
Ta sama, a jednak inna :|
- Ponad rok temu