Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nóż "survivalowy"...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
46 odpowiedzi w tym temacie

budo_sid
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1086 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Nóż "survivalowy"...
Mam dylemat. Co wybrać? Jestem na etapie wyboru nowego noża i pojawił się problem. Heh... sam nie wiem czego chcę.

Miałby to być nóz tzw. "survivalowy". I tu pytanie. Kupić coś krótszego, a w razie potrzeby brać ze sobą toporek/piłę, czy wybrać dłuższe ostrze? A może kompromis... 5 cali...? Tyle, że taki nóż nie jest ani mały, ani duży... :?

Bądź człowieku mądry...

Co poradzicie koledze?
  • 0

budo_piterm
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3170 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kto to wie...

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
5-6 cali brzmi akurat na ogólny nóż w teren...
  • 0

budo_wojtas13
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1573 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olesno

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
http://www.forum-kul...showtopic=71444

Polecam jeden z dwóch mniejszych.
  • 0

budo_rejs
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 269 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
Dla mnie optimum to 6 cali. Choć przyznaje ze tez miałem taki dylemat
  • 0

budo_akme
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1650 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
5" jest ok - byle byl to mocny noz o uzytkowych ksztaltach...
Ja wybralem jeszcze krotszy - 4" i... sprawdza sie jak cholera :)
  • 0

budo_blacha
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2143 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Puławy

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
też zawsze mam ten sam dylemat
ja mam jeszcze o tyle dziwnie że strasznei nie lubie siekier, lubie miec wszystko przy pasku a siekierka czy topór jakoś mi nie pasują.
Zresztą w lesie żadko ścinam drzewo od podstaw raczej zbieram drzewo i je "porcjuje"
W tym roku ponad 2 tygodnie w lesie sprawdziłm isie zestaw - duże kukri + folder
z ograniczeń finansowych to było oczywiściem oje flagowe M21 i najtansze kukri Cold Steela.
Mialem jeszcze pazurek ale on do nacinania kielbasy głównei słuzył.
Ogniska czy porcjowanie drzewa do ogniska było norma - tylko że ja to robiłem dla 40 dzieciaków wiec troche trzeba było - stąd osobny nóż do nacicania kiełbachy :)

Myśle że jak bede mial więcej kasy to zmienei ten zestaw na mały ale mocny fixed (shrapnel) i jakiej lepsze kukri albo BK9.
Moim zdaniem jeden nóż to kompromis, średnio udany
ja wole jeden mniejszy do precyzyjnych, kuchennych prac i jeden wielki do "porcjowania" drzewa.
średnim dużo nie porąbiesz a w kuchni sie zamęczysz.
Ostatecznie wal wielkiego BK9 a do kuchni zwyklego opinela.

Jeżeli koniecznie chcesz ograniczyć sie do jednego noża to moim zdaniem 6 cali bedzie optimum.
  • 0

budo_sid
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1086 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
A ja dalej nic nie wiem... 7, 5, czy 4 cale...??? :?
  • 0

budo_akme
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1650 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
Ciezko powiedziec...
U nie na przyklad doskonale sprawdza sie zestaw 4" noz (fixed lub mocny folder) + multitool. Dlaczego? Otoz najczesciej noza uzywamy w lesie do przygotowania schronienia i posilkow... Mniejszym (ale nie zbyt malym!) nozem wygodniej jest przygotowac posilek, pociac czy zastrugac mniejsze galezie. Grubsze belki z kolei szybciej przetniesz (lub natniesz i zlamiesz) pila z multitoola niz przerabiesz ciezkim nawet nozem.
Takie jest moje zdanie i taki zestaw sprawdza sie u mnie najlepiej.
Sa oczywiscie sytuacje, gdzie dluzsze, ciezsze ostrze jest bezkonkurencyjne (patrz - wakacyjna opowiesc Pitera), jednak zdazaja sie one rzadziej. Sam musisz przewidziec w jakim srodowisku i warunkach przyjdzie ci najczesciej uzywac noza.

Jezeli chcesz zabierac ze soba tylko jedno narzedzie - to na pewno najlepszym wyborem bedzie 5-6" mocne, stale ostrze.
  • 0

budo_sid
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1086 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...

Sam musisz przewidziec w jakim srodowisku i warunkach przyjdzie ci najczesciej uzywac noza

... bo co ja rąbać będę...? Tak się zastanawiam.

Nie wybieram się nigdzie daleko. W takich warunkach, jakie mamy w Polsce, maczeta potrzebna nie jest. Małe gałęzie mogę połamać nogą, duże przepalić. Kiedy będę robił schronienie, to nawet 6 cali, to będzie za mało i piła drutowa lepiej się sprawdzi.

Do osób, które bawią się w survival: co robicie swoimi dużymi nożami (w strefie umiarkowanej ;) ?
  • 0

budo_misiakus
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 422 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
Mam ten sam dylemat i wydaje mi się, iż nie ma na to dobrego rozwiązania.

Jak chcesz połazić po górach to te 100-200 gram więcej noża może cię sfrustrować po kiku dniach a i tak sobie nic nie porąbiesz jak nie wpadniesz w jakieś poważne tarapaty i nie będzie Ci do przeżycia potrzebne ognisko albo szałas. A więc wtedy 10 cm głowni do robienia żarcia i oporządzenia znalezionego kija powinno wystarczyć.
Jak pojedziesz na jakiś stacjonarny wypad to może Ci się zamażyć siekierka po kilku dniach rąbania grubszych drewienek na opał ... albo wielki nóż.
Z drugiej znów strony możesz zmienić taktykę i używać klasyki na ogniska - chrustu :)
Większe egzemplarze suchych drzewek można poprostu poprzepalać w ognisku zmajstrowanym z chrustu. Zanim ognisko będzie miało 2 metry, trochę czasu zejdzie ale do noszenia masz mniej stali ;)
Są jeszcze wszelkiego rodzaju piły składane albo piły "sznurowe" lub łańcuchowe. Pień grubości uda z suchej belki da się tym przeciąć przy "odrobinie" wysiłku.
Jeżeli będziesz musiał szybko ściąć żywe drzewo na jakiś mostek albo narzędzie to już i 6" i piła łańcuchowa mają podobne szanse i czasy. Przy delikatniejszych piłach trzeba tylko uważać na kąt i przykładaną siłę, bo można przepalić druty albo je zerwać. 4-5" z jakimś młotkiem pewnie też sobie poradzi ... z czasem ;)
Dla mnie ideałem będzie zestaw z którego będę dopasowywał sobie sprzęt na różne wypady:
Folder - Griptilian 550 - brany zawsze i wszędzie
Mała piła z poskręcanych drutów stalowych mieszcząca się w pudełku od zapałek - obsługuje każdy wypad jako narzedzie rezerwowe.

Nóż 5-6" kategorii Wagowej maks CR Mountainer II lub Shadow IV (chyba 350 gram). Obecnie mam SRK, z którym chodzę na większość wypadów po okolicy i po mieście.
Toporek typu Swamp Rat albo Busse (350 gram)
Nóż 4" klasy CR Mountainer I albo Shadow III - w mieście nie rozstawałbym się z nim a podejrzewam, że mógłby nawet wygryźć 5-6" z większości moich wycieczek ...
Toporek Fiskars 650 gram na jakieś większe ogniskowania bardziej stacjonarne. W sumie to kurzy się w szafce, bo tych wypadów ogniskowych z towarzystwem to miałem ostatnop mało.

Narzedzia trzeba dopasować do specyfiki swojego survivalu. Ja na przykład jestem spokojnym roślinożernym osobnikiem i praktycznie kupując nóż nie wiążę z nim planów typu polowanie bądź jakaś walka.
A więc mogę wybrać inne modele niż jakiś kolega myśliwy lub miłośnik military-survivalu :)

Tyle głośnych przemyśleń .... noże do czegoś się przydadzą.
Pozdrawiam
  • 0

budo_sid
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1086 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
to teraz na polu walki pozostały dwa nożyki: jeden - trochę ponad 4 cale, drugi - 5.5 cala. Pierwszy lekki, w sumie neck. Drugi, ciężki, toporny... Agrrrrhhhhhh :?

Sęk w tym, że ja lubię pochodzić, więc waga ma znaczenie...
  • 0

budo_misiakus
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 422 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
Aha ... no i jeszcze multitool :)
W sumie w moim Leathermanie Supertoolu najczęściej wykorzystywałem kombinerki i piłę do drewna. Jeździ ze mną na każdy wypad. Czasem trochę ciąży przy pasku bo to kawał bydlaka i zastanawiam się nad zakupem małego toolka z kombinerkami. Piłkę wtedy przeprowadziłbym do plecaka i albo byłby to model większy - taki składany jak folder, który doskonale się sprawuje przy spokojnym budowaniu jakiś schronień albo narzędzi czy "mebli" albo zostanę z tą z drutów stalowych. Nie jest tak wygodna przy obrabianiu kijków ale i tak ją zawsze noszę na wszelki wypadek ;)
Pozdrawiam
  • 0

budo_akme
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1650 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...

Nóż 4" klasy CR Mountainer I albo Shadow III

Polecam baaardzo :)
Oprocz tego przyjzyj sie Ontario TAK i Fallkniven F1... to IMHO bardzo dobre, niezbyt ciezkie noze outdoorowe...
  • 0

budo_sid
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1086 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...

Nóż 4" klasy CR Mountainer I albo Shadow III

Polecam baaardzo :)
Oprocz tego przyjzyj sie Ontario TAK i Fallkniven F1... to IMHO bardzo dobre, niezbyt ciezkie noze outdoorowe...

Nie wpadłem w ten tzw. "nożoholizm" tak bardzo, by na nóż wydać tyle pieniędzy, ile mam zwykle do dyspozycji w ciągu 5 miesięcy.
  • 0

budo_akme
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1650 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
F1 ze skorzana pochwa to 379 zl, wiec chyba nie jest az tak zle?
  • 0

budo_surval
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 338 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
Ja tylko trzy literki - SRK.
  • 0

budo_misiakus
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 422 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
No to i o Howling Rat'ie od Swamp Rata można jeszcze pomyśleć przy rozmowach o małych, twardych i bardzo funkcjonalnych narzędziach.
Z jego głowni i rękojesci TAKa sklepałbym sobie piękny nożyk. Osobno żaden mi nie leży do końca ;)
W sumie idealny dla mnie byłby Shadow III ale o podniesieonym szlifie jak w Moiuntainerze i bez górnego jelca :)
Strasznie mi się podobają kształty Shadowa tylko boję się, że przez niższy szlif gorzej tnie od Mointainera.
Szanowni posiadacze - jak wam się Shadowem III żarło robi ?
Jakieś porównania do SRK ? Bo taki mam i wiem jak tnie ;)
Dzięki
  • 0

budo_cynik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
Shadowem III Zarlo sie robi swietine, konserwy wszelkie si ego boja, zarowno puszke otworzysz jak i pieknie wytniesz tyle ile chcesz, cieniutkie plasterki, chlebuś tez tnie rewelacyjnie, szlif moze nie za wysoki ale wklesly - dziala! Pomidora tez by pewnie ukroil pieknie ale ie sprawdzilem bo nie jadam :)
  • 0

budo_sid
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1086 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...
Jednak nie skupiajmy się teraz na konkretnych modelach/firmach/...

... to dla mnie nie kłopot.

Ja nie mogę się zdecydować na rozmiar...! :?
  • 0

budo_akme
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1650 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż "survivalowy"...

Szanowni posiadacze - jak wam się Shadowem III żarło robi ?

Bez zastrzezen... mimo dosc grubej klingi - wklesly szlif bez problemu wcina sie w zarelko... Zreszta - w przygotowaniu recenzja z zimowych gorskich testow Shadow'a :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024