Napisano Ponad rok temu
Re: NOwy system dla wojska?
Zaden combat kopa w genitalia i palca w oko nie odkryl - spokojna glowa. I bez podrecznika wszyscy zule u mnie na osiedlu wiedza, ze to skuteczne.
Wedlug mnie (choc wypowiadam sie przeciw wlasnemu interesowi - jestem trenerem), uczenie wspolczesnego zolnierza, walki wrecz to nieporozumienie. Powolutku okazuje sie, ze na wspolczesnym polu bitwy zolnierze maja nikle szanse uzyc nawet broni osobistej, a co dopiero mowic o walce wrecz.
Zreszta niczego sie nie naucza, bo beda ich uczyli porucznicy, ktorzy sami sie uczyli na 10-dniowych kursach.
Poza tym... Przepraszam tych, ktorzy w armii byli.... Ale to smutna prawda... Zolnierz zasadniczej sluzby wojskowej jest (bylem w armii wiec wiem), nie oszukujmy sie i nie tworzmy mitow - glownie do roboty, sluzb i wart, a wiekszosc przez cala sluzbe wojskowa najwyzej dwa, cztery razy strzela. I nigdy nie ma czasu. A jak juz chwile znajdzie to jest tak zlachany, ze wypija pare piw i najwyzej pogoni jakiegos kota.
Ja nie boje sie kogos, kto byl w armii i nauczyl sie jakis elementow kravki, ja sie boje glupawych malolatow atakujacych w pieciu z bejsbolami losowo wybranego Bogu Ducha winnego czlowieka.
A wiec po co to wszystko?
Lobby wojskowe to potezna sila. W jakis sposob - wobec braku technologii, wiedzy i umiejetnosci potrzebnych wspolczesnej armii i zapowiedzi wprowadzenia armii zawodowej, ktora bedzie potrzebowac o wiele mniej tzw. kadry - musza co jakis czas zaistniec.
Tylko tacy jak Sloniak moga spac spokojnie.
K_P