Skuteczne nieskuteczne techniki karate
Napisano Ponad rok temu
http://budo.net.pl/v...t=29927&start=0
Tyle razy był tu wałkowany temat wysokich kopnięć ktore nie nadają się na ulicę, że prawie w to uwierzyłem. Aż obejrzałem parę walk Sakuraby i Mirco Crocopa.
Kurcze, jak widziałem te nokautujące "mawachy" na głowę wykonywane na przygotowanych do walki zawodnikach MMA to stawały mi włosy na głowie przestraszony .
To na ulicy w pewnego siebie gościa z siłowni, by nie weszły?
I tu przyszła mi refleksja, może to jest tak, że karate trzeba ćwiczyć kilka godzin dziennie lub nie ćwiczyć w ogóle?
Jakie techniki powszechnie uważane za nieskuteczne mogły by się jeszcze okazać skuteczne? Może ataki na miejsca witalne mają sens jeśli trenować by je uparcie na manekinach? Może w katach zaklęty jest jakiś sens, tylko my je bezmyślnie powtarzamy?
Znacie jakieś techniki karate, słyszeliście o ich skutecznym wykonaniu? Co o tym myślicie?
Napisano Ponad rok temu
A czy ci "przygotowani do walki zawodnicy MMA" mogli w odpowiedzi np. chocby kopac w jaja?Kurcze, jak widziałem te nokautujące "mawachy" na głowę wykonywane na przygotowanych do walki zawodnikach MMA to stawały mi włosy na głowie przestraszony .
To na ulicy w pewnego siebie gościa z siłowni, by nie weszły?
Bo jak nie, to Ci chyba troche niestety topik nie wyszedl
Rowniez chcialbym widziec, jak kopiesz kogos w glowe na ulicy w garniturze.
Chyba wszystko na ten temat.
Zeby uprzedzic ewentualne pytania - mozna i moze sie udac, tylko, ze sa mniej niebezpieczne dla nas rzeczy, ktorymi mozna zrobic blizniemu krzywde.
Napisano Ponad rok temu
Mogli kopać lowkicki, które wykonane w noge podporową podczas próby wysokiego kopnięcia zakończyły by sprawę. Obejrzyj filmy z Pride z CroCopem to będziesz wiedział o co mi chodzi.A czy ci "przygotowani do walki zawodnicy MMA" mogli w odpowiedzi np. chocby kopac w jaja?
Najczęściej chodze w bojówkach.Rowniez chcialbym widziec, jak kopiesz kogos w glowe na ulicy w garniturze.
Napisano Ponad rok temu
Co innego kopać wysoko na treningu (ew. zawodach) bez butów, spodni, po solidnej rozgrzewce...Tyle razy był tu wałkowany temat wysokich kopnięć ktore nie nadają się na ulicę, że prawie w to uwierzyłem. Aż obejrzałem parę walk Sakuraby i Mirco Crocopa.
Kurcze, jak widziałem te nokautujące "mawachy" na głowę wykonywane na przygotowanych do walki zawodnikach MMA to stawały mi włosy na głowie przestraszony .
To na ulicy w pewnego siebie gościa z siłowni, by nie weszły?
...a co innego bez rozgrzewki, w butach i spodniach. Dla mnie problem leży w tym zeby pociagnąć kopnięcie na głowę w takich warunkach - bo tak na zimno to mogę kopać w nogi i ew. na korpus.
Co do trenowania jakiejś techniki - to np. mozesz poświęcić swoj czas treningów na doskonalenie tylko meageri i gyaku-zuki = trening "tysiąca uderzeń" (w ciągu 1,5 godziny) codziennie przez kilka lat - zrobisz olbrzymie postępy w wąskiej dziedzinie... wymaga to jednak wielkiej determinacji. Albo trenuj tylko jedną formę, studiuj ją kilka lat!
Napisano Ponad rok temu
Uderzenie noga nie moze byc niemal do ostatniej chwili widoczne, wtedy dziala.
Napisano Ponad rok temu
Przykladowo: Zlejesz juz tak goscia, ze ledwo na noga bedzie stal, nie bedzie mial sily nawet rak utrzymac w gardzie i je opusci, bedzie sie kiwal na nogach, krotko mowiac kompletna detka, juz prawie knockdown(cos ala mortal kombat, kiedy slyszysz glos finish him ). I w tym momencie widowisko sobie zakonczysz kopiac sliczne ushiro-ura-mawashi-geri-jodan i w tym wypadku bedzie to jak najbardziej skuteczna technika
Napisano Ponad rok temu
Stąd też podejście, że efektywniej jest kopać niżej, no. low kick bo pokonuje on na starcie więcej ograniczeń, choć nie oszukujmy się wymaga on też sporo umiejętności i okopania.
Problem z wysokimi kopnięciami jest zawsze taki sam, zawsze są skuteczne tylko nie zawsze wchodzą z różnych powodów.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Owszem, dzis pelno na ulicy agresywnych "testosteron boys", ale dobrze wyszkolony budoka - niewazne, aikidoka, karateka, judoka czy ktokolwiek inny - poradzi sobie w szeroko pojetej samoobronie.
Ogromna dawka optymizu przez Ciebie przemawia. Już nie jeden wielki karateka, judoka czy aikidoka zbierał gnaty z podłogi po kontaktach z "lokalnymi chłopakami". Jakiś czas temu nawet jednego ze znanych i liczących się kickbokserów zabili. Ja bym się nie pokusiło o tak odważne, czy w zasadzie naiwne twierdzenie.
Napisano Ponad rok temu
Sorka, ale jak dla Ciebie lowkick i kop w jaja to to samo, no to ja sie poddaje.Mogli kopać lowkicki, które wykonane w noge podporową podczas próby wysokiego kopnięcia zakończyły by sprawę. Obejrzyj filmy z Pride z CroCopem to będziesz wiedział o co mi chodzi.
I nie tylko o roznice zasiegu chodzi.
Gratuluje.Najczęściej chodze w bojówkach.
BTW - Twoj ciag logiczny jest dla mnie poza tym nieco zagadkowy.
Co ma w ogole wspolnego "sens zaklety w kata" z "nokautujacymi mawachami Crocopa, czy Sakuraby"?
Myslisz, ze je tak wsadzaja, bo cwiczyli kata po kilka godzin dziennie?
A zreszta telex i Jarek juz wyczerpali temat
Napisano Ponad rok temu
Owszem, dzis pelno na ulicy agresywnych "testosteron boys", ale dobrze wyszkolony budoka - niewazne, aikidoka, karateka, judoka czy ktokolwiek inny - poradzi sobie w szeroko pojetej samoobronie.
Ogromna dawka optymizu przez Ciebie przemawia. Już nie jeden wielki karateka, judoka czy aikidoka zbierał gnaty z podłogi po kontaktach z "lokalnymi chłopakami". Jakiś czas temu nawet jednego ze znanych i liczących się kickbokserów zabili. Ja bym się nie pokusiło o tak odważne, czy w zasadzie naiwne twierdzenie.
Hmm..... Tutaj wkrada się statystyka - wiadomo, że na wszystkich wyszkolonych ludzi KTOŚ musi przegrać - cudów nie ma i nigdy tak nie bedzie, że 100% jest w stanie sobie poradzić, ale nie jest też tak, że SW w ogóle nikomu nie pomagają.
Napisano Ponad rok temu
Skoro tak uwazasz, to po co cwiczysz? Dla pucharow? No to nie ma roznicy miedzy krykietem a sportowymi sw...Ogromna dawka optymizu przez Ciebie przemawia. Już nie jeden wielki karateka, judoka czy aikidoka zbierał gnaty z podłogi po kontaktach z "lokalnymi chłopakami". Jakiś czas temu nawet jednego ze znanych i liczących się kickbokserów zabili. Ja bym się nie pokusiło o tak odważne, czy w zasadzie naiwne twierdzenie.
Ja "lokalnych chlopakow" unikam, znam swoje ograniczenia i slabosci ale cwicze aikido jako sw, zawsze robie to w relacji smierc - zycie, przez szacunek dla siebie, moich partnerow i budo. I nadal bede twierdzil, ze kazda sw jest skuteczna, tylko na te skutecznosc trzeba bardzo dlugo i bardzo ciezko pracowac. Wielu z nas zycia nie starczy, by ten stan osiagnac, ale to wina naszych ograniczen, nie zas brakow tej wiedzy, ktora zdobywamy. Przy tym to, ze nie osiagniemy celu nie znaczy, ze nie warto sie wybrac w droge... Ja tak rozumiem budo.
Napisano Ponad rok temu
ale cwicze aikido jako sw, zawsze robie to w relacji smierc - zycie,
o kurde... 8O twardzi jestescie na tym aikido, nie to co krykiet.
Napisano Ponad rok temu
Powiem wiecej smiesza mnie goscie, ktorzy wypowiadaja sie na temat skutecznosci, tzn. trabia wszedzie, ze muay thai, mma, vale tudo i inne cuda sa najlesze, a wszystko inne jest do dupy.
Tacy ludzie wogole nie rozumieja sensu sztuk walki i nie ma o czym z nimi rozmawiac. Chcecie szybko i skutecznie obezwladniac przeciwnikow???Nie ma sprawy zapiszcie sie do jakies antyterrorki, dadza wam pale, gnata, naucza paru chwytow i zapewniam was, ze bedziecie skuteczni i przekonywujacy.
Jesli tylko o to wam chodzi to nie zabierajcie sie za SW, bo szkoda czasu.
Napisano Ponad rok temu
Jestem dokladnie tego samego zdania co Apas.
Powiem wiecej smiesza mnie goscie, ktorzy wypowiadaja sie na temat skutecznosci, tzn. trabia wszedzie, ze muay thai, mma, vale tudo i inne cuda sa najlesze, a wszystko inne jest do dupy.
Tacy ludzie wogole nie rozumieja sensu sztuk walki i nie ma o czym z nimi rozmawiac. Chcecie szybko i skutecznie obezwladniac przeciwnikow???Nie ma sprawy zapiszcie sie do jakies antyterrorki, dadza wam pale, gnata, naucza paru chwytow i zapewniam was, ze bedziecie skuteczni i przekonywujacy.
Jesli tylko o to wam chodzi to nie zabierajcie sie za SW, bo szkoda czasu.
Witam
Karate_koks i Apas trafili w sedno sprawy. Podobny temat był już wielokrotnie wałkowny na forum ULICA. Odnoszę wrażenie iż osoby tam dyskutujące mają bardziej "dorosłe" podejście do kwestii walk na ulicy. Tam sie nikt nie zastanawia jaka technika jest skuteczna, tylko jak bezpiecznie oddalic się w sytuacji zagrożenia. Przecież są to ludzie którzy już nie raz walczyli na ulicy (tak przynajmniej zapewniają i chyba nie ma powodu aby im nie wierzyć) i powinni być obeznani w tej sprawie. Wydaje mi się, że właśnie tak jest. Wiedzą czym grozi walka na ulicy. Panowie do jasnej cholery (przepraszam) przestańcie kozakować, mój znajomy obronił sie na ulicy (kyokushin) a kilka dni później napastnicy (już było ich więcej) go odnaleźli i wywiercili mu dziurę w kolanie wiertarką. I skończyły się treningi i praca (był zawodowym żołnierzem) - teraz pracuję na parkingu strzeżonym. Do dziś robi sobie wyrzuty, że wtedy mogł nie odpowiadać na zaczepki i poprostu się oddalić, bo taka możliwość była.
Nie krytykujcie ludzi trenujących aikido, karate tradycyjne czy inne "nieskuteczne" SW. Oni nie leżą na terningach, też ciężko pracują i "wykuwaja siebie". Sam nie trenuję aikido ale podoba mi się stwierdzenie jednego z mistrzów tej SW: zapytał czym jest aikido? i odpowiedział : aikido to ciężka praca.
Sporo ludzi trenuje Kyudo, zapytacie po co? Przecież na ulicu tego nie wykorzystają...
Nie "wieszajcie na mnie psów" - piszę co myślę
Napisano Ponad rok temu
Niektóre techniki używane z powodzeniem w walce sportowej,w walce ''realnej'' tracą rację bytu.
I nie chodzi mi o ''skuteczność''(rozumianą jako możliwość knockoutu) tych technik.
Jeżeli Hi-kick 'nie wejdzie',czy też przy jego wykonywaniu stracimy równowagę i się przewrócimy albo przeciwnik zrobi unik i na ułamek sekundy będziemy do niego odwróceni plecami to INNE konsekwencje poniesiemy w zależności od tego czy to jest walka sportowa,czy też bijatyka na ulicy.
Sportowiec może sobie pozwolić na podjęcie ryzyka kopania wysoko,bo w najgorszym wypadku przegra walkę.''Na ulicy'' stawką jest zdrowie(nasze własne bądź bliskich),a czasem nawet życie.
Jednocześnie praktyk SW w swoim ''arsenale'' dysponuje wystarczająco skutecznymi,a daleko bardziej bezpiecznymi dla niego środkami.Te techniki grają role pierwszoplanową.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Nie "wieszajcie na mnie psów" - piszę co myślę
No popisałeś, zresztą wszyscy se popisali a pytanie było mmiędzyinnymi o wysokie kopnięcia a przeszliście na miarę skuteczności...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wbito mi na treningach do głowy zeby NIGDY nie kopać bez rozgrzewki, solidnego rozciągnięcia bo za naście lat nie będę mógł chodzić...
Teraz od jakiegos czasu ćwiczę niskie kopniecia praktycznie bez rozgrzewki w spodniach, często butach (w kombinacjach z uderzeniami rąk, łokci, kolan i poruszania się) żeby nie przyzwyczajać organizmu do jednego schematu: ze najpierw przebranie sie, medytacja, rozgrzewka a dopiero potem trening technik bo w czasie samoobrony nie ma przecież czasu na rozgrzewkę, w butach kopie sie "inaczej" - wolniej i bardziej "pchajaco" a przeciez obciążenie niby niewielkie...
Poza Lowkickami jest przecież jeszcze kilka innych niskich kopnięć zwykle zabronionych w walce sportowej (kolano, krocze)
Pozdrawiam!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
.
- Ponad rok temu
-
ksiażki o karate
- Ponad rok temu
-
Kick Boxer na zawodach karate ?
- Ponad rok temu
-
Trening odporności ciała (na ciosy)
- Ponad rok temu
-
Czy Tomasz Migros jest Wicemistrzem w Oyama Karate Tygrys ?
- Ponad rok temu
-
Oyama Karate w Toruniu
- Ponad rok temu
-
Wzbogacanie trenigu
- Ponad rok temu
-
Shotokan vs. Kyokushin :)
- Ponad rok temu
-
Kimono
- Ponad rok temu
-
Dzieło Murata
- Ponad rok temu