Jestem dokladnie tego samego zdania co Apas.
Powiem wiecej smiesza mnie goscie, ktorzy wypowiadaja sie na temat skutecznosci, tzn. trabia wszedzie, ze muay thai, mma, vale tudo i inne cuda sa najlesze, a wszystko inne jest do dupy.
Tacy ludzie wogole nie rozumieja sensu sztuk walki i nie ma o czym z nimi rozmawiac. Chcecie szybko i skutecznie obezwladniac przeciwnikow???Nie ma sprawy zapiszcie sie do jakies antyterrorki, dadza wam pale, gnata, naucza paru chwytow i zapewniam was, ze bedziecie skuteczni i przekonywujacy.
Jesli tylko o to wam chodzi to nie zabierajcie sie za SW, bo szkoda czasu.
Witam
Karate_koks i Apas trafili w sedno sprawy. Podobny temat był już wielokrotnie wałkowny na forum ULICA. Odnoszę wrażenie iż osoby tam dyskutujące mają bardziej "dorosłe" podejście do kwestii walk na ulicy. Tam sie nikt nie zastanawia jaka technika jest skuteczna, tylko jak bezpiecznie oddalic się w sytuacji zagrożenia. Przecież są to ludzie którzy już nie raz walczyli na ulicy (tak przynajmniej zapewniają i chyba nie ma powodu aby im nie wierzyć) i powinni być obeznani w tej sprawie. Wydaje mi się, że właśnie tak jest. Wiedzą czym grozi walka na ulicy. Panowie do jasnej cholery (przepraszam) przestańcie kozakować, mój znajomy obronił sie na ulicy (kyokushin) a kilka dni później napastnicy (już było ich więcej) go odnaleźli i wywiercili mu dziurę w kolanie wiertarką. I skończyły się treningi i praca (był zawodowym żołnierzem) - teraz pracuję na parkingu strzeżonym. Do dziś robi sobie wyrzuty, że wtedy mogł nie odpowiadać na zaczepki i poprostu się oddalić, bo taka możliwość była.
Nie krytykujcie ludzi trenujących aikido, karate tradycyjne czy inne "nieskuteczne" SW. Oni nie leżą na terningach, też ciężko pracują i "wykuwaja siebie". Sam nie trenuję aikido ale podoba mi się stwierdzenie jednego z mistrzów tej SW: zapytał czym jest aikido? i odpowiedział : aikido to ciężka praca.
Sporo ludzi trenuje Kyudo, zapytacie po co? Przecież na ulicu tego nie wykorzystają...
Nie "wieszajcie na mnie psów" - piszę co myślę