no sadzac po stronie www to lublin, myle sie? to nie mow ze w lubilinie nie macie jednego nawet sklepu ze sprzetem do sztuk walki...
Droga Ellis, cierpisz na typowa przypadlosc warszawiakow... Otoz sa w tym kraju miasta liczace po kilkanascie lub kilkadziesiat tysiecy mieszkancow, gdzie nie ma kin, szkol srednich na odpowiednim poziomie a najblizsza sekcja aikido jest kilkadziesiat kilometrow dalej, z tym ze dojazd ciezki. Moze mylisz Lubin, skad pisze nasza kolezanka, z Lublinem - duzym osrodkiem akademickim na poludniowym wschodzie Polski. Well, Lubin (zwany czasem Gorniczym) lezy na Dolnym Slasku, w dawnym wojewodztwie legnickim, liczy okolo 80 tysiecy mieszkancow i nie ma tam specjalizowanego sklepu ze sprzetem do sztuk walki, a przynajmniej nie bylo, gdym tam ostatni raz goscil. Zreszta w lezacej 20 kilometrow dalej 120-tysiecznej Legnicy tez takowego nie ma. Nie ma tam nawet maty z prawdziwego zdarzenia i o ile wiem tamtejsz sekcja, powstala dzieki zapalowi i ciezkiej pracy sensei Radka Dudy cwiczy w warunkach dosc bojowych na tatami zbudowanej z trzech rozdzajow mocno spracowanych materacow, ale za to postepy chlopaki (i dziewczyny) robia znakomite! Zatem - droga Ellis - bedac w komfortowej sytuacji nieograniczonego dostepu do sekcji, organizacji, szkol i kultury poprzez fakt zamieszkiwania w stolycy zechciej prosze pamietac, ze sa ludzie, ktorych zycie jest nieco ciezsze, bo maja pecha mieszkac na prowincji, ktora w Polszcze zacofana niestety bywa, choc ludzie WSPANIALI tam czesto spotkani byc moga...
APAS (z prowincji glebokiej, choc ostatnio do metropolii swiatowej przeflancowany)