26 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ratonek]

Ciekawi mnie, skad bierze sie ta nienawisc klubow z Oyamy Karate, w stosunku do zawodnikow Kyokushin i na odwrot.....

Moze sa tutaj przedstawiciele ww. styli i wypowiedza sie na ten temat??

Co was tak trzyma w tej nienawisci do siebie??

OSU!

[budo_tsiru]

Wiesz to nie jest prawda, przynajmniej w 100% przypadków, Ja osobiście mam dziewczyne, która trenuje OYAMA Karate i sam trenuje Kyokuszhin... .
Jeżeli 2 osoby mają ten sam harakter, każda zawsze będzie starała się postawić na swoim i będą się kłucić beż przerwy i niewiadomo co jeszcze ...
A Kyokushin i OYAMA Karate zapewne są podobnymi stylami (kata są ponoć troche inne) podobne, oba dążą do ośiągnięcia perfekcji, to osoba ćwicząca Kyokushin niewyobraża sobie innej drogi do perfekcji niż codzienne trenowanie ... Kyokushin i nawzajem (przynajniej moim zdaniem).

[budo_shalom]

nienawiść bierze sie z tego samego powodu co nienawiśc KK do każdego innego stylu... Ludzikom z KK wydaje sie że są najlepsi itp itd
Pozatym jest aspekt komercji tzn. oyama w polsce bardzo prężenie sie rozwija co skutkuje zminiejszeniem popularnosci KK. No i aspekt ostatni : Oyama w polsce zapoczątkowali ludzie odłączeni od KK (m.in. shihan Dyduch) co spowodowalo zaostrzenie kontaktów Oyama i Kyokushin w polsce
Pozatym niektórzy trenerzy podsycaja uczniów do takiej nienawisci (pozdrawiam sensei Karateke1 i sensei Greenbelta)

[budo_pwl]

Hmmm... no jak dla mnie to odpowiedź jest prosta. Oyama jest odłamem Kyokushinu, i jak w każdym takim przypadku zawsze występuje jakaś forma rywalizacji - ci, który się "wyłamali", próbują wykazać, ze to oni mieli rację tworząc tenże odłam, ci, którzy pozostali przy "starym", próbują im wykazać, że się mylili. To jest jak dla mnie naturalne. Natomiast ponieważ natura ludzka jest taka, a nie inna, to niektórzy rozdmuchują tą rywalizację do jakichś absurdalnych rozmiarów...

[budo_kirin]

NIE MAczegoś takiego jak "nienawisc klubow z Oyamy Karate, w stosunku do zawodnikow Kyokushin "!!
Startujemy w zawodach razem z karateka IFK Kyokushin. Przyjazne stosunki lączą nas z IKO Midori i IKO MAtsushima. Poprawne relacje panują też na linii Oyama- Kyokushin-kan. Wielu instruktorów Oyama karate ćwiczyo w przeszości Kyokushin - teraz wpajają swym uczniom szacunek dla tego styli, będącego wszak "ojcem" Oyama karate.
Wielokrotnie spotykaem karateka z IKO, za każdym razem utwierdzaem się w przekonaniu, że to porządnie wyszkoleni, waleczni ludzie- godni szacunku.

Tarcia mają miejsce jedynie w relacjach między Polskim Związkiem Karate (Kyokushin IKO Matsui pod egidą shihan Drewniaka) i Oyama karate (zrzeszonym w Polskiej Federacji Karate). Liczę jednak na to, że w najbliższym czasie dojdzie tutaj do porozumienia i rozpocznie sie owocna wspólpraca.

[budo_greenbelt]

nienawiść bierze sie z tego samego powodu co nienawiśc KK do każdego innego stylu... Ludzikom z KK wydaje sie że są najlepsi itp itd
Pozatym jest aspekt komercji tzn. oyama w polsce bardzo prężenie sie rozwija co skutkuje zminiejszeniem popularnosci KK. No i aspekt ostatni : Oyama w polsce zapoczątkowali ludzie odłączeni od KK (m.in. shihan Dyduch) co spowodowalo zaostrzenie kontaktów Oyama i Kyokushin w polsce
Pozatym niektórzy trenerzy podsycaja uczniów do takiej nienawisci (pozdrawiam sensei Karateke1 i sensei Greenbelta)

Ja nie nienawidze, Dyduch, byl jednym z dwoch trenerow, ktorzy uksztaltowali moje karate kyokushin, tak kyokushin, bo cwiczylem u niego z zaparciem , jak mial 2dana w kyoku, on poszedl inna droga, Ja swoja droge mam, oyama jest ciekawym sportem, bo nie sztuka, gdyz glownie zorientowana jest na ksztaltowanie zawodnikow, choc z przykroscia musze stwierdzic, ze po odejsciu z czynnego brania udzialu w zawodach, takich zawodnikow kyoka jak Blacharczyk, Pierzchala czy Sepek, nie ma tam takiej klasy figterow jak obecnie kk, co pokazaly ostatnie ME w Warszawie, czy sie rozwija dynamicznie?, juz nie, osiagnelo pewien pulap w oparciu o sfrustrowanych (slusznie zreszta) bylych instruktoow kyoka i obecnie boryka sie z tym co i wszystkie kluby karate maja na co dzien, co jest wyjatkowego w Oyama, ano to ze jest glownie uprawiana Stanach i Malopolsce

[budo_shalom]

Greenbelt jest pełen podziwu. Naprawdę chyba pierwszy raz czytam twojego posta i w pełni się z nim zgadzam Oby więcej takich. Gdyby wszyscy trenujacy kk mieli takie poglady to myśle ze takie tematy nie były by potrzebne
I masz racje ze teraz w polskim Oyama nie ma tak wielu świetnych zawodników jak kiedys. Chociaż są moim zdaniem zawodnicy najwyższej klasy, ale jest ich poprostu niewielu (np. Roman Oraczko)

Greenbelt zycze jak najwięcej takich postów
OSU

[budo_karateka1]

Panie shihan Shalom jeżeli tak ma wyglądac dynamika rozwoju to jestem całym sercem z wami - lata 90-te mamy juz za sobą i teraz słabi żadają aby ich traktowano z szacunkiem godnych wielkich bo szantaż to ich specjalizacja .
No chyba ostatnie zwody w JG daja do myslenia i odbyte tam rozmowy w szatniach ( młode wilki w natarciu , a start ma iśc w odstawkę bo nie reformowalny i chciwy na kasę).

[budo_ratonek]

Ja slyszalem, ze Oyama powoli chyli sie ku upadkowi....... ze nie ma kto tego teraz wziac do kupy i prowadzic. To prawda? czy tylko pogloska?

[budo_kirin]

W Oyama karate jest kilku zawodnikow wysokiej klasy. Wspomniano tu juz o Romku Oraczko. Ja wymienil bym jeszcze Pawla Stelmachowskiego (absolutnie FENOMENALNA technika + blyskotliwa taktyka), Dominika Rzepkę, MArcina Nowosielskiego, Jacka Walaszczyka, Maćka Podwysockiego czy Norberta Andrzejewskiego. Mlodej krwi nam nie brakuje

[budo_ratonek]

Ja bym proponowal, aby tak kiedys zrobic wspolne zawody, w ktorych by uczestniczyli zawodnicy z Oyama Karate i Kyokushinkai. Np. w "K-1", moze by tak wtedy doszlo do wiekszej wiezi miedzy ww. stylami.

Np. zrobic eliminacje, aby wylonic 8 zawodnikow, ktorzy bede w finale walczyc o najwyzsza laurke. W prezeriw pomiedzy eliminacjami a finalami zrobic pokazy. Kazda ze sztuk ma swoje "piec minut".

Po zawodach usiasc przy piwku i sie swietnie bawic i posmiac wspolnie ze wszystkiego i wszystkich.

Fajne.... moze pozostanie to tylko w moich marzeniach, ale po to one sa... aby je spelniac

[budo_karateka1]

Przecież w k-1 jak narazie sa lub bywali ludzie rodem z KK a nie było jeszcze z Oyama, czemu ?

[budo_greenbelt]

Przecież w k-1 jak narazie sa lub bywali ludzie rodem z KK a nie było jeszcze z Oyama, czemu ?

bo w Oyama nie ma zawodnikow swiatowej klasy, choc pamietam takiego wielkiego murzyna w latach 90-tych w Nowym Yorku, ciekawe co sie z nim stalo

[budo_kirin]

Ów "wielki Murzyn" to zapewne Willie Williams - zostal pokonany przez zawodnikow Seido-kaikan gdy Ci rzucili wyzwanie Oyama karate.

Zawodnikow Goju-ryu, Shorin-ryu i Shotokan też nie ma w K-1, nikt jednak nie kwestionuje poziomu tych szkol. Nic dziwnego, ze Kyokushin-kaikan wystaiwalo zawodnikow w K-1: jest to tak OGROMNA organizacja, ze wsrod bogatego materialu ludzkiego czystym rachunkiem prawdopodobienstwa musial sie w koncu trafic ktos wystarczajaco dobry bywalczyc w K-1.
Oyama karate jest organizacją mlodą i malą - dopiero ewoluującą.Nie osiągnęa ona jeszcze swego ostatecznego ksztaltu. W związku z tym ciężko jest wymagać, by Oyama karate stawao w szranki z takimi gigantami jak IKO.

[budo_karateka1]

Oyama karate jest organizacją mlodą i malą - dopiero ewoluującą.Nie osiągnęa ona jeszcze swego ostatecznego ksztaltu. W związku z tym ciężko jest wymagać, by Oyama karate stawao w szranki z takimi gigantami jak IKO.

heheheheheh dodam ,że już nie zdąży bo następują podziały

PS. A mała jest i będzie sam iwesz dlaczego szkoda

[budo_maniak]

Ciekawi mnie, skad bierze sie ta nienawisc klubow z Oyamy Karate, w stosunku do zawodnikow Kyokushin i na odwrot.....

Przesadzasz!!! Podaj kluby z obu styli,ktore sie nienawidza,prowadza otwarta "wojne", organizuja ustawki miedzy soba???
Chyba nad wyraz interpretujesz wypowiedzi niektorych uzytkownikow. Znamy ludzi trenujacych Oyama Karate i wcale z nimi nie wojujem,ani oni z nami,tylko wrecz przeciwnie.

Co was tak trzyma w tej nienawisci do siebie??

??????????????

Ja bym proponowal, aby tak kiedys zrobic wspolne zawody, w ktorych by uczestniczyli zawodnicy z Oyama Karate i Kyokushinkai. Np. w "K-1", moze by tak wtedy doszlo do wiekszej wiezi miedzy ww. stylami.

Odbywaja sie w Polsce Mistrzostwa Knockdown, w ktorej to imprezie biora udzial oba style ...i co z tego wynika ?

K-1 to kiepski pomysł.
słyszałes o czyms takim jak Sabaki Challenge?Zawody rozgrywane w stanach, organizowane przez Enshin Karate...jest to impreza miedzystylowa , wystepuja wszystkie style karate ... to tylko jeden z przykładow miedzystylowych turnieji...jest ich znacznie wiecej a i takkazdy przy swoim zostaje .
i co cos to zmieniło??

To zze Oyama Karate ma mała organizacje wcale nie znaczy ze nie ma dobrych zawodnkow...

Kirin a kiedy był turniej Oyama vs Sedokaikan?

[budo_kirin]

1991
Following a series of successful tournaments, Seido Kaikan comes to Tokyo for a tournament against USA Oyama Karate, in which Satake beats the legendary Willie Williams.
To z [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_malta]

dla mnie nie jest wazne co kto trenuje, wazny jest poziom zawodnika. obie organizacje maja sie czym pochwalic, i cała ta dyskusja jest moim zdaniem bez sensu. wszyscy wiemy, że debile są wszedzie, i debile toczą wojne miedzy sobą tylko dlatego, że sa z różnych styli bądź organizacji.

[budo_maniak]

Dzieki Kirin.

Malta masz racje, ale widac,ze sa osoby,ktore dorbze sie bawia wprowadzajac zamieszanie...

My jakis czas temu mielismy przyjemnosc byc na treningach Oyama Karate u sensei Bakonia,Sztencla...i jakos nikt do nikogo nienawiscia nie pałał. A powiem wiecej , własnie Oyama Karate gosciała sensei Drozdzowskiego (Kyokushin) ,ktory przeprowadził seminarium dla wszystkich chcacych z obu styli:wink: wiec gdzie ta nienawisc ?kłotnie?

[budo_karateka1]

Słyszałem o tym i to mi się podoba. Ponoc niektóre kluby oyama podjąły współprace z KK ( pomimo restryki Jana) z poza IKO w celu ewentualnego zabezpieczenia sobie przejścia do kyokushin i powiem tylko tyle ,ze ci co to zrobia mają jaj -tak trzymac panowie nigdy nie jest za pózno wrócić na właściwą droge BUDO