Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nóż na Antarktydzie ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
47 odpowiedzi w tym temacie

budo_popapraniec
  • Użytkownik
  • Pip
  • 37 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano Ponad rok temu

Nóż na Antarktydzie ?
Czołgiem Wszystkim.

Tak se słucham i patrze na wyprawę Marka i Jasia na tą Antarktydę i se myśle...co też wziąłbym na taką wyprawę ?
Fixed...mhm duży i cięzki coby dało się rąbać lód a może jednak mniejszy coby był poręczniejszy... gdzie to żelaztwo trzymać...jaka powinna być rękojeść gdyby przyszło trzymać go gołymi ręcyma...
Folder... czy to wogóle ma tam racje bytu... gdyby przymarzł to go przecież nie otworze...no i jak to wyjąć i użyć w grubych rękawicach...
Niestety nie mam żadnego doświadczenia w takich warunkach jakie tam panują. Bo ja taki ciepłolubny jestem :)
Co Wy na to? Może ktoś ma jakieś przemyślenia lub doświadczenia.

Strzałka
Popapraniec
  • 0

budo_glus
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 87 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
Na stronie Pitera w opisie Amphibiana, była wzmianka, że na jakiejś wyprawie polarnej/alpinistycznej najlepiej sprawdził się mocny nóż automatyczny. Trzymany pod kurtką, nie zamarza, łatwo go otworzyć w rękawicach (a wydaje się, że popularne wśród alpinistów są Victorinox - to taki Amphibian ma sporo zalet w porównaniu do nich :) , no wady też ma - brak korkociągu ;) ).
  • 0

budo_wysz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1649 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
Na pewno wziąlbym fixed. Grzebanie po kieszeniach i operowanie w rekawicach dyskwalifikują foldery. W dodatku może nam mechanizm i blokada zamarznąć.

Nigdy nie byłem za kołem polarnym, więc nie zabardzo mogę sie wypowiadać co do zadań jakie nóz musi tam spełniac, ale wyobrażam sobie, że głównie ratownicze i kuchenne. Najlepiej zawierzyć doświadczeniu tubylców i wziąść mocne pukko ;) .
  • 0

budo_piterm
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3170 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kto to wie...

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
Pisałem już o tym... rozmawiałem tak ze dwa lata temu z osobami organizującymi profesjonalne wyprawy polarne (nie dla turystów tylko badawczo-poznawcze). W skrócie: najlepiej sprawdzają im się silne automaty z bardzo silną sprężyną (i tu wskazał jednoznacznie na dwa modele: BM AFO oraz MT Amphibian). Noszą je w takiej małej kieszeni wszywanej na piersi, do której dostęp jest bardzo szybki i łatwy na jeden suwak. Nóż nie jest więc zamarznięty (!), w rękawicach ŁATWO otworzyć (polecam eksperyment: otwieranie Amphibiana i powiedzmy manualnego SOCOMa w rękawicach narciarskich) oraz równie łatwo złożyć. A dla czego nie fixed? Z kilku powodów. Po pierwsze wbrew pozorom nie za bardzo mają go jak nosić, bo wszystko jest na saniach, a plecaków itp. raczej nie noszą. A nóż na saniach, to czasem niestety za dalego... Na początku nie czułem tego klimatu z plecakami (no bo czemu nie?) ale plecak powoduje, że podczas noszenia puch w kurtce ulega zbiciu na ramionach i przy plecach i przy nawet lekkim wietrze jest wtedy przegwizdane (dosłownie). Wierzę. Przy pasie nie ma jak, bo kurtka zakrywa. A zadzierać katane przy wietrze i -30 to porażka. Poza tym, gdy przebywają w bazie, to jest tam dość ciepło w domkach. Po przyjściu z zewnątrz nawet na chwilę, po naftę do lampy, wszystko co jest metalowe i było na wierzchu pokrywa się momentalnie rosą. Wyjście na zewnątrz powoduje, iż taki nóż natychmiast przymarzłby do pochwy od wewnątrz. I dupa. Tak więc oczywiście, mają na saniach nóż-piłę do śniegu i lodu (bo drewna do rąbania tam nie ma a niedźwiedzi też nie skórują), ale do obcięcia liny, wydłubania czegoś z lodu, odcięcia próbek jakiegoś badyla wystającego spomiędzy kamieni itp. najlepiej się im spisywały duże automaty. Po prostu, używali różnych noży, ale od kiedy pierwszy z nich podpatrzył automat u kumpli z zachodu, to po pierwszej próbie szybko się przekonali.

Aha, porównanie do eskimosów nie ma chyba większego sensu, bo zarówno warunki bytowania, mieszkania, ubranie itp. sprawy są totalnie inne niż w przypadku ekipy polarnej. Pas z puuko zaciśnięty na kurtce ze skóry foki nie powoduje, że cokolwiek się zbija. Mimo, iż w igloo da się spać, to jest tam jednak dużo zimniej niż w ogrzewanym ropą ocieplonym baraku w stacji badawczej. Generalnie to inne klimaty...
  • 0

budo_wysz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1649 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
Aluzju poniał. :oops:
Dzięki za wytłumacznie. Jak już pisałem obszary okołobiegunowe nie należą do mojego kregu zainteresowań. Tyle co człowiek J.F Coopera czy J.Londona się naczytał. Wracam do lasu i juz się więcej nie odzywam.
  • 0

budo_borsoock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 563 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze złości

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
eee, musiałem użyć Edyty :) , bo Piter wszystko już napisał w czasie jak ja płodziłem swojego. Czyli TEGO POSTA TU W OGÓLE NIEMA
  • 0

budo_piterm
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3170 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kto to wie...

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
Borsoock, rękawice to oni noszą tak:
a) miękkie i cienkie rękawiczki z jakiegoś kosmos-tworzywa (kiedyś była to ciasno robiona cinka wełna)
B) na to dopiero włąściwe rękawice, najczęściej dopinane do kurtki na zatrzask i opinane taśmą na mankiecie
c) w kieszeni kurtki jeszcze jedna para takich cienkich "wewnętrznych", na wszelki wypadek.

To jest zestaw MINIMUM, bo przy braku rękawic, czapki, okularów itp. to czy masz nóż czy grabie, jest tak samo przej....e. :)
  • 0

budo_elwood
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 237 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Krakow

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?

Pisałem już o tym...


A material na rekojesci? Chyba najlepiej sprawowalaby sie jakas guma, zeby sie nie wyslizgiwalo z rekawicy. Ale jak z jej odpornoscia na zimno? :roll:
  • 0

budo_super
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 652 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
w swojej książce "Moje bieguny" Kamiński opisuje że posiadał dwa modele noży-Victorinoxa i jakiegoś lathermana
  • 0

budo_rejs
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 269 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
Guma pęka przy bardzo niskich temperaturach.

Dawniej było stosowanych kilka patentów na przymarzanie noża do pochwy. Najskuteczniejszym było smarowanie woskiem noża i pochwy. Polecam lektury dzienników wypraw Norwega Amundsena. Ten patent jest aktualnie cały czas stosowany na syberii.

W tak ekstremalnych warunkach jak koło podbiegunowe to jeszcze nie byłem ale wydaje mi że nóz z ostrą krawędzią tnąca nie jest najważniejszy więc może być schowany w ciepłym miejscu. Ważniejsze jest narzędzie do wbijania takie kijki narciarskie lub czekan który znajduje częstsze zastosowanie.
  • 0

budo_wola rafała
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 78 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:podkarpacie

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
victorinox i laterman były na każdej wyprawie Kamińskiego, więc chyba taki tandem się sprawdził. oni tam używali nozy do naprawy wyposażenia i otwierania nimi dań lifizjowanych, więc takie krótkie składane otrza były w sam raz
  • 0

budo_math.
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 379 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
Nie wiem czy znacie ale to jest propozycja Peztla dla alpinistów i taterników:

Dołączona grafika

Specifically designed for climbing and canyoneering the Spatha has a large carabiner hole lets you easily clip it to your gear loops or pack.

* The Spatha opens and closes easily with one hand.

* Choose from two sizes:
* The smaller model has a 2 1/4" serrated blade, perfect for cleaning or cutting old tattered slings and setting up abolokov anchors.
* The larger model has a 3 1/4" non-serrated blade.

* Both feature a stainless steel bade and durable nylon handle.

Technical specifications :
Reference Color Size closed Weight
S92 S Orange 98 mm 50 g
S92 L Blue 120 mm 70 g

Fajny patent w postaci otworu do zawieszenia na karabińczyku.
No i te kolory :wink:
  • 0

budo_qkiel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1732 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
guma moglaby byc stosowana ale jakies odpowiednie gatunki... jak i stal w niskich temp. osiaga tzw. stan kruchosci, gdzie nastepuje drastyczny spadek wlasciwosci mechanicznych (dosc czesta akcja przy oponach calorocznych, kamyk i bum, opona peka)
na te warunki to ciezkich prac to nasze nozyki by sie srednio nadawaly, ciekawe z jakich stali maja narzedzia eskimosi...
  • 0

budo_rybak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4174 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?

na te warunki to ciezkich prac to nasze nozyki by sie srednio nadawaly, ciekawe z jakich stali maja narzedzia eskimosi...

Z kla morsa ;)
  • 0

budo_qkiel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1732 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
a ile to to ma wegla ? a ile chromu ? :)
jakies fotki ? :wink: podczas wybijania takowych ? :)
  • 0

budo_kamboras
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 823 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
Eskimosi na Grenlandii robili noże z żelaza meteorytowego, dawno temu spadł bardzo duży, kto potrzebował ten szedł w znane wszystkim miejsce i się częstował ( tu nie wiem jak, odcinał już posiadanym nożem czy odłupywał kamieniem ? ). Pewnego dnia nawiedził Arktykę amerykanin
Perry, zobaczył że mają noże z żelaza spytał skąd, nic nie przeczuwający tubylcy pokazali mu meteoryt. A ten skurwiel załadował go na statek i wywiózł do New Yorka do muzeum ( przecież nie za darmo ), podobnie zresztą jak zwłoki Eskimosów zabrane z cmentarza. O te zwłoki Eskimosi się procesowali, nie wiem z jakim skutkiem, o meteoryt chyba się nie upominali. Domyślam się, że nadal mogli robić noże z meteorytów tylko trudniej znaleźdź małe sztuki.
  • 0

budo_shaft
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:chinatown

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?

Nie wiem czy znacie ale to jest propozycja Peztla dla alpinistów i taterników:

Dołączona grafika

Specifically designed for climbing and canyoneering the Spatha has a large carabiner hole lets you easily clip it to your gear loops or pack.

* The Spatha opens and closes easily with one hand.

* Choose from two sizes:
* The smaller model has a 2 1/4" serrated blade, perfect for cleaning or cutting old tattered slings and setting up abolokov anchors.
* The larger model has a 3 1/4" non-serrated blade.

* Both feature a stainless steel bade and durable nylon handle.

Technical specifications :
Reference Color Size closed Weight
S92 S Orange 98 mm 50 g
S92 L Blue 120 mm 70 g

Fajny patent w postaci otworu do zawieszenia na karabińczyku.
No i te kolory :wink:


straszne gowienko
i nie chcialbys miec czegos takiego w wysokich gorach czy tam gdzie kroluje wieczny mroz
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?

Eskimosi na Grenlandii robili noże z żelaza meteorytowego, dawno temu spadł bardzo duży, kto potrzebował ten szedł w znane wszystkim miejsce i się częstował ( tu nie wiem jak, odcinał już posiadanym nożem czy odłupywał kamieniem ? ).


Jak rozumiem, obrabiali metalowy blok na zimno (a nawet bardzo zimno :) ) ręcznymi narzędziami. Fajna sztuczka, niech to opatentują. Będzie przełom technologiczny.
:roll:
  • 0

budo_qkiel
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1732 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?
odlupywali kawalek, jezeli nie mial dostatecznie ostrych krawedzi to lekko szlifowali, nawet szorstka skora (jak sie nie ma czym, a jest potrzeba to i miesiac mozna spedzic robioac takie cus)
hurtowo to chyba nie szlo :wink: potem owijali w jakies szmaty i "nozyk" gotowy

to tylko moje domysly, nie mam o tym pojecia, jak mogli to w rzeczywistosci robic
  • 0

budo_math.
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 379 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nóż na Antarktydzie ?

straszne gowienko
i nie chcialbys miec czegos takiego w wysokich gorach czy tam gdzie kroluje wieczny mroz


Zdecydowanie nie,
to raczej do ciecia, odcinania liny w lajtowym klimacie. Tylko skoro tak, to czemu temu większemu zabrali zęby :roll:
Poza tym jest przeznaczony do canyonigu, a tam to pewnie żaden z nas ampha by nie wrzucił, za dużo wody.
Jak dla mnie to on ma bardzo wąskie zastosowanie, wspinanie latem i canyoning właśnie.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024