Jak to bylo? Blogoslawieni ci co nie widzieli a uwierzyli!Ł. (wątpiacy)
Kiedy staje przed Tobą kilku uke...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kto wie, moze kiedys sie skusze :wink:Szczepan, kurde...zalacz jakis filmik,
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
0 - warunek wstepny - Zadna technika nie moze trwac wiecej jak sekunde.
1. Zawsze sie poruszac po liniach prostych w kombinacji z obrotem bioder o max 180 stopni.
2. Nigdy nie czekac na atak, tylko za pomoca zasady nr 1 samemu wybierac atakujacego i wchodzic w atakujacych uzywajac irimi.
3. Za pomoca zasady nr2 zawsze wychodzic z kregu atakujacych.
4. Za pomoca zasady nr 3 i kontroli otoczenia wypracowac rytm i narzucic go atakujacym.
5. za pomoca zmiany timingu czasami lamac rytm i narzucac nowy.
to na razie na tyle.
Te zasady to rozwiniecie rady Dziadkowej "zawsze cwicz z jednym tak jak z wieloma, a z wieloma cwicz tak jak z jednym"
Napisano Ponad rok temu
Szczepan, jakie to wszystko proste... Jakbyś jeszcze ze 40 punktów dopisał, toby przepis na Mistrza Aiki był gotowy Normalnie "Dan w trzy tygodnie, wieczorowo oraz korespondencyjnie" :wink:Wpadlo mi na mysl, ze moze potrzebne byloby przedstawic kilka podstawowych zasad uzywanych w jiu-waza.
0 - warunek wstepny - Zadna technika nie moze trwac wiecej jak sekunde.
1. Zawsze sie poruszac po liniach prostych w kombinacji z obrotem bioder o max 180 stopni.
2. Nigdy nie czekac na atak, tylko za pomoca zasady nr 1 samemu wybierac atakujacego i wchodzic w atakujacych uzywajac irimi.
3. Za pomoca zasady nr2 zawsze wychodzic z kregu atakujacych.
4. Za pomoca zasady nr 3 i kontroli otoczenia wypracowac rytm i narzucic go atakujacym.
5. za pomoca zmiany timingu czasami lamac rytm i narzucac nowy.
to na razie na tyle.
Te zasady to rozwiniecie rady Dziadkowej "zawsze cwicz z jednym tak jak z wieloma, a z wieloma cwicz tak jak z jednym"
Zasada nr 2 implikuje, że ura się nie nadaje? A zasłona jednym "zakręconym" uke przed kilkoma innymi? No, ale ja się pewnie nie znam, bom tylko aikidocki puch marny - przecież we wszystkim, co piszesz tylko dogmet o jednej sekundzie jest nipodważalny, reszta do stosowania lub łamania, zależnie od potrzeb... A jak technika trwa 1,4 sekundy i choć doprowadza do rozbicia atkau wszystkich uke poprzez skontrolowanie jednego i "podsłonę" to co, Mistrz prowadzacy wyłącza stoper i krzyczy: "przegrałeś, przekroczenie czasu!"?
A pisząc serio - takich zasad nie da się wypracować. Albo inaczej - można, ale nie jako prawo powszechnie obowiązujące... Ale to taka moja skromna opinia, piskliwym głosikiem z kącika komunikowana...
Napisano Ponad rok temu
Ura zabiera wiecej czasu niz sekunde. Zamiast ura stosuje sie wlasnie sam obrot bioder.Szczepan, jakie to wszystko proste... Jakbyś jeszcze ze 40 punktów dopisał, toby przepis na Mistrza Aiki był gotowy Normalnie "Dan w trzy tygodnie, wieczorowo oraz korespondencyjnie" :wink:
Zasada nr 2 implikuje, że ura się nie nadaje?
No jak wchodzisz w wybranego atakujacego to wlasnie wychodzisz z "pola razenia" innych i niejako gosciu staje pomiedzy toba i reszta. Zakrecanie uke czasem jest mozliwe, ale czesto nie ma na to czasu.A zasłona jednym "zakręconym" uke przed kilkoma innymi?
Ja te wlasnie stosuje i jak na razie dzialaja doskonale.A pisząc serio - takich zasad nie da się wypracować. Albo inaczej - można, ale nie jako prawo powszechnie obowiązujące... Ale to taka moja skromna opinia, piskliwym głosikiem z kącika komunikowana...
Napisano Ponad rok temu
Czy u Was podczas randori uke starają się dopaść tori bez łażenia do okoła i czekania na swoją kolej? Tak bez pardonu i udawania?
Pytam, bo jak czasami ogladam filmy z roandori niektórych XDanów, to widać wyraźnie, że uka niby coś tam atakują, ale tak, żeby przypadkiem nie wejść np za plecy i nie sciągnąc mistrza do parteru albo innych temu podobnych brewerii.
Jeden z niewielu filmów pokazujących randori gdzie uke naprawdę na pełnym gazie starali się dopaść tori, to ten z dojo Stefana.
(UWAGA - nie oceniam techniki tori bo się nie znam. stwierdzam tylko, że nie było udawania w ataku).
Pytam tez dlatego, bo jeżeli nie ma ataku na full to wszelkie założenia typu 1 skunda, obroty itd można chyba o kancik dupeczki potłuc z wiadomych względów.
pozdrawiam
kurm
Napisano Ponad rok temu
U nas sie mówiło: "Kurs KI w dwa dni" i cosik to mi tym pachnie 8)[Normalnie "Dan w trzy tygodnie, wieczorowo oraz korespondencyjnie" :wink:
Napisano Ponad rok temu
U nas sie mówiło: "Kurs KI w dwa dni" i cosik to mi tym pachnie 8)
aha - to ja już wiem co to za zapach unosi się czasami kiedy cwiczymy.
po prostu ktoś pouszcza KI!!!!
Kurm (roczarowany zapachem KI jak cholera)
Napisano Ponad rok temu
Nie mówi się "puszcza KI" tylko - emanuje... Trochę kultury i ogłady, kolego Kurm... :wink:U nas sie mówiło: "Kurs KI w dwa dni" i cosik to mi tym pachnie 8)
aha - to ja już wiem co to za zapach unosi się czasami kiedy cwiczymy.
po prostu ktoś pouszcza KI!!!!
Kurm (roczarowany zapachem KI jak cholera)
Napisano Ponad rok temu
U nas znów raczej - mówiło się o "siki flow", czyli przepływach i strumieniach :wink:Nie mówi się "puszcza KI" tylko - emanuje... Trochę kultury i ogłady, kolego Kurm... :wink:U nas sie mówiło: "Kurs KI w dwa dni" i cosik to mi tym pachnie 8)
aha - to ja już wiem co to za zapach unosi się czasami kiedy cwiczymy.
po prostu ktoś pouszcza KI!!!!
Kurm (roczarowany zapachem KI jak cholera)
Napisano Ponad rok temu
Nie mówi się "puszcza KI" tylko - emanuje... Trochę kultury i ogłady, kolego Kurm... :wink:aha - to ja już wiem co to za zapach unosi się czasami kiedy cwiczymy.U nas sie mówiło: "Kurs KI w dwa dni" i cosik to mi tym pachnie 8)
po prostu ktoś pouszcza KI!!!!
Kurm (roczarowany zapachem KI jak cholera)
ten tego ten - miało być popuszcza, ale faktycznie określenie EMANUJE wydaje mi się oreśleniem bardziej adekwatnym.
cóż - wstyd mi i obiecuję poprawę.
TO Łabędź:
khm - tak sobie myślę, że flow jest wyższym stanem popusz..... znaczy emanacji i niewielu doświadcza tego ot tak sobie na macie (zresztą - trzeba to później sprzątać)
ale może się mylę....
k.
Napisano Ponad rok temu
To zalezy jaki cel ma to cwiczenie. Jest chyba oczywiste, ze od razu tori nie bedzie wykonywal technik perfekcyjnie, czasowo i co do formy, wiec trzeba dac mu szanse na to zeby sie czegos nauczyl. Uzywa sie tutaj rowniez stopniowania trudnosci ataku. acha, nie robimy zadnych kokyunage :wink:Pytanie do Szczepana:
Czy u Was podczas randori uke starają się dopaść tori bez łażenia do okoła i czekania na swoją kolej? Tak bez pardonu i udawania?
kurm
Bardziej poczatkujacy cwicza najpierw przeciwko jednemu potem dwom atakujacym. Na poczatku wymaga sie od nich aby wykonywali techniki calkowicie, ale maja robic techniki ktore koncza sie rzutem. Uke atakuja spokojnie i bez oporowania.
Kolejnym celem moze byc wypracowanie duzej wariacji technik. Na poczatku wszyscy wykonuja jedna, gora dwie techniki. Stopniowo, tori dodaje kolejne techniki tak, aby po jakims czasie, kazda technika byla inna. Uke atakuja spokojnie i bez oporowania.
Nastepnym celem moze byc nauczenie sie kontrolowania przestrzeni. Czyli tori ma nie tylko robic techniki rzutowe, i kazda technika ma byc inna, ale i nie dac sie zagonic do kata, czyli ma sie uczyc ciagle wychodzic z kola atakujacych.
....itd....
Poniewaz nie wszyscy w dojo maja ten sam poziom, instuktorzy nie narzucaja atakow bardzo szybkich i z oporowaniem. Ale wsrod bardziej zaawansowanych tak sie to zwykle konczy jak tylko sie duch rozgrzeje i adrenalina zaczyna dzialac. Wtedy zaczyna byc niebezpiecznie, bo tori robiac technike gdzie rzut jest na dzwigni nie moze zatrzymac ruchu. Wiec atakujacy, przy probie oporowania musi sie liczyc z tym ze technika przejdzie mimo wszytko i trzeba bedzie jakos ja odebrac w miare bezpiecznie......to zmienia "dynamike oporowania"
Estetycznie ladnie to nie wyglada, ale mozna sie duzo nauczyc.
Nie trzeba tez zapominac ze technika tori w duzym stopniu odzwierciedla atak, czyli jesli atak jest bez pardonu i udawania, to atakujacy moze byc pewny ze technika tez bedzie bez pardonu i udawania. Wtedy atakujacy moze sie tylko modlic, zeby tori nie zrobil jakiego glupiego bledu.
U nas nie ma takiego czegos, ze uke zeruje na zalozeniu ze tori ma mu robic jak najmniejsza krzywde czy ze technika bedzie calkowicie bezpieczna. Jesli decyduje sie na powazny atak, to jest gotowy ponosic odpowiedznie konsekwencje.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staż Aikido z Patrickiem Matoian
- Ponad rok temu
-
Techno aikido amulety - duchowosc aikido w calej okazalosci
- Ponad rok temu
-
Namacalny dowod
- Ponad rok temu
-
aikido na mistrzostwach Karate Kyokushin
- Ponad rok temu
-
Co wolicie Bokken.... Jo..... ?? Tanto ?!?
- Ponad rok temu
-
posłuchać doktorka czy nadal cwiczyć z bolącymi kolanami ?
- Ponad rok temu
-
trening aikido po urazach :)
- Ponad rok temu
-
aikido skuteczna samoobrona???
- Ponad rok temu
-
Aikido w "cywilu"
- Ponad rok temu
-
PMASZ - 3 dan, and 2 dany także - gratki
- Ponad rok temu