57 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tsailifo]

Wiec skad twierdzenie wielu innych uczniów Yip Man'a ze to nie prawda ? Zreszta od czasu do czasu robi sie o tym glosno

[budo_marek]

no a jak myślisz?

[budo_tsailifo]

wersji moze byc kilka, od tych pozytywnych az po te negatywne

[budo_vingdragon]

a Bruce Lee tez byl uczniem Yip Mana?

[budo_ukyo78]

tak ale podobno slabym 8)

[budo_vingdragon]

otoz nie, Bruce nie byl uczniem Yip Mana. wszyscy o tym mowia na okolo, choc to nie jest do konca prawda. podobnie jest z LT.

[budo_marek]

dokładnie tak jest, oni naprawdę byli uczniami Ving Dragona 8)

[budo_vingdragon]

wlasnie... im wieksza sciema tym wiecej sie o tym mowi, i tym bardziej ludzie w to wierza. marek, ale ty przeciez dobrze o tym wiesz :roll:

[budo_gpw]

A mnie zastanawia jeszcze jedna sprawa. Wciaz o Tingu mowi sie per wielki mistrz. I bardzo mnie ciekawi dlaczego jest tym wielkim mistrzem. Moje zainteresowania yong chun siegaja wiele lat wstecz i jakos nigdy nie natknalem sie na jakis znamienny fakt jego mistrzostwa w yong chun.
Odrzucmy wszelkie osiagniecia na polu marketingowym bo za to napewno nalezy mu sie przynajmniej '' ekonomiczny nobel'' ale niech ktos mi pokaze jakis rozsadny pojedynek czy tez inne zdarzenie ktore jednoznacznie roztrzygnie kim Ting tak naprawde jest.
I nie pisze o tym zlosliwie bo sam zetknalem sie z tym czlowiekiem jednak do dnia brak mi odpowiedzi na te kilka pytan.
Kiedys Boeztepe podniosl reke na Cheunga ,a co bylo dzis gdyby role sie odwrocily i ktos z konkurencji wklepal Tingowi.
Oczywiscie z zaskoczenia bo przeciez ''wierni ''mistrza raczej nie dopuszcza do bezposredniej konfrontacji .

[budo_mmart]

Jak mozna w to wszystko wiezyc, przeciez wiekszosc z tych historii i przygod LT nie trzyma sie kupy a reszta to specjalnie opracowane legendy na potrzeby PR calej tajemniczej organizacji. Jak mozna dac sie tak omamic przez tego czarnoksieznika???

Ciekawe mnie jedna sprawa jeszcze dlaczego LTingowcy omijaja tak sparingi z innymi sztukami walk. Przeciez warto wymieniac doswiadczenia.

mmart

[budo_vingdragon]

Odrzucmy wszelkie osiagniecia na polu marketingowym bo za to napewno nalezy mu sie przynajmniej '' ekonomiczny nobel''

wlasnie... tylko i wylacznie na tym polega sila jego sukcesu.

niech ktos mi pokaze jakis rozsadny pojedynek czy tez inne zdarzenie ktore jednoznacznie roztrzygnie kim Ting tak naprawde jest

nie ma takiego. Yip man nikogo nie wyznaczyl na spadkobierce stylu
wiec tak naprawde to nikt nie ma prawa uzywac tytulu SiJo, Grand Master itp. to wszystko jest sciema reklamowa. podobnie jest w niemczech u a.hoffmanna. zalosne, ale prawdziwe.

co bylo dzis gdyby role sie odwrocily i ktos z konkurencji wklepal Tingowi

kiedys ten dzien napewno nastapi

[budo_tsailifo]

Ciekawe mnie jedna sprawa jeszcze dlaczego LTingowcy omijaja tak sparingi z innymi sztukami walk. Przeciez warto wymieniac doswiadczenia.
mmart

To nie jest domeną tylko LTWT, wiele innych szkół tez nie chce słyszeć o tego typu sparingach... więc to dość powszechne podejście do sprawy

[budo_vingdragon]

bo tak naprawde, to styl Yong Chun wcale nie jest az tak skuteczny jak go wszedzie opisuja. dziala, owszem - tylko w sparringach miedzy soba.

porownanie z innymi szkolami? zapomnij. wiekszosc 'miszczow' opiera swoje szkolenia na takim podejsciu.

"Chinczyk - cwany Zyd Azji"

[budo_paweł1]

po cholerę rozstrząsać co powoduje,że termin GM trzeba utożsamiać z osiągnięciami ( w tym wypadku)pozamarketingowymi>Jest GM bo i ludzie chcą tak na niego mówić i jemu się też to podoba.GM jest od siedzenia na krzesełku i błogosławienia wszystkich swoich ćwiczących.A to że ma fighterów gotowych do UFC to tylko mu się chwali(Boztepe,Nick(NL) ).
Poza tym który z YC mistrzów był według was GM z krwi i kości.Bo wg.mnie tylko WSL.
Jeszcze inaczej ,a co zrobił W.Cheung że określał się jako superior WC fighter???A co zrobili inni YCmani??
Kto Jest Waszym GM(który stał się GM poprzez swoją fighterską przeszłość-tylko bez legend proszę.XX/XXI wiek...)??

[budo_tsailifo]

Grandmaster to raczej tytuł "szefa" federacji niż stopień

[budo_vingdragon]

kazdy Azjata to mistrz kungfu - uswiadomcie sobie to raz na zawsze, ze to nieprawda.

ten stereotyp utrzymywany jest do dzis w Stanach i 'zoltki' nabijaja sie i dalej robia na tym kase

[budo_ukyo78]

otoz nie, Bruce nie byl uczniem Yip Mana.

Widzialem wywiad z won shung leungiem (tak to sie pisze? niezyjacy nauczyciel Szymankiewicza) gdzie mowil jak brus przychodzil do yip mana, to byla sciema?

[budo_wingtsun]

pewnie wg owej osoby był nauczycielem Yip Mana ja tam nie wiem, ale czytałem książki napisane przez Burce'a i wypowiadał się jako o swoim nauczycielu i to z dużym szacunkiem (o innych mistrzach też się wypowiadał z szacunkiem)

a tak co do słowa Wielki Mistrz - jak się od kogoś uczysz to moze być Twoim mistrzem, prawda? a Wielki to może być sformułowanie ironiczne dotyczące wzorstu azjatów a tak swoją drogą to dziwne tłumaczenie angielskiego słowa GrandMaster - przecież to znaczy poprostu kogość kto jest poziom wyżej niż mistrz, prawda? (Grandfather - poziom wyżej niż ojciec)

już nie mówię o tym że gdzieś się natknełem na to że Sijo to najwyżej położona w drzewku osoba żyjąca, typowy założyciel systemu określa się inaczej - i byłaby nim Ng Mui prawda?

[budo_vingdragon]

gdzieś się natknełem na to że Sijo to najwyżej położona w drzewku osoba żyjąca, typowy założyciel systemu określa się inaczej - i byłaby nim Ng Mui prawda?

prawda i tak powinno to byc. wszyscy przodkowie, niezyjacy tworcy systemow i szkol powinni byc okreslani mianem Si-Jo tylko i wylacznie!!!

Najstarszy i jako jedyny zyjacy mistrz systemu powinien nosic miano Si-Gung. reszta nauczycieli to Si-Fu i to powinno wystarczyc

[budo_wingtsun]

Ving - no własnie gdzieś widziałem trochę szersze rozróżnienie - jak znajdę to wrzuce na forum