Większość sekcji (karate, kung fu, jiu jitsu) jakie zdażylo mi sie odwiedzić w życiu dysponowalo oczywiście jakąs tam salą, czasem matą , na ścianie drabinki i ... no wlasnie, dalej juz niewiele albo nic. Czyli np. ćwiczymy kopnięcia, uderzenia w powietrze bądź z partnerem. Ale działań na worku gruszce czy tarczach już ni chu chu. Po prostu żadnych gratów tego typu. Jak już się pojawiły to jakiś cud, bo ktoś sobie zakupił, albo po kimś zostało, no takie tam różne. Ogólnie bida. A gdzie ochraniacze, kaski, rękawice lub specjalistyczne gadżety np. broń. Wiele tego typu "drobiazgów" oczywiście należy sobie potem organizować we własnym zakresie, to oczywiste, ale czy, w nazwijmy to, dobrej sekcji nie powinno być jakiegoś minimum? Być może coś sobie wydumałem (wiadomo to zazwyczaj spora kasa itp, itd) i czepiam się, może takie warunki obowiązuja tylko sekcje boksu, kicka czy muay thai? Jak wygląda to "we świecie " czyli u Was? No i jak myślicie, potrzebne jest to wszystko, ten cały złom :-) ? O! i dajcie upust w takim temacie - wasze idelne dojo "urządź se sam" dawać

pozdr
dokontaktu