To jest typowy blad, za ktory slono sie placi. Aikido, wbrew tendencyjnym stwierdzeniom wielu "fachowcow od tsunami-aikido" to nie sztuka unikowNie ma czegoś takiego jak kontrola ataku. Co najwyżej jest uniknięcie tegoż. Uzdrawiam
Emerque


Napisano Ponad rok temu
To jest typowy blad, za ktory slono sie placi. Aikido, wbrew tendencyjnym stwierdzeniom wielu "fachowcow od tsunami-aikido" to nie sztuka unikowNie ma czegoś takiego jak kontrola ataku. Co najwyżej jest uniknięcie tegoż. Uzdrawiam
Emerque
Napisano Ponad rok temu
nieeeeeeee, po prostu, mam dosyc rzeczy typu: właściwy dystans,odpowiednie wejście z timingiem, (...) odpowiedni czas reakcji.......to sa puste, nic nie mowiace ogolniki.
... a to nic innego jak ćwiczenie dystansu, timingu i innych magicznych myków. I tak się ćwiczy w wielu sekcjach. U nas na przykład trzech uke atakuje naprzemiennie tori z góry założonym atakiem, ale ze zmiennym rytmem. Tori się nie cofa, bo stoi plecami oparty o ścianę. Zatem nie ma "dystansu"? Jest, bo "dystans" wcale nie oznacza "liniowej" odległości, w której nie dostaniemy w maskę... Dla shomen dobry dystans z przodu to odległość, przy której uke musi wykonać krok, by cios miał szansę nas trafić... Ale równie dobrze możemy my zrobić krok po skosie, kontrolując rękę uke własną wzniesioną ręką i ewentualnie atemi pięścią drugiej ręki w żebra uke przy mijaniu go - i jesteśmy z boku za nim, fizycznie znacznie bliżej niż pierwotnie, ale także w bezpiecznym dystansie, bo... uke musi zrobić krok i uchi tenkan by nas trafić... Albo możemy nie ruszać się, tylko w odpowiednio wczesnej fazie ataku skontrolować rękę uke na wysokości jego łokcia, wykonać jedynie uchi tenkan (bez kroku wprzód) i wychylić uke sprowadzajć jego rękę po łuku na dół, aż do wychylenia (co zmusza uke do zrobienia kroku do przodu nogą zakroczną, bo inaczej poleci na pysk) - i znowu jesteśmy za jego plecami, w "martwej strefie" ataku, choć fizycznie bardzo blisko... To elementarne w aiki!atakujacy robi proste pojedyncze tsuki dajac krok do przodu i sie zatrzymuje z reka poziomo, tori daje w tym samym rytmie krok do tylu jednoczesnie lekko uderzajac z boku piesc uke swoja otwarta dlonia tak ze powstaje pozycja ai hanmi.
1. Wymuszenie ataku wiąże się z tym nieszczęsnym timeingiem. Zamiast czekać na uderzenie i wierzyć, że rozpocznę swój ruch wtym jedynym magicznym momencie, prowokuję atak. Przy kilku uke ruszam w kierunku jednego z nich, unosząc na przykład ręce, przy jednym mogę zrobić kilka rzeczy, od grymasu twarzy, poprzez uniesienie rąk po ruch... Ciężko to opisać, ale działa. Jak to ćwiczymy w naszej sekcji? Jest ograniczony (umownie) obszar maty, w środku jeden tori, reszta go atakuje (np. shomen, albo tsuki). Zarówno tori jak i żaden uke nie mogą wyjść poza obszar wyznaczony (bo wszyscy pompują). Robi się zadyma i jak tori chce prztrwać, to musi sprowokować pierwszy atak a potem rzucać uke w innych, którzy są najbliżej, by zachiować do nich dystans. Przy tym tori musi się cały czas przemieszczać, by z tyłu ktoś go nie dziabnął... Wytrzymanie 30 sekund to dobry wynik i daje 2wiele do myślenia. Tak ćwiczą zaawansowani, choć czasem początkujaćych też się dopuszcza, coby poznali smak "prawdziwej walki"Podoba mi sie twierdzenie: "wymuszanie ataku", nie podoba mi sie "szybkie zejscie". Oraz nie podoba mi sie za bardzo, ze "zawsze będę trzymał się w odpowiedniej odległości żeby nie dostać w nos"- to jest przeciez niemozliwe fizycznie.
Potrafią, choć jedyną drogą do zrozumienia tego jest własna praktyka na macie, prowadzona latami. Co z tego, że ja powiem młodemu to, co napisałem powyżej, jak on tego "nie czuje", spina się albo boi dynamicznie wchodzących uke? JAk swoich lat świadomie na macie nie wybiega, to najlepsze tłumaczenia nic nie dadzą.Z tego co piszecie, wydaje mi sie ze wasi instruktorzy nie potrafia kompletnie wyjasnic co konkretnie uzywamy to kontroli ataku.
No, to też elementarne w każdej sw... Ale myślisz, że instruktor bosku daje swoim zawodnikom broszurkę "jak czytać jezyk ciała przeciwnika", czy raczej zawodnicy SAMI do tego dochodzą poprzez lata doświadczeń? Instruktor może pomóc, ale nieczego za nas nie zrobi!Takie cwiczenie, oprocz synchronizacji z atakiem i paru innych detali, rozwija podstawowa rzecz, jaka jest obserwacja "jezyka ciala" atakujacego. Znajomosc takiego, dla bokserow dosc podstawowego zagadnienia :wink:
pomaga wykryc bardzo wczesnie nie tylko KIEDY i z ktorej strony przyjdzie atak, ale JAKI ten atak bedzie.
Święta prawda....Oczywiscie to tylko wierzcholek gory lodowej,
Napisano Ponad rok temu
Szczepan chyba jakąś statystyke prowadzi
Z tego co piszecie, wydaje mi sie ze wasi instruktorzy nie potrafia kompletnie wyjasnic co konkretnie uzywamy to kontroli ataku. Moze wynika to z tego, ze atak zawsze jest z gory zdefiniowany i nikt sobie nie zadaje trudu, zeby to glebiej zanalizowac?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To jest typowy blad, za ktory slono sie placi. Aikido, wbrew tendencyjnym stwierdzeniom wielu "fachowcow od tsunami-aikido" to nie sztuka unikowNie ma czegoś takiego jak kontrola ataku. Co najwyżej jest uniknięcie tegoż. Uzdrawiam
EmerqueUnikanie czegos, jest proba ucieczki, odrzucenia. A prawdziwa Sztuka Harmonii i Milosci niczego nie odrzuca ani od niczego nie ucieka, wprost przeciwnie, przyjmuje wszystko z otwartymi ramionami 8) i przekrztalca zgodnie ze swoimi zasadami.
![]()
Więc twierdzisz, że w swoim aikido stosujesz np. twarde bloki, czy może odrzuciłeś je, jako niepasujące do aikido?A prawdziwa Sztuka Harmonii i Milosci niczego nie odrzuca ani od niczego nie ucieka, wprost przeciwnie, przyjmuje wszystko z otwartymi ramionami 8) i przekrztalca zgodnie ze swoimi zasadami.
Napisano Ponad rok temu
Wg mnie kontrola ataku to chyba dystans...jak sie dostalo w miske to znaczy ze dystansu nie bylo i kontroli ataku tez...oopppsss
![]()
Chodzi mi o tori, jak tori kontroluje atak. Jak to wyglada w waszych dojo, pewnie kazdy styl ma na to swoje sekretne sposoby :wink:![]()
Napisano Ponad rok temu
(tu wstaw jego ostatni post
)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
...ale czy to Aikido.?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
... a to nic innego jak ćwiczenie dystansu, timingu i innych magicznych myków. I tak się ćwiczy w wielu sekcjach.
Elementarne, ale nie w aikido. A przeciez, aikidocy dumnie twierdza,ze cwicza SW. Niektorzy nawet okeslaja cwiczenia ktore wykonujemy w dojo jako ......walke!!! :roll: 8O 8O 8O (to fertesz zdaje sieNo, to też elementarne w każdej sw... Ale myślisz, że instruktor bosku daje swoim zawodnikom broszurkę "jak czytać jezyk ciała przeciwnika", czy raczej zawodnicy SAMI do tego dochodzą poprzez lata doświadczeń?
Napisano Ponad rok temu
To jest bardzo wazna refleksja, niestety w aikido nikt tego nie robi. Zamiast tego obserwujemy wsrod poczatkujacych brak jakiegokolwiek ataku a wsrod hakam ataki z rozpedu.Tylko że nikt kto atakuje, nie zaatakuje z takiego dystansu żeby jego działanie było nieskuteczne.
To znaczy nie spróbuje uderzyć kogoś w twarz, kiedy nie jestem w odpowiednim dystansie by mi się to udało.
(ot taka refleksja)
Napisano Ponad rok temu
Więc twierdzisz, że w swoim aikido stosujesz np. twarde bloki, czy może odrzuciłeś je, jako niepasujące do aikido?
Kazda podstawowa technike aikido zawiera idee przyjecia ataku. Nie mam pojecia skad ci sie wzielo to unikanie. Shomen, yokomen, uchwyty kata i katate, eridoi, ushiro ryotedoi...na co by nie popatrzyl wszedzie przyjmujesz atak. Bez zrozumienia, glebokiego rozumienia na poziomie fizycznym i symbolicznym, co to znaczy przyjac atak, nie mozna robic aikido na wysokim poziomie. A czucie przyjecia ataku cwiczysz przyjmujac technike jako uke.Wiesz, jakoś przekształcenie zgodnie ze swoimi zasadami nie kojarzy mi się z przyjęciem z otwartymi rękami (ramionami).
Widzisz to zupelnie co innego. Ataki bokserskie pochodza z innego kregu kulturowego, gdzie tak sie walczy nie bedac uzbrojonym. Po prostu inny kontext niz w aikido. Tutaj potrzebna jest mocna adaptacja technik fizycznych, choc zasady pozostaja bez zmian. Zauwaz ze boxerzy nie unikaja bez przerwy atakow przeciwnika, choc sa w tym o niebo lepsi niz aikidocy.I jeszcze jedna myśl. Ostatnio bawiłem się w robienie technik na ataki bokserskie. Moja refleksja po tym treningu jest właśnie taka:
Uniknięcie ataku i neutralizacja partnera
Uzdrawiam
Emerque
Napisano Ponad rok temu
Niektorzy nawet okeslaja cwiczenia ktore wykonujemy w dojo jako ......walke!!! :roll: 8O 8O 8O (to fertesz zdaje sie
)
Tak wlasnie jest, na poczatku nauki w aikido stosuje sie twarde bloki. Np cwiczac ikkyo z ataku shomenuchi. Jesli atakujacy naprawde chce mocno uderzyc kogos w glowe, poczatkujacy nie ma innego wybory tylko zrobic twardy blok na wysokosci lokcia atakujacej reki.
Napisano Ponad rok temu
Niczym byk na corridzie :roll:
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Uniknięcie ataku i neutralizacja partnera
Napisano Ponad rok temu
Słowa, słowa, słowa....
Mam takie dziwne wrażenie, że o ile zgadzamy się (mniej-więcej) na poziomie ilokucji, to przez rozbieżność na poziomie lokucji powstaje ogromniaste niezrozumienie na poziomie perlokucji. 8O
Napisano Ponad rok temu
Fertesz: A szkoda, że nie poszedles na coś innego, przynajmniej byłoby mniej osób twojego pokroju i czepiających się jednej z bardziej doświadczonych osób w Polsce ... Więcej szacunku, bo widziałem gorsze pokazy i egzaminy niektórych "wysokich" stopni ....
Może powineneś więcej ćwiczyć i uczyć do matury, a nie wymądrzać się na vortalu ... szczególnie, że nie należysz do osób najbardziej doświadczonych jeśli chodzi o aikido i SW.
![]()
A teraz do Fertesza:
1. Ty i twój brat jesteście początkujący (z tego co pamiętam pisałeś coś o 5kyu).
2. Ćwiczysz u Tomka S., zapewne twój brat też.
3. Chcąc niechcąc zawsze gorzej ocenia się innych (konkurencyjnych) nauczycieli, żeby utwierdzić się w dokonanym wyborze.
4. Z punktu 1 wynika, że nie znasz się na robieniu pokazów, a sensei Roman H. zjadł na tym zęby. (zaczął robić pokazy jak ty się jeszcze w piaskownicy bawiłeś![]()
5. Pokaz robi się pod publikę. Technika, gdzie tori swoim doświadczeniem radzi sobie z opornym uke, jest dobra na staż, czy trening.
6. Gdybys zobaczył taki pokaz w czasach kiedy nie ćwiczyłeś jeszcze Aikido, to byś rozdziawił buźkę i patrzył się jak zaczarowany.
Uzdrawiam
Emerque
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu