lezymy na ziemi a obok jest np 2 chlopa.
........... nie jest ważne co trenujesz. Jeżeli napastników jest więcej niż dwóch (konkretnych) to nie masz żadnych szans w starciu. Nie jest ważne czyś bokser, judoka, zapaśnik czy Rysio z Klanu. Jeśli przeciwników jest kilku to najlepszą sztuką walki jest sprint. Każdy kto twierdzi inaczej - nie wie co mówi, i prawdopodobnie nigdy nie był w takiej sytuacji, conajwyzej naoglądał się durnych filmów z van Dammem . Jeżeli nie ma się żadnego wsparcia i chcesz zachować zdrowie a może i zycie, to możesz tylko spieprzać. To nie tchórzostwo tylko rozsądek. Znałem paru "twardzieli" walczących w klatkach, którzy pokończyli z połamanymi nogami w kolanach, tylko dlatego że nocą na ulicy czuli się zbyt mocni po paru piwkach, i za cel wybrali sobie KILKU kolesi.