Skocz do zawartości


Zdjęcie

trening życia ;)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
48 odpowiedzi w tym temacie

budo_slawnur
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 145 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
albo takie mokusoh, 40 minut, tez za wiele zawodnikom nie daje.

ja na szczescie tradycjonalista nie jestem




Zgadzam sie , zawodnikom szkoda czasu na takie cwiczenia ale karate to nie tylko zawody i nie wszyscy cwicza pod zawody.Zapewniam ze opanowanie SW wewnatrz w glowie przynosi lepszy efekt niz efektowne ruchy konczynami.
A tak dla ciekawości kto z forumowiczów przezyl cos co ja nazywam "zgaslo światło" ,doznałem tego uczucia na egzaminie u Hideo Ochi ,w czasie kata robilem tylko kata i nic co obok do mnie nie docieralo.
Super przezycie zycze tego wszystkim cwiczącym.
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
ja przezyłem i czesto przezywam w czasie walki
:wink:
medytacje sa potrzbne bo pozwalaja sie dobrze mentalnie do treningu przygotowac ale tylko dlatego warto je praktykowac ale nie robmy z tego OT :)
  • 0

budo_chrystianek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 668 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ny

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
najlepszy trening mialem przez pierwsze 3 lata pfs(dopuki sifu Armando nie zmienil calego swojego systemu)

valetudo najpierw-duzo kombinacji na stojaco z przejsciem do takedown i gleba
potem bazy
jedna 3 thai kicki po ktorych bronisz sie jak crzy monkey przed swoim holderem ktory atakuje hakami i przejscie do plum zakonczone kolankami
nastepna baza same kombinacje bokserskie
nastepna baza jakas inna kombinacja z dodatkiem jakiegos kopniecia albo thaiskiego albo francuskiego
nastepna stacja gleba-ty przechodzisz garde
nastepna stacja ktos przechodzi twoja garde
nastepna stacja hke z manekinem
nastepna stacja shadowboxing
i tym podobne zeczy
potem open mat
a po open mat pfs time
noze,2 na 1,3 na 1, kije itp itd

....ahhh to byly czasy :D
  • 0

budo_bezelineusz
  • Użytkownik
  • Pip
  • 18 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
jeden z większych wycisków jaki dostałem to trening brzucha.... i nie byłoby nic w tym strasznego gdyby nie fakt, ze trening odbył sie 23 dzni po wigilii. jestem dość kościsty i po treningu mialem coś w rodzaju krwiaków czy siniaków na krzyżu. (co śmieszne na treningu nio nie czulem, a teraz mam slady (male kropki) krwi...) juz jest dobrze. ale podczas samego treningu najgorsze były pompki na brzuchu.. tzw. jedna osoba leży a druga na pięściach wchodzi na nią i zchodzi. puźniej kopanie leżącego (oczywiście każdy kopał na 1/8 gwizdka, bo jak dochodzilo doniego to nie chcial dostać mocniej)... no to właśnie był dość trudny trening.
PS: pisze 1 raz. wiec powiem ze trenuje Wun Hop Kuen Do-Kung Fu. Jest to..... sami z reszta wiecie.
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
ja np nie wiem :)
  • 0

budo_rip
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 414 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:RIP

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
czemu to sie nazywa tak ,że nie potrafei tego wymówić? ...tylko "fu" mi wychodzi... fuuuuuuuuuu... o .
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
Wczoraj miałem ciężki trening.
W zasadzie była to zadaniówka. Przeciwnik ważył 3,5 kg.
Moim zadaniem było: oczyścić, mu uszy, wkroplić lekarstwo, przyciąć pazury. Walka trwała 20 minut i czułem się jakbym walczył z Ricksonem.
Koty to urodzeni bjjtowcy doprawieni kravmagą :)
  • 0

budo_popey
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 273 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pisz/Gdansk

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
wchodze na sale. pusto - kilku kolesi odrabia wf. mysle sobie: dobra moja - nikt nie bedzie przeszkadzal. zaczynam robic sklony, wymachy ramion. nakladam 60kg, i ciagne na prostych nogach. osiem razy, plynnie... stop. chwila przerwy i tym razem 100kg wedruje do gory w nienagannym stylu. czuje pierwsze kropelki potu na twarzy. zwiekszam ciezar do 145kg. wiem ze tutaj juz trzeba lepszy chwyt, wiec biore recznik papierowy, rozrywam go na dwie czesci i przez nigo chwytam gryf. 145kg idzie do gory raz po raz - 5 sztuk czystych pociagniec. czuje ze prostowniki juz sie pompuja, wiec chwile odpoczywam, po czym dokladam 20kg. tym razem juz tylko 3 powtorzenia. zastanawiam sie czy moze troszke wiecej? dorzucam jeszcze 10kg i krzycze gdy sztanga dwa razy odrywa sie od ziemi. po nastepnym odpoczynku dorzucam do 190, i dre sie glosno gdy probuje podniesc. sztanga odrywa sie od ziemi i wolniutko idzie do gory, podczas gdy ja z calej sily wrzeszcze. nagle w polowie drogi, czuje ze gryf wyzlizguje sie z prawej dloni wiec szybko puszczam druga reka i odskakuje. widze przed oczyma latajace slonca i wychodze na chwile odetchnac. wiem ze przede mna jeszcze kilka cwiczen... to byl dzisiejszy trening zycia. jutro bedzie trening zycia czesc ktorastam z kolei: nogi :P
  • 0

budo_vandal
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 247 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Miasto Siedmiu Wzgórz

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
Popey z jaka pasja to opowiadasz. :) Dobre dobre.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024