Skocz do zawartości


Zdjęcie

trening życia ;)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
48 odpowiedzi w tym temacie

budo_rip
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 414 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:RIP

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
a ja zamiast przezywac swoje treningi zycia mam zastoj, w piątek nei mialem treningu bo jakies dzieci mialy mikołajki na sali, a w poniedzialek nie bede mial bo mam u siebie obraz(wiecie cos takeigo do czego wyją stare dewotki)...zły jestem normalnie.. 8O
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
RIP-->>obraz? pojawił Ci sie świety zaciek na ścianie :) ? czy dostałeś na przechowanie XIV wieczna ikone? 8) rozwiń temat...
  • 0

budo_rip
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 414 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:RIP

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
tzn jest taka tradycja ,nie wiem czy ma odzwierciedlenie ogolnopolskie, iz krązy po domostwach obraz, figurka czy cos w tym stylu, jakis tam kult maryjny czy inne takie i do mnei cos takiego trafilo ,poklocilem sie ze starymi i w ogole zły jestem. czy ja wygladam na starą dewotke?
  • 0

budo_macieq
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 330 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)

czy ja wygladam na starą dewotke?


nie wiem , wstaw swoje zdjecie jako avatar to Ci powiem :)
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
co do wygladania, to patrz post przedmówcy :) ale o tym czyms pierwsze słysze, dlaczego jak to to jest w domu to nie mozesz isc na trening? uprzedzam, nie znam sie :oops: :)

aha, i tak wogóle to zaśmiecamy temt.... MÓJ TEMAT!!! :evil: :)
  • 0

budo_rip
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 414 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:RIP

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
three, poproatu trzeba byc obecnym w domu, na co wcale nie mam ochoty ale taka tradycja poprostu...co do avatara, musicie mi na slowo uwierzyc ,ze nie wygladam ... 8O

no ale nie zasmiecam Ci juz tematu.
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
aha, no to już wiem :wink: swoja drogą orginalna tradycja, w moje okolice nie dotarła... No ale dobra, dosyc tej gadki, wracamy do tematu!

To jak tam te Wasze treningi zycia? słucham, słucham... :twisted:
bo ja na ten przykład ostatnio to może nie miałam treningu zycia, ale za to mam teraz tydzień seiken... w pt w sumie nam za kare wyszło cos ok 370(zrobiłam całe 250 i jestem z siebie dumna :) ), dziesiaj qrcze znowu miało byc ze 150... ja nie wiem co sie tutaj dzieje.... jakies sadystyczne skłonności sie w trenerach budza... (pierwsze podpadniecie - 10, 2 - 20, 5 - 50 itd... masakra w ciapki :twisted: )
Aha, no i bym zapomniała o wnioskach z dzisiajszych walk - powinnam chba walczyc jak te biedne dzieci z Okinawy, przywiązana do słupka, żeby sie cofać nie mozna było - odwaam taki qrde jogging po sali, że wogóle wstyd mówic :oops: A dzisiaj własnie to dostrzegłam....ehhh, lepiej późno niż wcale 8)
  • 0

budo_maddrajwer
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 75 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
Moze nie jeden trening ale miesiac treningow. Kiedys trenowalem u jednego Tomka - niesamowity trener. Zaprzyjaznilismy sie i jak sekcja sie sypala zaproponowal zebym przychodzil do niego trenowac indywidualnie. Wyszly z tego 4 treningi w tygodniu, przez zeczony miesiac. Pierwsze dwa ( pon. i wt. ) to sparingi pozostale technika wytrzymalosciowkai sila. W srode bylem zawsze tak obity ze nie moglem nawet swojej kobiety przytulic. A w weekend ( po pozostalych dwoch ) ledwo sie ruszalem przez zakwasy. To byl morderczy miesiac ale nauczyl mnie wiecej niz kazdy inny rok treningow. Tam nauczylem sie jak ignorowac bol. I jaka moze byc radocha z samego faktu ze nie zostalo sie rozwalkowanym - choc malo brakowalo. Dzieki intensywnosci i ilosci treningow w tygodniu widzialem sam po sobie jakie robie postepy, duzo wyrazniej widzialem tez jakie robie bledy a dzieki trenerowi wiedzialem jak je naprawic. A po treningach dlugie rozmowy o technikach, nozach, dr Brylu, jego technikach i ludziach, i innych tematach mniej zwiazanych z walkami.
  • 0

budo_patee
  • Użytkownik
  • Pip
  • 37 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Whitestok

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
Najciekawszy trening moj jak do tej pory odbyl sie na stazu w Kaliszu

Mialem okazje jednego dnia potrenowac w parze z panem Adamem Twardym, panem Jaroslawem Wolnym oraz asystentem sensei Wingrove'a Lennym.

Naprawde cos bardzo fajnego i pouczajacego. Wylapywali moje bledy, udzielili wielu cennych wskazowek. Oraz obili co nieco :-)

Zreszta caly staz z sensei Wingrovem byl czyms naprawde wyjatkowym

pozdrawiam
  • 0

budo_ronja
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 96 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
Hmmm...czy to był trening życia? Raczej nie. Czy najciekawszy? Też nie. Ale to było moje 15 sekund, do których wracam myślą zawsze, gdy mam do zrobienia coś na oko niemożliwego.... Zaczęłam wtedy od niedawna chodzić na treningi kumite, zajęcia najczęściej kończyły się kilkoma, kilkunastoma walkami z różnymi przeciwnikami. Na tych akurat trafili mi się sami zaawansowani koledzy....to nie była walka sparingowa w moim przypadku, to była walka o przetrwanie. Po którymś z kolei zawodniku, przestałam myśleć o bólu, o tym co jeszcze mnie czeka, o tym ile walk zostało do końca. Wreszcie sensei pozwolił nam na chwilkę położyć się na macie i tak leżąć w obdrapanej sali, mokra od potu, nie mogąc złapać oddechu, myśląc o tym czego przed chwilą dokonałam, ja, która jeszcze kilka lat temu, kończąc szkołę średnią nie potrafiłam wejść bez zadyszki na piętro, poczułam, że w tych właśnie sekundach jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.....właściwie do tej pory nie jestem w stanie sobie odpowiedzieć czemu, skąd nagle taka euforia, nadmiar endorfin?

Ja to chyba jestem jakaś taka dziwna.... :?
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
nie jestes :)
to jest takie piekne uczucie, ta świadomośc, że zrobiłas coś, co jeszcze przed chwila wydawało sie być niemożliwe...
Dla takich momentów warto trenować, warto zacisnąć zeby kiedy nagle wydaje nam sie, że to nie ma sensu i kiedy tracimy zapał - wtedy wytrzymać, dla tych kilku chwil szczęscia niemalże absolutnego (taka mała nirwana :peace: )
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
Mój najlepszy trening miał miejsce wtedy gdy pojawił sie na nim mój kuzyn który otworzył przede mna swiat kyokushin Niestety jak ja zaczynałem cwiczyc on mial przerwe w klubowych treningach a w krotkim czasie w ktorym wrocil ja mialem przerwe i za wyjatkiem tego jednego na zadnym klubowym treningu wspolnie nie bylismy, ani wczesniej ani pózniej :cry:
Ale o naszych treningach w puszczy kiedys bedziemy naszym synom opowiadac legendy :wink:
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
Mate--->treningi w puszczy... hmm... nie daj sie ciagnąć za język :D
  • 0

budo_slawnur
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 145 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
Moze ze dwa razy w czasie sezonu trener zamienia trening w meke....
kiedyś siedzielismy w mokusoh 40 min.(czterdziesci), a nasz guru opowiadal ciekawe wątki ze swojego 5-dan owego życia,wpajal nam ze ból mozna wyelyminowac mysląc lub nie mysląc w czasie medytacji ,czas wlokl sie ,a po medytacji wstawalismy jak inwalidzi ,to byl dobry trening i szkola zycia.
pzdr slawnur
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)

Mate--->treningi w puszczy... hmm... nie daj sie ciagnąć za język :D


To bylo w sierpniu 2003 Dałem mu za to lirta spirytu jak pamietam a campari do dzis mu wisze To było typowe wpajanie ducha kyokushin... bieg około 10 km, jumping, bieganie pod górki a potem nogare (regulowanie oddechu) przyjmowanie mawashi na rzebra i uda kopanie obrotówek stojac w narysowanym kole (wyszEdles z koła - 40 seiken) no i krokodylki Po kazdym treningu konkretnej techniki wystawialem sobie ocene w sklali od 1 do 10 z reguły bylo to 6 a to oznaczało że robie czegos 80. Wielu z naszego klubu trenowalo w tej puszczy a wiec mozna by rzec ze duch kyokushin żyje miedzy tymi drzewani. Treningi robilismy codzienie i własciwie kazdy z nich mozna by nazwac treningiem życia...

W czasach mma taki trening jest bezsensowny ale to trzeba lubić:D
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
heh, Mate, piekne czasy... :)
może i rzeczywiscie (a wlaściwie na pewno) taki trening dzisiaj za dużego sensu nie ma... ale co tam, człowiek przynajmniej ma co wspominać :wink:
  • 0

budo_walenty
  • Użytkownik
  • Pip
  • 18 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ciąg

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
Mogę spytać dlaczego taki trening nie ma sensu? :?:
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
Dlatego ze ubijanie zeber jest bez sensu do przy dobrym mawashi i tak pójda ubijanie tułowia jest bez sensu bo na glowe sie nie przymuje i trzeba cwiczyc jej chronienie a po za tym walka zawsze sie konczy w parterze :wink: i trzeba ten element trenowac i sprowadzenia doń a "typowy" trening kyokushin do tego nie przygotowuje... w kazdym razie w tym ktory tu opisalem tego nie uwzglednilismy :( poza tym kiedys kyokushin polegalo na tym by przyjac mocny cios i w odpowiedzi oddac jeszcze silniejszy - to wbrew naturze i wczesniej czy pozniej prowadzi do kontuzji - nikt juz tak nie trenuje chyba tylko maniacy :) krokodylki to tez kiepski pomysl bo w wieku 60 lat mozna odczuwac ich skutki - sa zamiast tego dobre cwiczenia na siłowni a od kopania w powietrze jakie wtedy uskutecznialismy o wiele lepszy jest worek :)
  • 0

budo_novocaine
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5882 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:uk
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)

Dlatego ze ubijanie zeber jest bez sensu do przy dobrym mawashi i tak pójda ubijanie tułowia jest bez sensu bo na glowe sie nie przymuje i trzeba cwiczyc jej chronienie a po za tym walka zawsze sie konczy w parterze :wink:

a crocop? :wink:

albo takie mokusoh, 40 minut, tez za wiele zawodnikom nie daje.

ja na szczescie tradycjonalista nie jestem :wink:
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: trening życia ;)
walki crocopa tez koncza sie w parterze bo po jego high kicku oponenci tam sie znajdują :wink:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024