55 odpowiedzi w tym temacie

[budo_paweł1]

Powinno być to w multimediach lub wideoklipach o YC ale wydaje mi się że ten ruchomy obrazek powinien być umieszczony oddzielnie bo troszke odstaje...pozdr.
link:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_guardian]

temat znalazl juz wczesniej swoje miejsce w topicu o clipach winczunowych, o ile burlecitin mnie nie zawiodl to z linkowania VD, komentarz do obrazków może być obfity, ale patrzac ze jest to przepychanka "swierzakow" o niewielkim przygotowaniu kondycyjnym i technicznym, to nie ma co sie specjalnie pastwic, trzeba by wpierw spojrzec jaki mieli chlopcy repertuar okreslony regulaminem, sposob prowadzenia walki kubek w kubek taki sam u kazdego, jakby z jednej sztancy zeszli, zaden z zawodnikow nie wyciagal wnioskow z obserwacji wczeszniejszej potyczki swego adwersarza (bo walka bym tego nie nazwal), gdyby sie tam znalazl choc jeden zawodnik z dobrym lowkickiem oraz sierpem, albo klinczem i wejsciami parterowymi (bo ma to troche taki charakter MMA) to marnie widze cala ekipke, ale trudno wymagać coś wiecej na takim poziomie przygotowania i wyszkolenia, jeśli mial to byc obrazek pokazujacy że wingczunowcy "nie gęsi i swój ..." (na moje oko to jakas szkola potingowa, ale moge sie mylic), to na razie jest to na etapie pierwszych kroków (przedszkole walk ringowych)

[budo_paweł1]

zgadza się ten topic już założyłem kiedyś pt.Wt Estonia.teraz poruszyłem go ponownie po zdarzenie przedstawia rzecz świeżą tj.6/11/2004.
W zawodach są RÓWNIEŻ(bo rzeczywiście reszta idzie na totalny żywioł) osoby które nie stawiają pierwszych kroków w WT-więc obrazek pokazuje co zostaje(oczywiście tylko moim zdaniem) z ich techniki WT w sytuacjach ekstremalnych(napewno nie ma czasu na zastanawianie się jak układać Tan sao/Jut Sao itd.).Czy ktoś ma doświadczenia w takich sytuacjach ringowych..zostawmy temat ograniczeń przepisami itd.Oprócz WSL VT uczęszczam regularnie na treningi MMA/JKD gdzie mam możliwość sprawdzania niektórych patentów w sparringach ringowych,więc ciekawi mnie doświadczenie wyniesione z podobnych sytuacji innych osób a pytanie brzmi-co zostaje z techniki vs totalny żywioł przeciwnika...lub inaczej czy daje się idealną techniką YC/WT/VT wstawić czoła żywiołowym streetfighterom którzy mają 0 techniki a tylko serce do walki??

[budo_vingdragon]

ciekawi mnie doświadczenie wyniesione z podobnych sytuacji innych osób a pytanie brzmi-co zostaje z techniki vs totalny żywioł przeciwnika...lub inaczej czy daje się idealną techniką YC/WT/VT wstawić czoła żywiołowym streetfighterom którzy mają 0 techniki a tylko serce do walki??

nie, nie da sie! stad tez moje tematy o prostych blokach systemu i ich uzytecznosci. to co mowie jest moze anty-reklama YongChun ale taka jest prawda. zatem powtarzam pytanie po co ich uczyc, skoro nie dzialaja?

[budo_paweł1]

jeśli chodzi o mnie to znowu powtórzę się:prawdziwa walka jest prosta i brutalna.Wierzę w Pak/Tan/Jut/Bong-Sao i Kuen i wszystko inne w wslvt.A dlatego wierzę bo mój sifu jest' prawdziwym vingtsunem' tzn.nie interesują go wg.jakich przepisów sie walczy/(temat który koledzy tutaj często wskazują jako bardzo ważny a dla mnie w ogóle bez znaczenia walka jest walka i koniec/czy przeciwnik jest streetfighterem czy innym mistrzem też powinno być bez znaczenia.A poza tym wszystko u niego działa!!!!.Technika przestaje działać tylko wtedy gdy ktoś nie ma 'serca lub swojego rozumu'do walki.Mam nadzieję,że wszyscy się zgodzicie że rzadko jest możliwośc spotkania ucznia/mistrza który umie przełożyć formę na rzeczywistość,który powie ostatecznie że tak naprawdę wszystko w tych formach jest mu potrzebne do walki i niczego by nie ujął bo jest poparte doświadczeniem w boju.Podziwiam takich ludzi jednak przeraża mnie fakt,że wiele osób 100%treningu yc przeznacza na cyzelowanie form lub technik i sprawdzania czy ładnie wyglądają bez doświadczania konsekwencji swoich błędów więc ćwiczą tylko do momentu jak ich cały nierealny świat legnie w gruzach tzn.znajdą się jak ktoś tutaj zauważył bardzo trafnie w Królewstwie KnockOut Sau.
pozdr.sorry za długi wywód

[budo_adamd]

Popieram Guardiana na całej linii ... nie ma się co pastwić

Wszyscy powinni mocno popracować nad uczciwym lewym prostym, sierpami, lokiem, obaleniami, i wydostawaniem się z dosiadu.

Moja taka mała obserwacja jest taka, że ta garda którą wszyscy trzymają na początku to jakaś pomyłka jest. Nie chroni przed niczym, nic nie daje.

Pozdrawiam,
AdamD

[budo_vingdragon]

dlatego mowie, ze w systemie jest wiele, blednych technik, ktore nie maja praktycznego odniesienia do walki: bloki, ciosy, garda, pozycje, chodzenie...

poza tym Yong Chun jest dla ludzi leniwych nie ma cwiczen kondycyjno-wytrzymalosciowych, zamiast sparringow na treningu cwiczy sie z reguly formy i chi sao, duzo jest teoretyzowania zamiast konkretnych przykladow, nie ma dynamicznego rozciagania bo kopie sie tylko do kolan... itp, itd

oczywiscie wszystko to jest ladnie opakowane w filozofie i potem dobrze sprzedane - no ale to juz jest cecha tego stylu

[budo_rybak]

(...) wydostawaniem się z dosiadu (...)

Wlasnie.

Poprzednim razem napisalem to samo - bladego pojecia o zachowaniu na ziemi. Obronie znaczy sie, zeby nie bylo watpliwosci.

Obalony - merda tylko nogami, jak dzieci w przedszkolu.

Widac, ze chyba zaden z nich nawet nie liznal jakiego judo, czy innych zapasow...

[budo_tsailifo]

poklon poklon poklon poklon

[budo_zorro]

Ving Dragon pisze:

dlatego mowie, ze w systemie jest wiele, blednych technik, ktore nie maja praktycznego odniesienia do walki: bloki, ciosy, garda, pozycje, chodzenie...

A macie w tym swoim systemie cokolwiek dobrego bo z twojej wypowiedzi wynika że całość jest do bani więc po co ty go jeszcze ćwiczysz chłopie?

[budo_flash]

zorro - Ving Dragon sciemnia. Nie sluchaj sie go papieros
To jest mistrz internetowy Podpytuje sie tu na forum zeby sie doksztalcic. LOL

[budo_vingdragon]

A macie w tym swoim systemie cokolwiek dobrego bo z twojej wypowiedzi wynika że całość jest do bani więc po co ty go jeszcze ćwiczysz chłopie?

wiesz, pare dobrych technik sie moze znajdzie, ale ja nie mam z tym problemu bo cwicze WENG CHUN a to zupelnie inna bajka

wytykam poprostu bledy i falszywe techniki w Yong Chun, dlatego o nich pisze

Flash:

- jak nie masz bladego pojecia to sie nie odzywaj. Czytam te twoje durne posty i ani jednego madrego :nie:

[budo_paweł1]

Rybak super stwierdził,że obalony merda nogami jak dzieci w przedszkolu i ma rację.Ale muszę dodać,że tak samo merda nogami grappler i submission fighter który zna 1500 sposobów walki w parterze z positioningiem i dominacją itd.a wystarczy że jest ciut gorszy od przeciwnika(zobacz jak merdają nóżkami przegrywający spece od submission w NHB/UFC).VingDragon co się z Tobą dzieje/jak można tak najeżdzać na ukochany twój YC na który spędziłeś przypuszczam ze 20lat z życiorysu.I tak YC jest najbardziej realny z tych wszystkich XVII wiecznych i wcześniejszych(i późniejszych) stylów KF.Tak wiem tylko Weng Chun...Czy mógłbyś nam upodstępnić tutaj jakiś link ze swoich zbiorów pokazujący 'nowożytny Weng Chun w akcji fighterskiej'gdzie można byłoby zobaczyć rzeczywiste róźnice i odmienność Weng chun od całego YC(bo jeśli chodzi o formy to Chum Kiu w twoim wykonaniu jest zbliżone do mojego,ale może interpretacja ma tu spore znaczenie..)
Wydaje mi się że większe rozterki mają przedstawiciele innych stylów KF,którzy ćwiczą formy chyba tylko dla zdrowia...a w sparringach walczą starym...dobrym...kickboxingiem formy jedno a sparring drugie![/quote]

[budo_tsailifo]

Ja tam jakoś nie mam rozsterek, walczę technikami CLF bo mi pasują

[budo_paweł1]

ok Tsailifo/
może ty masz jakieś linki które bys polecał,a ukazywałyby tradycyjny CLF w akcji tzn.taki jak mówisz..nawiązujący do form z przełożeniem na realny sparring
pozdr.

[budo_paweł1]

podobał mi się Chabowski jak walczył,bo widziałem że formy u niego nawiązują w 100% do umiejętności na ringu/chyba to było jak walczył z łodzkimi modliszkowcami czy może z kolegą z ChowGaru...can't remember

[budo_rybak]

Rybak super stwierdził,że obalony merda nogami jak dzieci w przedszkolu i ma rację.Ale muszę dodać,że tak samo merda nogami grappler i submission fighter który zna 1500 sposobów walki w parterze z positioningiem i dominacją itd.a wystarczy że jest ciut gorszy od przeciwnika(zobacz jak merdają nóżkami przegrywający spece od submission w NHB/UFC).

Oczywiscie, ze zasada jest prosta - wygrywa lepszy.

Ale chodzi wlasnie o to, ze nie "merda" tak samo: po tych "przegrywajacych specach", jak ich okresliles, widac przynajmniej, ze znaja zasady takiej walki i czegokolwiek probuja i(czy im wychodzi to jest inna sprawa wspomniana powyzej) - a tutaj kompletny brak pojecia wali po oczach. I to u wszystkich, jak leci.

[budo_paweł1]

....może i tak.

[budo_paweł1]

jest pewien moment na filmie w/w jak sprawnie jeden z zawodników jeszcze w stójce wykorzystuje pozostawioną rękę przeciwnika po zadanym ciosie,przykleja sie i sprowadza so parteru wchodząc w idealny dosiad pod samymi pachami.Tak sobie pozwoliłem to nadmienić bo na razie rozmawiamy tylko jak to ten na dole nie umie sobie poradzić...pozdr

[budo_rybak]

Pawel, ja sie odezwalem na temat zachowania na ziemi i tego sie trzymam

A chlopaki maja duzy zapal - co im sie chwali - ale zielone som jeszcze i tyle.

Jak sie nie pokulaja i nie zobacza, jak to funkcjonuje, to beda wierzyc, ze maja pojecie o walce rowniez na ziemi - do czasu, jak sprobuja robic tak, jak sie nauczyli dotychczas i sie zdziwia, bo ich ktos w kostke posklada.

No ale zycie takie, nie oni pierwsi i nie ostatni

Co do "stojki", to na moje oko ktos z nawet lekko zazielenionym pojeciem o boxie/thaiboxie tez by wiekszosc z nich rozmieszal i sie nie bardzo spocil nawet.