CIOS PROSTY
Napisano Ponad rok temu
no coz, mi tez zdarza sie palnac czasem gafe
Napisano Ponad rok temu
- opusc swobodnie reke wzdluz boku ciala i rozluznij ja
- powoli i w naturalny sposob zacisnij dlon w piesc (nie zginac nadgarstka)
- powtorz kilkakrotnie i zatrzymaj
- przyjrzyj sie jak uklada sie piesc wzgledem nadgarstka i ktore kostki sa jego przedluzeniem
- wykorzystujac to przyloz piesc do twardej powierzchni sciany i mocno nacisnij
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tylko po angielsku. Gdzieś to kiedyśtłumaczyłam, ale nie mogę teraz znaleźć :roll:
Napisano Ponad rok temu
OK.. Uderzanie pięścią zawsze jest niebezpieczne, tym bardziej przy uderzaniu twardych kości czaszki/głowy, kości dłoni są raczej delikatne. Więc co z tum zrobić?
Zanim przejdziemy do uderzania trzeba wiedzieć trochę na temat samej dłoni.
Ludzie są jednymi zwierzętami z kciukiem ustawionym w taki sposób względem reszty palców i dłoni. Taka pozycja kciuka służy tylko jednemu... powiększeniu i wspomaganiu zdolności do chwytania. I to jest główny powód dla którego chwyty są bardziej naturalne niż uderzenia.
Bez większego wgłębiania się w to, nie potrzebujemy uczyć się chwytać, szczypać, szarpać, trzymać itd. Tym czego nie robimy naturalnie są uderzenia.
Zasadniczo jesteśmy Małpami( co prawda niektórzy bardziej niż inni! )... ruchy małych dzieci podczas walki są bardzo podobne do ruchów młodych małp. „Uderzenia” to raczej klapsy otwartą ręką albo uderzenia typu „ręka młot” a nie ciosy proste.
Prosty to wynik „pchania” i jako taki nie jest aż tak naturalny.
Spójmy na strukturę dłoni... Jest doskonale zaprojektowana do trzymania, ale NIE tak dobrze dostosowana do uderzania.
Gdy zaciskamy pięść, powstaje mała sale dostrzegalna „szparka” w miejscu palce/dłoń. Jest tak dlatego że natura chciała żeby coś było w tej szparce. Żeby ciasno zacisnąć pięść potrzebna jest duża praca mięśni. W zasadzie „naturalną” pozycją dla „pięści” jest raczej zrelaksowana „kula” z dłoni. NIE ściśnięta.
I to jest klucz do rozwinięcia właściwie „uformowanej” broni do uderzania, a nie do deformacji pięści.
Nie zróbcie tutaj błędu, deformację można łatwo osiągnąć, ale prawie niemożliwe jest jej odwrócenia.
Weźmy mistrza karate Masutatsu Oyama. Twórcę "Kyukushinkai Karate". Jest on dobrze znany z rozwiniętych pięści i historii o nokautowaniu byków(Nawet przypisuje mu się zabicie jednego) jednym uderzeniem. Oyama dużo ćwiczył kostki i pięści. W rzeczywistości jego dwie pierwsze kostki wyglądały raczej jak jedna, a w późniejszym życiu nie mógł już podnieść małych rzeczy palcami. Stracił spory element zręczności na rzecz rozwoju „czegoś twardego do uderzania” na końcu swojego przegubu. Można to było zaakceptować wieki temu, kiedy Wojownik robił tylko to nic więcej. Nie ma sensu tracić tyle czasu i znosić tyle bólu aby rozwinąć coś co a) może się nigdy nie przydać, i, utrudnia normalne codzienne życie.
Więc jaka jest odpowiedź? Odpowiedź leży w sposobie w jaki przygotowujemy naszą pięść do zderzenia.
Są 3 tego aspekty... Trening zderzenia, użycie „tarcia”(rubs - ? ) i zrozumienie właściwej techniki uderzenia.
Zapomnij o makiwarze. To nie rozwija pięści, wzmacnia tylko przegub...
which although necessary[jak to na polski poprawnie przełożyć?] ( Nie chcesz żeby się złamał w momencie zderzenia). Możesz rozwijać go lepiej w inny sposób. Zapomnij też o rzeczach typu 'Ball Bearings in a bag' (?).To wzmacnia zewnętrzne elementy kostek koszem wewnętrznych. Masz ‘nieczułe’ kostki ale to nie poprawia ich ‘zdolności zderzeniowych’. I żadnego łamania desek. Z iloma deskami będziesz walczył w swoim życiu?
Jedyny aktualnie pozytywny element łamania desek to zwiększenie zaufania do własnego uderzenia.
Zadaj sobie pytanie... Kto nokautuje najwięcej ludzi jako grupa?
Odpowiedź.. BOKSERZY, THAI BOKSERZY i KICK BOKSERZY.
Jak wielu ludzi regularnie nokautuje innych ludzi w zawodach... Czy Karate chociaż zbliża się do tego? A Wing Chun ? .. Nie.. Odpowiedzią nie jest żaden mistyczny sposób oddychania starożytnego Tybetu, albo kopanie rękami w gorącym piasku.. Z kopania rękami w gorącym piasku będziesz miał takie same korzyści jak od zanurzania ich w lodach waniliowych. Wszystko co gorące piaski etc. Zrobią to wytworzenie ciepłego ‘oparzenia’ które oczywiście spowoduje stwardnienie skóry i pokrycie się jej oparzeniami... tak jak zrogowacenie skóry.
A na koniec dnia, kto chce mieć ręce które mogą "Zabić Nosorożca jednym mistycznym ciosem", ale nie mogą utrzymać noża i widelca?
A więc, tutaj jest to co trzeba zrobić:
1. Zapomnij 'karateckiego' stylu uderzania. Były one stworzone do jednego... do przebicia drewnianego pancerza Wojownika(Tylko oficerowie mogli sobie pozwolić na metalową zbroję). Drewniane elementy były przymocowane do ubrać gdzie wszystkie footsloggers(?) mogły pozwolić. Więc jeśli uderzano pojedyncze/podwójne 'knuckled-style' w drewno, drewno pękało, popękane zakończenia 'penetrowały' ubranie i odpychały żołnierza.. Z tego powodu w stylach z Okinawy istnieje łamanie desek. (To nie wszystko, ale na razie wystarczy)
Więc.. złóż pięść .. no dalej.. spójrz na nią. Zwróć 'stronę dłoni' pięści do siebie. Strona przedramienia 'od małego palca' tworzy prawie prostą linię od łokcia po mały palec. Tak?
Strona 'od kciuka' 'wystaje'. W rzeczywistości strona przedramienia 'od kciuka' tworzy linię ze szparką między pierwszym i drugim palcem.?[In fact the thumb side of the forearm is in line with the gap between first and second fingers] Znowu tak??
Więc phalanges( w moim słowniku to to jest falanga, ale podejrzewam że to chodzi o jakieś kości :mrgreen: - przy. tłumacza) i śródręcze, tworzą teraz perfekcyjną linię z dwiema kośćmi przedramienia .. promieniową i łokciową.
Lekcja nr 1 ..To jest naturalnie najbardziej poprawna forma pięści.. Uczyń ją swoją.
Następnie złóż pięści z obu dłoni i wysuń je przed siebie, na mniej więcej poziom podbródka. Z KCIUKAMI DOTYKAJĄCYMI SIĘ W MIEJSCU GDZIE WYSTAJĄ KOSTKI. OK? Tył dłoni skierowany dokładnie do góry, kciuk i mały palec równolegle... Teraz ważne - skręć pięści, tak aby kciuki nadal się dotykały, ale małe palce się obniżyły o 45 stopni, i obie pięści tworzyły między sobą kąt prosty. Teraz zabierz lewą rękę, popatrz na prawą pięść .. Powinna tworzyć kat 45 stopni z linią łączącą podbródek i środek twojego ciała. To jest idealna pozycja uderzenia dla maksymalnej wydajności. Trzy 'spodnie' kostki są punktem uderzającym .. NIE dwie 'górne'.
Teraz pociągnij pięść powoli z powrotem aż nie spocznie prawie z boku twojego podbródka. Wróć ją jeszcze raz tam gdzie była, i zobaczysz że uderzają trzy kostki dolne, na linii z twoim 'centrum' ale po stronie podbródka twojego przeciwnika .. bo pięść wędruje trochę do środka, w przeciwieństwie do karate - gdzie wędruje prosto. Rezultat to idealna pozycja do KO.
Wszystkie ruchy to w rzeczywistości okrężne pchania(circular pulls) ..Nawet, wierzcie lub nie, coś takiego jak wyciskanie na ławce. Ten ruch jest spowodowany doskonale połączonym mechanizmem pociągnięć, które wydają się być pchnięciem.. Nie możemy aktualnie pchać .. to iluzja. Kółka przedramienia na zewnątrz w tym samym czasie kółka ramienia do środka, powodują 'odprowadzenie' ręki od ciała. Ale to jest spowodowane ciągnięciem.
To samo z uderzaniem.. Ponieważ wszystkie kości poruszają się po łuku, a łuki są częścią koła, wiec koliste ruchy są najlepsze. Sierpy i krzyżowe są lepsze niż jabs(polski odpowiednik?) i Oi-Tsuki.
Puść rękę luźno, naturalnie wzdłuż nogi, Teraz drugą rękę umieść w pozycji opisanej wcześniej, przy podbródku.. pamiętasz? (próbowałeś już prawda?)
OK.. teraz podnieś rękę do góry składając pięść podczas jej wznoszenia, dopóki nie dotknie wyciągniętej pięści w ten sam sposób co wcześniej... Ten ruch, który właśnie wykonałeś jest najbardziej naturalnym uderzeniem jakie zrobisz kiedykolwiek.
Jeżeli chcesz zobaczyć perfekcyjnie naturalny ruch uderzenia, jak małe dzieci 4 czy 5 lat, rzucają małe kamienie .. Obserwuj co robią.. podnoszą kamień, ciągną go do tyłu, robią krok do przodu nogą nie od strony ręki która rzucają (lewa noga jak prawa ręka rzuca) Rozciągają mechanizm ciała w następującym porządku.. NOGI, BIODRA, RAMIONA potem RĘCE. I kamień poszedł...I kto ich tego nauczył? Nikt, to jest wbudowane genetycznie. Natura ma odpowiedź.
Gdy ćwiczysz uderzenia, pomyśl o powyższym .. to jest sposób na osiągnięcie najlepszego 'zderzenia'
Dalej. Zewnętrzna pomoc. Dawni bare-knuckle bokserzy używali moczu owcy i kryształów czegośtam(alum)(I nie mam pojęcia jak i kto zbierał siki owcy). Wcierali to w ręce, kostki, etc. po treningu uderzeń, nie przed.
Teraz takie rzeczy nie są takie łatwe do przejścia obok, ale rozmawiałem z byłem brytyjskim mistrzem wagi średniej"Jock McAvoy" The Rochdale Thunderbolt!
(już kilka lat temu)Powiedział że najlepszym substytutem tej mieszanki jest denaturat(im bardziej niebieski tym lepszy). I chociaż nie używałem pierwotnej mikstury, denaturat działa bardo dobrze. Jak dobrze w porównaniu nie wiem. Ale spełnia swoją rolę.
Sztuczka polega na tym żeby poćwiczyć trochę uderzeń na szorstkiej powierzchni(niektóre współczesne worki są bardzo gładkie), dopóki kostki nie zrobią się lekko "czerwone"(nie obdarte z kawałkami zakrwawionego mięsa wystającymi z nich), potem mocna wetrzeć tę mieszankę i zostawić do wyschnięcia.. Tak przez jakiś miesiąc 3-4 razy w tygodniu i twoje ręce staną się twarde. (Jeśli ból jest zbyt mocny .. możesz zawsze napić się denaturatu). No to zajęliśmy się powierzchnią kostek. Dalej wewnętrzne 'kostki' i kości.
Zacznij od włożenia dwóch zwiniętych chusteczek, o wymiarach takich jakie dokładnie pasują do zamkniętej pięści, tak żeby trochę chusteczki wystawało.. To da wewnętrzną 'pomoc' do zamknięcia pięści, i uderzenie silniejszym.
Zacznij od lekkiego uderzania w worek z odległości 12-15 cali. Powtórz to jakieś 100 razy na rękę. Potem wyjmij chusteczki, i zacznij jeszcze raz lekko uderzać w worek. ALE zacznij z otwartymi dłońmi i około 2 cali przed celem szybko zaciśnij pięść. To zamykanie pięści przed samym uderzeniem wzmacnia i 'phalanges'(może ktoś wie co to za kość?) i wewnętrzne kości dłoni. Jeśłi zaczniesz uderzać mająć juzzaciśniete pięści 'then extension of the arm produces relaxation of the fist on contact.. This is how you hurt them..' Pamiętaj, Bokser uderza rękami owiniętymi taśmami bokserskimi i w rękawicach, i nie potrzeba więcej specjalnych zabezpieczeń. Taśma zastępuje i efekt chusteczki dla dłoni i pomoc dla przegubu/ręki. Rękawice zapewniają amortyzację. Na ulicy będziesz uderzać bez tego.
Aby wzmocnić przegub... Pompki na otwartych dłoniach na opuszkach palców. Nie potrzebujesz nic innego, to rozciągnie ścięgna przegubu i pomoże przy uderzeniach.
I na koniec... Ćwicz 90% swoich uderzeń z nie ustawionej wcześniej pozycji.. Tzn. miń partnera trzymającego rękawicę, nagle odwróć się i uderz.. Stań przed workiem trzymając ręce gdziekolwiek tylko nie w pozycji bokserskiej.. Z boku, w kieszeniach, drap się za uchem jeśli chcesz.. I na sygnał(dany przez partnera) uderzaj z miejsca w którym akurat znajdują się twoje ręce.. Trzymaj je luźno aż do momentu kiedy nie znajdą się kilka cali od punktu w który uderzasz. I wtedy dopiero energicznie i mocno zamknij pięści.
Nogi, biodra, ramiona i ręce dają siłę.. pięść ja tylko dostarcza.
(...)Po trzech miesiącach powinniście poczuć znaczną poprawę siły uderzenia.(...)
Napisano Ponad rok temu
'phalanges'(może ktoś wie co to za kość?)
To sa kosci palcow dloni - po 14 na kazda dlon. Nie jestem na 105% pewny, ale po polsku to beda chyba "paliczki", o ile wspomnienia z podstawowki mnie nie zawodza.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak sie uderza jak w karati to lepsze sa 2 a jak w VT piesc w pionie to mysle ze 3 bardziej naturalne i teoretycznie zasieg sie wydluza troche.ktora powierzchnia piesci jest lepsza do uderzania:
- 2 kostki jak w karate
- 3 dolne kostki jak w Yong Chun
A prawda taka ze jak sie uda trafic. Ja bije raczej po lekkim luku piesc blizej horyzontalnej wiec na 2 celuje.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
K_P
PS. Dylematu tego pewnie nie rozwiazemy. Pamietm jak w osrodku Przygotowan Olimpijskich w Boksie, kilku mistrzow Polski, medalistow mistrzostw Europy, wdalo sie w namietny spor jak powinno sie ukladac piesc - zdania byly mocno podzielone.
PS2. Autor artykulu ma racje polowiczna - nikt nigdy nie twierdzil, ze uderzenia bokerskie zwlaszcza proste sa zgodne z natura. Sa implikacja naukowego podejscia do sprawy i sa gwaltem na naturze. Jednak to prawy tylny "naukowy" cios uchodzi za najmocniejszy w boksingu. O wyzszosci naukowego podejscia do walki moze zaswiadczyc jakikolwiek sparing osoby zaawansowanej w boksie z "naturalna".
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
czy cwiczenie takiego ciosu ma sens, skoro nie jest on naturalny?
Napisano Ponad rok temu
To temat rzeka bedzie, co to znaczy nienaturalny? Ja mam juz np. taki odruch warunkowy ze jak sie zagapie i potkne to sie ukladam jak do przewrotu minimalnie. Ze musialem nabyc ten odruch to nie znaczy ze jak sie kiedys wywale to mi ten przewrot nie zadziala? Albo mam taki odruch- tu juz nie wiem czy nabyty czy wrodzony ze jak ktos sie zblizy do mnie na 50-60 cm to mi sie rece podnosza same, a znam ludzi co rozmawiaja na odleglosc 10 centymetorw bo tak jest dla nich naturalnie. Tak jak kiedys naturalna byla pozycja stojaca i chodzenie wyprostowanym a teraz dla wiekszosci z nas naturalna zrobila sie siedzaca...itdczy cwiczenie takiego ciosu ma sens, skoro nie jest on naturalny?
Napisano Ponad rok temu
PS. do Ukyo - skrot 'VT' chodzi ci o 'VingTsun' - nie mylic z 'Vale Tudo'
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
Jednym slowem nie mozna rozwarzac skutecznosci w oderwaniu od sytuacji a na boksera sytuacje bedzie ciezko wypracowac.
Napisano Ponad rok temu
uderzenie proste - jak to uderzenie proste - jak dojdzie tam gdzie ma dojsc to dziala. gorzej jesli nie trafia, tam gdzie trzeba. kolega ukyo zaklada, zreszta slusznie :wink: , ze jak bokser pochyli glowe to taki prosty klepie go w czolo i nie dziala. na pochylona glowe tez cos sie w yongchunie znajdzie
Napisano Ponad rok temu
ktora powierzchnia piesci jest lepsza do uderzania:
- 2 kostki jak w karate
- 3 dolne kostki jak w Yong Chun
- wszystkie 5
To że Ving Tsun uderza się dolnymi trzema kostkami nie wynika z tego że ktoś tak sobie kiedyś wymyślił dla checy żeby sie odróżniać od karateków. Taki układ pięści i zarazem kostek wynika z układu łokci w VT i pracy jaką one wykonuja. Wpływ na takie uderzenie maja też trajektorie po jakich poruszją sie ręce VingTsunowca. Co do siły i skuteczności. W VT niegdy nie uderzamy raz, nie ma technik kończacych. Tutaj zasada są techniki łancuchowe zawsze wchodzimy serią. Jeśli chodzi o generowanie siły to nie da się tego wytłumaczyc w trzech zdaniach. Genrowanie siły z całego ciała to jeden z trudniejszych elementów nauki VT. Należy ytakże pamiętać że w ręce udarzającej zawsze jest tyle samo siły co w reece blokujacej. Nawet gdy druga ręka "nic nie robi" to siła rozkładana jest po 50%.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
PAK SAO
- Ponad rok temu
-
GAN SAO
- Ponad rok temu
-
BONG SAO
- Ponad rok temu
-
Olimpiada w Pekinie Wushu jako nowa dyscyplina
- Ponad rok temu
-
TAN SAO na sierp bokserski
- Ponad rok temu
-
TAN SAO na sierp bokserski
- Ponad rok temu
-
Pozdrowienia z Chin
- Ponad rok temu
-
takie tam sobie
- Ponad rok temu
-
na weekend i inne wolne chwile kiedy pot nie kapie z czola
- Ponad rok temu
-
Yip Man Interview - roznice Wing Tsun / Weng Chun
- Ponad rok temu