Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Czy uzywacie pchniecia, czy raczej czesciej tniecie?

Jakie widzicie wady i zalety pchniecia wgledem ciecia? Kiedy najlepiej uzywac pchniecia? Czy robiac pchniecie trzymacie miecz dwoma rekami czy raczej jedna?
Co powoduje (w sensie technicznym) ze pchniecie moze przebic zbroje?
  • 0

budo_wallace
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 567 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Szczepan strasznie uprościłeś, bo cięć jest dużo więcej niż pchnięć, więc takie porównanie jest troszkę bzdurne....
Prawde powiedziawszy nie wiem co w sensie technicznym powoduje, że pchając przebijamy zbroje, bo nigdy tego w życiu nie robiłem - a z samej praktyki na sucho nic nie można wywnioskować...
Dodatkową trudnością jest dla większości praktyków "walki mieczem", że nie posiadają iaito, lub katany.... a ćwiczenie samym bokkenem, shinai, czy fukuro nie daje takiej wiedzy jak konfrontacja tego co robimy na codzień powyższym sprzętem z tym jak to się robi prawdziwymy mieczem.
Swego czasu robiłem takie ćwiczenie, aby poprawić tsuki - partner stał i z tułu trzymał 50 kg worek treningowy, który stał na ziemi, a ja starałem się worek i jego przesunąć jak najmocniejszym pchnięciem - zwykle udawało mi się go odrzucić w tyl. Niestety w przypadku katany, gdzie wachliwość ostrza w poziomie jest znacznie większa jest to na pewno dużo trudniejsze, a dodatkowo nie mamy miękkiego worka, ale solidną zbroję...
Jak będzie mnie stać na solidny ostry miecz i element który może imitować zbroje to dam znać :)
  • 0

budo_renshin
  • Użytkownik
  • Pip
  • 48 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Cięcie i pchnięcie wzajemnie się uzupełniają i trudno jest rozważać co ma wady lub zalety bez kontekstu konkretnej sytuacji.

Jedyną może sprawą przy pchnięciu którą można uznać za wadę jest konieczność wyciągnięcią ostrza z ciała oponenta co ponoć nie jest wcale takie proste :)
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim

Co powoduje (w sensie technicznym) ze pchniecie moze przebic zbroje?

W przypadku pchnięcia cała siła jest skupiona na małej powierzchni, podczas cięcia rozkłada się na większej powierzchni. To tak jak z uderzeniem pięścią a czubkami palców - ręką włócznią (nukite). Jezeli chodzi o technikę przebijania zbroi - to np. obureczne pchniecie w brzuch!
Jeżeli chodzi o obrazenia to pchniecie w korpus może łatwo uszkodzić narządy wewnętrzne, co powinno spowodować krwotok wewnętrzny i śmierć (bez operacji), rana cięta-krojona powoduje silny krwotok i docelowo śmierć z wykrwawienia, jednak można go powstrzymać, zatamować, rany jeżeli nie zostaną zszyte mają tendencje do otwierania się. Kataną można było zadać równierz śmiertelne rany - uciąć głowę, nawet przeciąć na pół....
Może troche OT ale to tak jak rywalizacja rapiera i szabli...
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Pchnięcie uchodzi za szybsze względem ciecia i można go użyć jako ataku wyprzedzającego (z wypadem do przodu)
  • 0

budo_reaver
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 159 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk / Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Zaznaczyłem opcję "Nie umiem zrobić prawidłowego pchnięcia" ale uważam, że cięcia są efektywniejsze, bo wiem jak ciężko wykonać tsuki w walce. Glównym problemem jest nie tyle samo techniczne wykonanie pchnięcia ale trafienie nim w ruchu w cel. Ludzie nawet z wieloletnim stażem rzadko używają tsuki z powodu ryzyka z nim związanego i trudności w wykonaniu. Cięć natomiast jak już ktoś zauważył jest dużo więcej, można je zastosować do większej ilości sytuacji, odpowiednio wykonane zapewniają nam też ochronę w trakcie ataku.

Pozdrawiam
  • 0

budo_graframolo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1094 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Szczepanie wyczuwam ironie w tym temacie, chyba przekornie go napisales.
Nic nie jest leprze czy gorsze wszystko zalezy od sytuacji i reakcji przeciwnika.

Co powoduje (w sensie technicznym) ze pchniecie moze przebic zbroje?

Poprawnosc wykonania.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim

Poprawnosc wykonania.

Pewnie ze tak, ale na czym ono polega?
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim

Szczepan strasznie uprościłeś, bo cięć jest dużo więcej niż pchnięć, więc takie porównanie jest troszkę bzdurne....

Dlaczego bzdurne? Przeciez np.: pchniecie ma do pokonania krotsza droge niz ciecie, wiec jest szybsze.

Po drugie, pchniecie jest mniej widoczne niz ciecie. Nie przypadkiem ciecie kesa robi sie pod takim katem zeby oko ludzkie mialo klopoty z jego wczesnym zobaczeniem. Juz nie mowie o tym, zeby ciecie bylo skuteczne(np odcielo jakas czesc ciala, lub przecielo zbroje) nie moze byc od takim sobie pyknieciem znad ramienia, trzeba wziac potezny zamach, czesto zza glowy. A to oznacza duze otwarcie w ktore pchniecie wchodzi jak w maslo.

tak ze pchniecie ma sporo zalet, nieprawdaz?
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Juz nie mowie o tym, ze pchniecie caly czas kontroluje linie centralna, nie powodujac duzego otwarcia w ataku.
Wykonujac pchniecie niezwykle latwo jest sparowac dowolne ciecie(wlasnie przez kontrole linii centralnej), odwrotnie twierdzenie nie jest prawdziwe :)
  • 0

budo__zar_
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 290 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Suwałki - dzika północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Co powoduje że pchnięcie może przebić zbroję?
Skoncentrowana na czubku miecza energia kinetyczna z ruchu całego ciała i rąk (nie wchodząc w szczegóły). Poza tym czubek ostrza ma mniejszy przekrój niż całe ostrze i stawia mniejszy opór przy przebijaniu.

Aczkolwiek... Przy odpowiednio wykonanym cięciu (z zamachu) końcówka ostrza osiąga zdecydowanie większe prędkości niż przy wyprowadzaniu pchnięć, co oznacza że też uderza z dużą siłą.

IMO - przed pchnięciem łatwiej się obronić niż przed cięciem - sparować, zejść z linii ataku... (niech ktoś mnie poprawi jeśli się mylę).
  • 0

budo_graframolo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1094 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Szczepan, nigdy kesa nie jest wykozystywane do pierwszego ataku to napewno wiesz, jest zbyt dlugie zbyt otwarte, kesa jest konczacym cieciem, chyba ze roznica umiejetnosci jest tak duza ze przeciwnik pozwala na zrobienie kesa. Cecia atakujace polegaja na wszelkiego rodzaju szybkich wrzutkach cieciach na noge, pchnieciach wlasnie.
  • 0

budo_reaver
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 159 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk / Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Jeśli rozmawiamy już o skuteczności pchnięcia w użyciu prawdziwego miecza, to muszę się zgodzić, że jest ono niesamowicie szybkie i można zrobić duże kuku nawet ze sporego dystansu. To co pisałem o trafieniu odnosi się do kendo, gdzie bardzo ciężko zaliczyć punktowane tsuki, ale gdy wyobrażę sobie, że ta ilość pchnięć jakie wchodzą w osobnika walczącego Nito lub w Jodan jest zadawana ostrym mieczem, to współczuję panu szczerze :-)

Pozdrawiam
  • 0

budo_pablo
  • Użytkownik
  • Pip
  • 42 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim

Juz nie mowie o tym, zeby ciecie bylo skuteczne(np odcielo jakas czesc ciala, lub przecielo zbroje) nie moze byc od takim sobie pyknieciem znad ramienia, trzeba wziac potezny zamach, czesto zza glowy.


niekoniecznie :) nie zawsze cięcie ma przeciąć zbroję czy odciąć rękę. wystarczy, że przetnie kilka tkanek na szyi czy w pachwinie i już się robi straszno. w jakiejś starej szkole kenjutsu są takie śmieszne cięcia "z łokcia", które wyglądają bardziej na rąbanie, niż cięcie, ale są bardzo szybkie, praktycznie bez zamachu.

w polskiej szkole walki szablą są nawet cięcia "z nadgarstka" (oprócz tych "z łokcia" i "z barku"), które nie miały koniecznie zabijać, ale tylko brzydko okaleczać, np. uciąć ucho, rozwalić dłoń, albo nawet tylko upuścić trochę krwi (przydatne w specyficznych pojedynkach w dawnej Polsce). w szabli bywały nawet takie "uchwyty" na kciuk, które przyspieszały cięcia "z nadgrastka"

...pokazywali mi takie techniki maniacy kenjutsu i maniacy szermierki szablą polską.
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim

w polskiej szkole walki szablą są nawet cięcia "z nadgarstka" (oprócz tych "z łokcia" i "z barku"), które nie miały koniecznie zabijać, ale tylko brzydko okaleczać, np. uciąć ucho, rozwalić dłoń, albo nawet tylko upuścić trochę krwi (przydatne w specyficznych pojedynkach w dawnej Polsce). w szabli bywały nawet takie "uchwyty" na kciuk, które przyspieszały cięcia "z nadgrastka"

.

Dokładnie, byl to tzw. paluch (uchwyt, obręcz na kciuk w rękojeści), który przyspieszał wykonywanie cięcia bezposredniego [/list]
  • 0

budo_marecki-san
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 450 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Breslau inaczej Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Nie ćwicze szermierki Japońskim mieczem .

Ćwicze Niemiecką szrmierke mieczem długim :twisted: i tu preferuje sztych :twisted:
  • 0

budo_hiraga
  • Użytkownik
  • Pip
  • 10 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:krak

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Witam i wrzucam kamyczek.
jeszcze nikt nie dodał, że pchnięcia można wykonać do tyłu z nad ramienia lub z wysokości pasa. Cięcie bez obrotu w tych kierunkach raczej słabe. A tu zyskujemy czas, to wielki plus.
Pozdrawiam
  • 0

budo_maciek1230
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 87 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim

Czy uzywacie pchniecia, czy raczej czesciej tniecie?

Jakie widzicie wady i zalety pchniecia wgledem ciecia? Kiedy najlepiej uzywac pchniecia? Czy robiac pchniecie trzymacie miecz dwoma rekami czy raczej jedna?
Co powoduje (w sensie technicznym) ze pchniecie moze przebic zbroje?


Witam wszystkich.

Na wstepie chcialbym zauwazyc blad w ankiecie ktory jest wrecz kary godny
gdyz niema opcji pchniecie.
Pytanie jest bardzo dobre, lecz nieco problematyczne.
Zalezy w jakiej jestesmy sytuacji.
Jezeli obaj wojownicy sa w pozycji *chudan* to pchniecie oburacz jest
bardzo grozne, zwlaszcza gdy ten drigi chce ciac.
Analogicznie nalezy rozpatrzyc inne pozycje.
Jezeli chodzi o pchniecie jedna reka jest ono bardzo szybkie
i zaskakujace, lecz po jego wykonaniu jestesmy otwarci na kontre.

Niestety pchniecie wygrywa przy takim samym wyszkoleniu szermierzy.
Natomiast reszta jest kwestia wprawy i treningu.
Zreszta trenujacy sami to wiedza.

P.S.
Pan hiraga bardzo dobrze zauwazyl.
Istnieje jeszcze pare fajnych sposobow....
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Jak tylko zaczeto w Japonii cwiczyc poczatki Kendo, nic nie bylo skodyfikowane i mozna bylo miec np. shinai dowolnej dlugosci. Zgadnijcie kto wygrywal zawody? Ci, co mieli dluzsze shinaie, zadawali pchniecia jak w szermierce, jedna reka :lol:
  • 0

budo_gambit
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:bardzo dziki wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Pchniecie versus ciecie w mieczu japonskim
Jak pamiętam, a więdzę tą wyniosłem z festynu rycerskiego. Przy okazji którego odbywał sie turniej szabli "polskiej" Prowadzący ten turniej omawiajac krótko historię i taktykę prowadzenia walki różnymi typami broni, nadmienił że szabla była popularna ze względu na to że cięcia szablą w większości kaleczyły, czasami paskudnie a nie zabijały, jesli były zadane z odpowiedną wprawą. Natomiast pojedynki w europie zachodniej w tamtym okresie kończyły sie głównie smiercią jednego z pojedynkujących się. Bo preferowano pchnięcia, bo inna broń była na topie.
Dla mnie logika jest więc prosta, nawet przy broni japońskiej, pchnięcia są bardziej zabójcze, i łatwiejsze do zadawania, ale w krótszym dystansie, tak żeby klinga weszła na odpowiednią głębokość.
Co nie oznacza że odpowiednio głebokie cięcie nie może być mniej skuteczne. Ale zgadzam się tu z szanownym O"Modem (skrypt Wazelina 1.0) że jest trudniejsze do wykonania.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024