Trening z początkującymi
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale to tylko moje zdanie
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Masz rację Szczepan, tylko znowu te cholerne pryncypia... Czy to aby nie "hakamowe rakiety", czyli moi młodsi koledzy, co to robią stopnie w trybie przyśpieszonym (nie mówię, że bezpodstanie - młodzi są, sprawni...) nie powinni popracować z młodymi i sztuki pedagogicznej nieco liznąć? Wszak to oni wkrótce, jeśli zechcą, bedą instruktorami. Ja może nigdy, bo lata swoje mam, obowiązków tyle, że nie zawsze "aikiduję" się tyle, ile bym chciał a i mój zawód charakteryzuje się wysoką umieralnością na choroby układu krążenia A co do wychowywania - są ludzie, co to im osobiście pierwsze ikkyo pokazałem a dziś oni w hakamach i z danami... A młodymi gardzą!APAS widze ze u was ci nieco bardziej zaawansowani stali sie juz dinozaurami. Nic dla nich juz nie mozna zrobic, sa po prostu skazani na sukces.
Dla odmiany, mozesz sobie wychowac odpowiednio mniej zaawansowanych od siebie, robiac systematycznie cwiczenia w sposob ktory opisalem. Przynajmniej z toba beda cwiczyli jak trzeba. Co cie obchodzi reszta tych naindyczonych dupkow w hakamach?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a ty zaawansowana jestes? ile cwiczysz? rok? hyhyJa bardzo lubię z takimi ćwiczyć!
Może nie tak długo,ale ikkyo jak się robi wiem :wink: Ponad 3 lata może 4 nie pamiętam dokładnie :wink:
Napisano Ponad rok temu
To wszystko prawda, ale ileż można tłumaczyć jak się robi mae ukemi? Jak długo można tłumaczyć, ciągle od nowa, że to ikkyo i tak wejdzie, ale na razie ćwiczymy kihon i tak ma wyglądać, jak wygląda? Początkujący są "fajni" bo ciekawie oporują, kombinują i wymyślają najróżniejsze tricki, z którymi trzeba sobie poradzić, ale po pewnym czasie... zaczynamy wszystko z nowymi początkującymi, zamiast samemu płynąć na głębsze wody...Ja bardzo lubię z takimi ćwiczyć! Zwykle początkujący są tacy słodcy i zagubieni! :wink: Zawsze jak takiego na treningu widze to podchodze i z nim ćwiczę! :wink: W końcu każdy z nas kiedyś zaczynał!
Trzeba mieć cierpliwość Też się uczysz ucząc innych. Oczywiście z ćwicząc z lepszymi od siebie lepiej się ćwiczy i o wiele więcej się uczy.
Napisano Ponad rok temu
A jak boisz się że nie dasz rady skontrolować to poproś żeby atakował ciut wolniej.
Napisano Ponad rok temu
Kotka
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niestety trzeba się zgodzić ze Szczepanem. Początkującemu nie wolno zrobić krzywdy.
No, niestety Fajnie by było, jakby można im robić krzywdę :twisted: Nie przychodziliby na matę i dupy nie zawracali miszczom 8)
Napisano Ponad rok temu
do usranej śmierci.. taki zawodileż można tłumaczyć jak się robi mae ukemi?
Aiki to swietnie ujoles...jestes mądry gosc
Napisano Ponad rok temu
Nic takiego nie napisal Komban. Przeczytaj jeszcze raz moj post, tam pisze:Niestety trzeba się zgodzić ze Szczepanem. Początkującemu nie wolno zrobić krzywdy.
Zrobic jak najmniejsza krzywde atakujacemu.
to wcale nie to samo o czym ty marzysz. Nie ma bezpieczenstwa na tatami.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Masz rację Szczepan, tylko znowu te cholerne pryncypia... Czy to aby nie "hakamowe rakiety", czyli moi młodsi koledzy, co to robią stopnie w trybie przyśpieszonym (nie mówię, że bezpodstanie - młodzi są, sprawni...) nie powinni popracować z młodymi i sztuki pedagogicznej nieco liznąć?
oooopppsss, czyzbys chcial tutaj zastapic swego instruktora? Zabrac mu chleb?
Co cie to obchodzi? Jak sobie gosciu wychowa dinozaurow, to bedzie takich mial. Ty pilnuj swego interesu, edukuj mlodych, co jeszcze nie skostnieli. W ten sposob bedziesz mial z kim cwiczyc, podnosic swoj poziom i wkrotce przescigniesz "mlodych ale juz nie gniewnych" :wink:
W ten sposob spokojnie wprowadzisz niejako naturalnie nowy standard w dojo, a dinozaury albo wygina, alba beda musialy przejsc jakze bolesna mutacje :roll:
Napisano Ponad rok temu
do usranej śmierci.. taki zawodileż można tłumaczyć jak się robi mae ukemi?
I nic dodać, nic ująć.
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie - to nie szachy sportowe. Uczymy sie sztuki walki i nie raz będą siniaki i nciagnięcia aż do złamań i wybitych ząbków, rozbitych warg, nochów, łuków brwiowych etc. Oczywiście na aikido jest tego nieporównywalnie mniej - ale nie znaczy że nie może mieć miejsca. Przy świadomości ryzyka i koncentracji na macie szanse na większą wtopę są małe. A że będzie bolało - to cena za wiedzę - jest wojna, są straty.Zrobic jak najmniejsza krzywde atakujacemu.Początkującemu nie wolno zrobić krzywdy.
to wcale nie to samo o czym ty marzysz. Nie ma bezpieczenstwa na tatami.
Napisano Ponad rok temu
Może nie tak długo,ale ikkyo jak się robi wiem :wink: Ponad 3 lata może 4 nie pamiętam dokładnie :wink:
To ja cwicze znacznie dluzej niz Ty i nadal nie wiem, jak sie robi ikkyo. Moze mnie nauczysz?
Uzdrawiam
Emerque
Napisano Ponad rok temu
komban napisał:
Niestety trzeba się zgodzić ze Szczepanem. Początkującemu nie wolno zrobić krzywdy.
Nic takiego nie napisal Komban. Przeczytaj jeszcze raz moj post, tam pisze:
Zrobic jak najmniejsza krzywde atakujacemu.
to wcale nie to samo o czym ty marzysz. Nie ma bezpieczenstwa na tatami.
A to przepraszam, nie można się zgodzić ze Szczepane. Nie wiem co uważasz za zrobienie najmniejszej krzywdy. Bo nowe siniaki po każdym treningu to raczej standard dla każdego kto zaczyna, ale wybite zęby lub złamana ręka to już przesada.
Napisano Ponad rok temu
oooopppsss, czyzbys chcial tutaj zastapic swego instruktora? Zabrac mu chleb?
Boże uchowaj Ja jestem starego chowu - Mistrza się sznuje i słucha (na macie, poza matą w kwestiach nieaikidockich można z nim i trzeba czasem dyskutować ), a jak się widzi, że Mistrz robi coś, czego zaakceptować nie możemy (przerzuca się na aikido konplentacyjne i kosmiczne, zaczyna zamykać si podczas treningu z małolatami w szatni, pije i bije babcie na ulicy, zostaje prezesem PFA itp) to się idzie szukać nowej ścieżki. A jeśli kiedyś się Mistrza przerośnie (co mi chyba nie grozi) to się otwiera własne dojo a Miszczunia się szanuje i posyła mu kartki na święta...
Co cie to obchodzi? Jak sobie gosciu wychowa dinozaurow, to bedzie takich mial. Ty pilnuj swego interesu, edukuj mlodych, co jeszcze nie skostnieli. W ten sposob bedziesz mial z kim cwiczyc, podnosic swoj poziom i wkrotce przescigniesz "mlodych ale juz nie gniewnych" :wink:
W ten sposob spokojnie wprowadzisz niejako naturalnie nowy standard w dojo, a dinozaury albo wygina, alba beda musialy przejsc jakze bolesna mutacje :roll:
Racja Szczepan, ale... w końcu ja płacę za treningi czyli za wiedzę, którą powinienem zdobywać. Praca z młodymi dużo mi daje, ale oczekuję czegoś więcej. Faceci, którzy dzięki swojej ciężkiej pracy, ale także dzięki mojej "pomocy" (zajmowanie sie narybkiem) doszli do 1 kyu i "zaraz" będą robić dana robią postępy szybkie, bo nie zawracaja sobie dupy początkującymi, tylko szlifują finezyjny ruch między sobą. A prześciganie kogokolwiek nie jest dla mnie celem - nieraz już się przekonałem, że facet, który robi salto z klęku podpartego i zakłada hakamę po kilku latach treningu może i sprawny jest, przypieprzyć potrafi ale o aikido miewa momentami mgliste pojęcie... Z nimi mam się ścigać? Thanks...
Napisano Ponad rok temu
Zalezy kto cie atakuje i jakie ma intencjeA to przepraszam, nie można się zgodzić ze Szczepane. Nie wiem co uważasz za zrobienie najmniejszej krzywdy. Bo nowe siniaki po każdym treningu to raczej standard dla każdego kto zaczyna, ale wybite zęby lub złamana ręka to już przesada.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
walić czy nie walić?
- Ponad rok temu
-
Nebi Vural w Zielonej Gorze 22-24.10.2004...
- Ponad rok temu
-
Relacja ze stażu EFE1 w Siedlcach 23-24.10.2004
- Ponad rok temu
-
PUA PFA PAA ??
- Ponad rok temu
-
Turnieje
- Ponad rok temu
-
Aikido po drugiej stronie lustra
- Ponad rok temu
-
Aikido czy nie Aikido?
- Ponad rok temu
-
Jodo
- Ponad rok temu
-
Obserwacje ze stazu Daito ryu
- Ponad rok temu
-
Co was urzeklo w Aikido ?
- Ponad rok temu