[quote name="budo_modzewa"]hmmm co do wypowiedzi o policjantach
moge powiedziec co mi sie przydazylo.. jakis czas temu mialam dosc powazny wypadek.. parokrotne dachowanie itd. ledwo co sie wygrzebalam z samochodu.. na policje czekalismy troche czasu, chociaz komisariat nie byl blisko, przyjechali i zaczeli nas opieprzac w zasadzie.. [/quote]jest tutaj opis subiektywnych wrazeń kolezanki : co znaczy opieprzec w zasadzie ?? to że dojazd trwał długo mogło byc wynikime miliona przyczyn niezaleznych od policjantów...
[quote name="budo_modzewa"]od razy spisywanie danych i takie tam (a jeden chlopak powoli umieral w samochodzi).[/quote] dalszy ciąg subiektywnych doznań : nic nie wiadomo o tym aby policjant wiedział o umierającym..czy umarł w końcu ?? moze jednak nie wymagał pomocy ?? spisywanie jest normalna procedurą-widocznie mogli juz tego dokonać..
[quote name="budo_modzewa"]zero pierwszej pomocy, ja sama nie moglam sie wyprostowac, bo uszkodzilam sobie kregoslup, a oni zamiast wsadzic mnie do karetki, to pytali sie mnie czy chce jechac do szpitala.. [/quote]nie wiem czy modzewa była w stanie ogarnąc wszystkie działania słuzb ratowniczych czy chocby policji skoro była w stanie tuz przed omdleniem jak mówi...wydaje mi sie , ze jednak nie...dalej: skad policjant miał wiedziec , ze ona ma uszkodzony kregosłup?? na ogół nie mamy rentgena w oczach a ona nie wspomniała nic o tym , że oswiadczyła że jest "uszkodzona"..
[quote name="budo_modzewa"]nie wiem jaka jest procedura w takich przypadkach, ale stalismy na deszczu ponad godzine czekajac na ekipe , co mieli mierzyc... oczywiscie przeszukania, watpliwosci co do naszych danych itp. panowie siedzieli sobie w samochodzie a my moknelismy na deszczu.. [/quote] nie można cywila zaprosic do samochodu policyjnego..procedury trwają...i musza bvyć wykonane...inaczej potem ta sama modzewa będzie miała obiekcje do przeprowadzonych na miejscu czynności,że czegos nie zrobiono czegos nie zabrzpieczono...
[quote name="budo_modzewa"]
po jakims czasie stania stracilam przytomnosc.. jak sie ocknelam lezalam dalej na ulicy a mily pan policjant zapytal sie mnie czy chce zeby wezwac karetke.. oczywscie powiedzialam ze nie, bo wtedy nawet nie wiedzialam jak sie nazywam.[/quote] omdlenia zdarzaja sie czesto. a jak mniemam pogotowie było w drodze więc co miał zrobic policjant który załózmy że widział ze zemdlałaś ?? zemdlony człowiek jest neiraz bardziej pożadany niż poruszający sie i zbyt zywy
.
[quote name="budo_modzewa"]nie udzielono nam pierwszej pomocy
zabrali nas na przesluchiwanie i trzymali ponad godzine[/quote]no to nie było jeszcze z toba tak żle jak piszesz;)...przesłuchania nieraz trwaja dłużej niż godzinę..a w zasadzie rzedko które ttrwa mniej...
[quote name="budo_modzewa"]dopiero jak przyjechalam do swojego miasta i pojechalam na pogotowie uswiadomiono mnie ze moge zlozyc oskarzenie, ze nie udzielono mi pierwszej pomocy... [/quote] oskarżenie?? kogo?? o co ??pogotowie cie uswiadamia w zakresie obowiazującego prawa ?? nie dostałas pouczeń w komendzie ?? modzewa...zalatuje mi tu fabularyzowaniem...
[quote name="budo_modzewa"]nie znam procedur jakie w ogole policja ma obowiazki i jak sie powinni zachowac do ofiar wypadku, ale sadze, ze nie wywiazali sie ze swoich obowiazkow.. prawde mowiac to w pewnych momentach balam sie groznych panow policjantow...
[/quote] znowu odczucia subiektywne obywatelki a wręcz strach przed policją...nie wiem jakie policja ma obowiązkui ale śadze że sie nie wywiązali....????
nie wiem czy to na temat ale takie jest jedno z moich licznych doswiadczen z policja...[/quote]