Skocz do zawartości


Zdjęcie

nauka samodzielna


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
56 odpowiedzi w tym temacie

budo_pioterusan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 151 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Może od poczatku :)
Kazda japońska szkoła miecza ma swoje formy, które sa podparte metodyka i doświadczeniami poszczególnych twórców a potem przekazujacych kunszt nauczycieli.
Ile lat zajęło japońskim mistrzom wypracowanie tego kunsztu ? W ilu praktycznych/o zgrozo/sytuacjach sprawdzali i doskonalili swe umiejetności.
To czego nauczaja instruktorzy europejskich, amerykańskich szkół baletu z mieczem to treść do wielkiej weryfikacji.
Patrzac na te dwa chodżby watki możemy śmiało stwierdzić, iż bez nauczycieli, którzy ucza sie u nauczycieli i ci ucza sie od nauczycieli a nauczycielami są japońscy mistrzowie, którzy żyja i czuwaja nad przekazem nie możemy Mówić o jakiejkolwiek poprawnej nauce któregokolwiek systemu. Ale Kupic iaito czy shinken może każdy i narazając zdrowie i zycie nim "potrenować". Dodam, że magików z stopniami dan Już i w Polsce wiele. Można spróbować od nich sie nauczyć, oczywiście za kasę :)
  • 0

budo_graframolo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1094 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Temat jest ogulnie badzo problematyczny bo na dobra sprawe w dzisiejszych czasach nie da sie w ogole nauczyc kenjutsu. Mozna sie nauczyc ruchow zachowan i technik ktore beda skuteczne w walce na bokeny/shinaje/fukuro ale tak naprawde beda daleki od technik stosowanych przy uzyciu prawdziwych mieczy. A tak naprawde czy to czego sie uczymy bylo by skuteczne nie wie juz prawie nikt.
  • 0

budo_ronin_warszawa
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 245 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
"w dzisiejszych czasach i dostepie do massmediow wszelkiego rodzaju mozna uczyc sie szybciej, latwiej i przyjemniej a z pewnoscia w obiektywny sposob. dla kazdego to tylko kwestia wyboru "

Nie gadaj bzdur, angielskiego może się nauczysz z książki, ale już pilotowanie samolotu da ci umiejętności teoretyczne, a możesz nie być w stanie tego wykonać w praktyce np. w porę nie wł. jakiejś przekładni bo nie będziesz umiał jej odnaleźć

heh samemu można się nauczyć walczyć mieczem/szablą tylko w boju, a dzisiaj nie mamy ani kawalerii (poza korupusem reprezentacyjnym wojska polskiego jeżeli się nie mylę, ale to jednostka reprezentacyjna) ani możliwości próbowania się w szabli w realnych starciach. Bo ani samemu nie nosi się szabli za pasem, ani złodzieje z nich nie kozystają... no może w japonii jakuza ma jakieś sentymenty ale żyjemy w polsce :D
  • 0

budo_graframolo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1094 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Zgodze sie, pozatym nie ma juz dopingu bo od nauki miecza nic nie zalezy a kiedys stawialo sie na szali wlasne zycie. To mniej wiecej jakby chodzic na kurs spadochronowy z wizja wykonywania wlasnych skokow i chodzic po to zeby na przyklad moc napisac ksiazke, w ktorej glowny bohater jest skoczkiem. Na pewno doping przy nauce nie bedzie taki sam.
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna

"w dzisiejszych czasach i dostepie do massmediow wszelkiego rodzaju mozna uczyc sie szybciej, latwiej i przyjemniej a z pewnoscia w obiektywny sposob. dla kazdego to tylko kwestia wyboru "

Nie gadaj bzdur, angielskiego może się nauczysz z książki, ale już pilotowanie samolotu da ci umiejętności teoretyczne, a możesz nie być w stanie tego wykonać w praktyce np. w porę nie wł. jakiejś przekładni bo nie będziesz umiał jej odnaleźć

Powiedz to gościom, którzy rozwalili WTC. Ponoć sukinsyny uczyły się pilotażu właśnie z podręczników.

Nie zarzucaj koledze z forum gadania bzdur, tylko dlatego, że masz inne zdanie bo to niekulturalne. (Choć nagminne.)

Kiedyś aby OBEJRZEĆ technikę jakiegoś mastera musiałeś wlec się parę tygodni przez pół kraju, a potem go błagać/przekupywać aby Ci ją pokazał. Teraz włączasz sobie CD i taką technikę oglądasz. Jest pewna różnica w DOSTĘPIE DO INFORMACJI i materiałów, prawda?
Oczywiście nic nie zastąpi nauki pod okiem mistrza i przede wszystkim praktyki i obycia w walce, ale tego skrytykowany przez Ciebie kolega wcale chyba nie napisał...

Przemyśl sobie jego wypowiedź w kontekście dzisiejszej swobody dostępu do wiedzy oraz informacji, no i do materiałów wizualnych (zakładam, że o nauce przez naśladownictwo co nieco słyszałeś).




heh samemu można się nauczyć walczyć mieczem/szablą tylko w boju

'W boju', to Ty się możesz rozpaczliwie starać przeżyć, a nie uczyć walczyć!

Od wieków uczy się walki na różne sposoby (także przez samodzielną praktykę, walki treningowe drewnianą bronią, walki w strojach ochronnych, itp.) włąśnie po to aby przetrwać w boju, a nie rusza się do boju nic nie umiejąc, aby się nauczyć walczyć... :)
  • 0

budo_hatamoto
  • Użytkownik
  • Pip
  • 38 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ruda Śląska

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Kilka lat temu próbowałem sam uczyć się z książki, ponieważ znalezienie sekcji iaido w okolicach mojego miejsca zamieszkania było niemożliwe. Udało mi się "załapać" podstawy kilku kata, które były dość dokładnie rozrysowane, ale to faktycznie nie to samo. Kiedy w końcu znalazłem oferte stażu w Opolu, pozbierałem kasę i pojechałem. Okazało się, że sam ruch jest OK, ale szczegółów brak. Drobne detale może pokazać tylko wykwalifikowany instruktor, ale jednocześnie przyznaję, że jeśli komuś zależy jedynie na nauce ruchu, a nie zgłębianiu sztuki walki mieczem, to jak najbardziej czegoś się nauczy. Tymbardziej, że dziś dostępne są już płyty DVD i kasety VHS z technikami. Kiedy ja próbowałem, miałem dostęp tylko do książki i wcale nie było to tak dawno :-)
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Nauczyc walczyć mieczem da się samemu ale o ile szybciej mozna nauczyc sie pod okiem doswiadczonego instruktora wiec czy warto uczyc sie samemu ?

Nauczyc sie jakiegos konkretnego stylu jest niemozliwe bo nawet najlepsze multimedia nie przekaża drobnych ruchow i szczegolikow a i zasad.

Ale spojrzec tez nalezy od innej strony uczac sie tylko tych "prawidlowych" zasad od jednego nauczyciela pozostajemy tylko jego kopia a jak wiadomo nawet najlepsze xero jesli robimy je z kolejnych kopii będzie coraz slabsze a wiec czy chcemy xerowac czy robic cos niepowtarzalnego ?
Ale żeby cos robić niepowtarzalnego warto jest najpierw osiagnac cos w jednym czy kilku stylach zanim wejdzie sie na wlasna drogę.
Niestety wchodzac od razu na wlasna drogę moze sie ona na koncu okazać slepym zakamarkiem i trzeba długo sie cofac aby wejsc we wlasciwa odnogę :)
  • 0

budo_graframolo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1094 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Ja osobiscie obstaje przy opinii iz samemu nie da sie nauczyc. Z jednego prostego powodu samemu jest sie nieswiadomym wielu waznych elementow i za nic w swiecie nie wymysli sie ich samemu, zeby je poznac trzeba uslyszec je od kogos.
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
A czy szermierz-samouk wygrywający MŚ nie przekonuje Cię, że jednak można?
  • 0

budo_graframolo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1094 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Poprosze konkretne imie i nazwisko bo ja nie znam zadnego takiego przypadku, na czym polegaly te mistrzostwa? szabla sportowa?
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Szabla sportowa. Zawodnik był z Turcji. Absolutny samouk. Stosował tzw. szkołę/metodę młynkową. Wygrał MŚ. Komentator się tym mocno ekscytował.
Personaliów nie pamiętam bo jakoś z 14 lat chyba wtedy miałem zaledwie. To było około 15-20 lat temu mniej więcej...
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Tak samo jak na zawody karate, zapasow itp czesto wygrywaja osoby ktore wcale nie cwiczyly danego systemu a byly samoukami a tylko potrafily dostosowac sie do przepisow aby ich nie zdyskwalifikowano.

Walka kontaktowa to nie kata stylowe i przygladanie sie czy pales jest na pewno dobrze ulozony ;)
Im wiecej jest dopuszczonych rzeczy do robienia w walce tym mniej liczy się styl ktory sie uprawia.
Gdyby slawni szermierze sami nie rozwijali technik odpowiednich dla swojej budowy, predyspozycji itp to nie zostali by slawnymi, nie byli by rozpoznawani po sladach ciecia po ich wlasnym stylu walki. Ludzie nie sa teraz inni niz byli kiedys, nie sa mniej inteligentni, mniej wysportowani - jesli dawni mistrzowie potrafili opracowac unikalne style i byc skuteczni to i teraz ludzie to beda potrafili kwestia tego czy wloża w to tyle samo wysilku co wlozyli tamci a teraz warunki do osiagniecia tego sa znacznie wieksze niz kiedys.

Mistrzyni swiata w jezdzie figurowej z 1922 roku jezdzila znacznie gorzej niz teraz jezdza dzieciaki w sekcji lyzwiarstwa figurowego tak samo z wieloma innymi sportami
Samuraj tez nie mial problemu z pokonaniem wiesniaka ktory nawet nie smial spojrzec mu w twarz tylko czekal pochylony na smierc.

Kiedys wymyslenie jakiegos innego ciecia decydowalo o wygranej walce bo zaskakiwalo przeciwnika - teraz mozna sie z tym wszystkim oswoic bezpiecznie sparujac w rozny sposob i z roznymi osobami inna jest metodyka nauczania - inna ale to nie znaczy ze mniej skuteczna

Czesto lubujemy sie w mistycyzmie i legendach a tak naprawde nie doceniamy treningu indywidualnego czy tez prostej zabawy w szermierke bez okreslonego kanonu ze to wolno a tego nie - bo tak naprawde czego nie wolno walczac o zycie ?

Po drugiej wojnie swiatowej bardzo nielubianym przez innych karateka byl Oyama ktory lamal wszelkie reguly treningu i walki wedlug nich wszystko wykonywal nieprawidlowo itd byl w wiekszosci samoukiem choc oczywiscie cwiczyl u innych i zdobywal wysokie stopnie.
Byl moze wedlug innych niechlujny i kaleczyl technike ale nikt z nim nie chcial walczyc bo byl skuteczny.

Tak samo z walka mieczem mozna być niechlujnym ale to nie znaczy ze nieskutecznym 8)
  • 0

budo_graframolo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1094 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Mylimy 2 rzezy. Samouk to osoba, ktora nigdy w zyciu nie miala stycznosci z zadnym nauczycielem cala wiedze opiera na wlasnych przemysleniach i prubach. Jesli ktos tak jak Oyama trenowal pod okiem instruktorow a potem sam stworzyl na bazie tych doswiadczen nowy styl to nie jest on samoukiem a bardzo dobrze wyszkolonym mistrzem posiadajacym tak ogromna wiedze i doswiadczenia iz jest w stanie stworzyc cos wlasnego. Poadto nie kaleczyl on technik ale po prostu wykonywal je w sposob skutecniejszy.
Kazda technika ma swoja kontr technike. To oczywiste ale zeby wymyslic kontrtechnike trzeba najpierw poznac technike wlasciwa. Bez znajomosci jednej nie da sie wymyslec drugiej. Owszem mozna uczyc sie metoda prob i bledow ale jesli rozwazmy walke na miecze bledy byly niestety fatalne w skutkach.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Choc zwykle sie z toba zgadzam, to tutaj mam calkiem odmienne zdanie, na szczescie :-)

Kiedys wymyslenie jakiegos innego ciecia decydowalo o wygranej walce bo zaskakiwalo przeciwnika - teraz mozna sie z tym wszystkim oswoic bezpiecznie sparujac w rozny sposob i z roznymi osobami inna jest metodyka nauczania - inna ale to nie znaczy ze mniej skuteczna

Niestety/na szczescie obecnie nikt nie walczy mieczem na smierc i zycie. Co powoduje, ze byle kto moze pretendowac do posiadania super metodyki nauczania -- jako ze jakiekolwiek sparringi musza przyjac jakies reguly chocby dla celow bezpieczenstwa. Wystarczy ze bedzie robil te sparringi w ramach tych swoich regul i nikt mu nie bedzie w stanie udowodnic ze nie ma racji.

Czesto lubujemy sie w mistycyzmie i legendach a tak naprawde nie doceniamy treningu indywidualnego czy tez prostej zabawy w szermierke bez okreslonego kanonu ze to wolno a tego nie - bo tak naprawde czego nie wolno walczac o zycie ?)

Kiedys nieskuteczne style byly szybko eliminowane na wojnie -- fizycznie. Obecnie wszyscy sie moga BAWIC w szermierke bezpiecznie, co powoduje ze badziewie szerzy sie i szermierka zamienia sie w mcdoszermierke.
Trening indywidualny jest mozliwy owszem, ale od pewnego poziomu, kiedy cwiczacy zrozumie jakie sa podstawowe zasady, niezalezne od jakiegokolwiek stylu. Na tym polega rozwijanie wlasnej osobowosci -- co nie jest rownoznaczne z rozwijaniem wlasnego stylu/szkoly szermierki. Na to trzeba byc kims bardzo wybitnym i do tego wlozyc ogromna ilosc pracy. Ilu takich znasz osobiscie w epoce, kiedy brak bogatych sponsorow(jak kiedys byli moznowladcy co dawali utrzymanie mistrzom miecza), kiedy kazdy 'normalny' czlowiek szuka minimum konfortu -- usilujac nabyc jakies mieszkanie i samochod? A przeciez to wyklucza podporzadkowanie wszystkiego treningowi..............

Byl moze wedlug innych niechlujny i kaleczyl technike ale nikt z nim nie chcial walczyc bo byl skuteczny.

Osobiscie wydaje mi sie ze w walce bronia, duzo mniejsza role odgrywa sila i masa, a bardzo duza technika. Daje sie to odczuc juz przy treningach z palkami, co dopiero jak zastapisz je ostrymi maczetami :wink: :lol:
W mieczu, nie widze zadnego miejsca dla niechlujstwa. Nie tylko ze wzgledu na wlasne bezpieczenstwo -- musisz umiec sie obchodzic z mieczem extremalnie precyzyjnie zeby sie samemu nie pochlastac, ale rowniez dlatego, ze miecz na wysokim poziomie to tylko jedno ciecie i jest po herbacie. Niech cie nie zwodza uklady w filmach czy kumitachi na trenigach. Kumitachi to tylko wyrabianie odruchow -- nie tylko ciala ale i rownolegle umyslu. Juz samo zle trzymanie miecza powoduje otwarcie ktore jest karane smiercia. Co dopiero jak sie zle poruszysz. Dobrze wytrenowany szermiesz jest jak mercedes -- zero emocji+precyzja co do milimetra.
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna

Mylimy 2 rzezy. Samouk to osoba, ktora nigdy w zyciu nie miala stycznosci z zadnym nauczycielem cala wiedze opiera na wlasnych przemysleniach i prubach.


Nie ma czegos takiego jak skrajny samouk - ludzie nie zyja na odludzi bez kontaktu z nikim, bez dostepu do mediow, ksiazek, video itd
Nawet jak sa osoby ktore sie same ucza to maja od czasu do czasu kontakt z kims co wie o czyms wiecej niz oni czyli z jakims swoim nauczycielem nawet jesli ten nauczyciel nie wie od nich wiele wiecej - nie wierze w dzisejszych czasach w samoukow ;)


Jesli ktos tak jak Oyama trenowal pod okiem instruktorow a potem sam stworzyl na bazie tych doswiadczen nowy styl to nie jest on samoukiem a bardzo dobrze wyszkolonym mistrzem posiadajacym tak ogromna wiedze i doswiadczenia iz jest w stanie stworzyc cos wlasnego. Poadto nie kaleczyl on technik ale po prostu wykonywal je w sposob skutecniejszy.


To jest bardzo polityczne powiedzenie ;)
On nie wykonuje zle tylko wykonuje inaczej - on nie jest brzydki tylko piekny inaczej ;)
Nazywajmy sprawy po imieniu - jesli w danym stylu wykonuje sie cos tak i tak to osoba wykonujaca inaczej kaleczy dany styl - oczywiscie moze robic to lepiej i skuteczniej niz w danym stylu ale nie wykonuje tego prawidlowo z punktu widzenia danego stylu.

Kazda technika ma swoja kontr technike. To oczywiste ale zeby wymyslic kontrtechnike trzeba najpierw poznac technike wlasciwa. Bez znajomosci jednej nie da sie wymyslec drugiej. Owszem mozna uczyc sie metoda prob i bledow ale jesli rozwazmy walke na miecze bledy byly niestety fatalne w skutkach.


Zwykla duza ilość sparringow na drewniane zabawki, trenig szybkościowy, reakcji itd da duzo wiecej w szybszym czasie niz szlifowanie techniki oczywiscie przestaje to byc sztuka ale czy w walce liczy sie sztuka czy efekt.

Miecz to jak noz - wielokrotnie w walce na noze atrapy wygrywa osoba ktora jest w grupie osoba poczatkujaca bez techniki ale potrafiaca zaskoczyc.

Oczywiscie najczesciej w walce poczatkujacy zaawanswany wiekszosc wygrywa zaawansowany ale co ktorys raz poczatkujacy a czy jest ktos pewny ze w prawdziwej walce ten pierwszy raz nie bylby wygrany przez poczatkujacego.

A przeciez poczatkujacy nie zna techniki ani kontrtechniki ;)

Wbrew pozorom w walce bronia ostra technika ma mniejsze znaczenie niz podstawowe odruchy, szybkosc, refleks i psychika a to jest do opanowania nawet przez samouka i to skrajnego ;) (chociaż w takich nie wierzę)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna

Miecz to jak noz - wielokrotnie w walce na noze atrapy wygrywa osoba ktora jest w grupie osoba poczatkujaca bez techniki ale potrafiaca zaskoczyc.

Atrapa nie zasymulujesz smiertelnego ciecia. Aczkolwiek zgadzam sie ze zaskoczenie -- jako jeden z elementow prowadzacych do tego ciecia da sie najlepiej wycwiczyc przez sparringi. Same zaskoczenie nie wystaczy jednak....

Mysle ze nie chodzi tutaj o kalecznie czy nie danego stylu. Jak masz dobrego instruktora to on rozumie ze na pewnym poziomie musisz 'polamac' wszelkie zasady tego stylu. Styl daje ci narzedzia do cwiczenia ale nie gotowe rozwiazania do walki.Narzedziami uczysz sie wielu elementow do walki -- jak kumitachi sa dobrze ustawione, to cwiczac je mozna sie zblizyc do sparringu tak blisko, ze robi sie bardzo niebezpiecznie, mimo ze sa to z gory przygotowane uklady.
Jak obaj cwiczacy sa na dobrym poziomie to drobna zmiana rytmu czy timingu wystacza zeby wszytsko sie posypalo i zaczyna sie wtedy niezla jazda :wink: Wtedy to jak mowisz robi sie miejsce na trening gdzie znikaja wszelkie zasady oprocz jednej -- zeby przezyc....
  • 0

budo_graframolo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1094 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna
Martius napisales psychika, i tu dochodzimy do sedna sprawy. Zgodze sie z toba w 100% iz jesli bedzie osoba swietnie wyszkolona technicznie ale niepewna siebie i osoba o malych umiejetnosciach acz z zelazna psychika ta druga ma duzo wieksze szanse. I dlatego prozmawiajac o treningu i nauczaniu nie mozna zapomniec o treningu psychicznym.
Ale wracajac do tematu, popieram szczepana, w mieczu nie ma miejsca na niechlujstwo a i walka na drewniany sprzet nie daje pewnosci gdyz sa pewne zachowania ktore da sie sprawdzic tylko w realnej walce, chocby to czy jak kogos trafie to z jaka predkoscia i sila bedzie spadal jego miecz? Czy zdaze przed nim uciec czy nie. To mozna cwiczyc w teori ale niestety w praktyce moze okazac sie mylne. I jak napisal szczepan tego juz nikt nie praktykuje i raczej nikt nie sprawdzi. Zatem cala nauka szermierki w dzisiejszych czasach sklania ski bardziej ku zabawie.
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna

Niestety/na szczescie obecnie nikt nie walczy mieczem na smierc i zycie. Co powoduje, ze byle kto moze pretendowac do posiadania super metodyki nauczania

Kiedys nieskuteczne style byly szybko eliminowane na wojnie -- fizycznie. Obecnie wszyscy sie moga BAWIC w szermierke bezpiecznie, co powoduje ze badziewie szerzy sie i szermierka zamienia sie w mcdoszermierke.


I kazdy mistrz moze powiedziec ze jest super skuteczny ;) - dziala to w obu kierunkach.

Kiedys na jednym seminarium pewien mistrz przekonywal o niezawodnosci swojej techniki poprosilem go o mala lekcje na bokeny - mistrz wykrecil sie ze walczy tylko na ostre (niestety nie bylo drugiego ostrego ;) )
Mistrz ktory nie sparuje pozostaje tylko sztukmistrzem przekonanym o swojej skutecznosci az do momentu ktory zawsze kiedys nadejdzie ...


W mieczu, nie widze zadnego miejsca dla niechlujstwa. Nie tylko ze wzgledu na wlasne bezpieczenstwo -- musisz umiec sie obchodzic z mieczem extremalnie precyzyjnie zeby sie samemu nie pochlastac,


A ja widze w kazdej broni ostrej szanse dla niechlujstwa inaczej poczatkujacy nie wygrywali by z zaawansowanymi w walkach na roznego rodzaju atrapy.

Na technice zaczeto sie skupiac w okresach kiedy nie bylo wojen a i pojedynki byly sporadyczne wczesniej po prostu duzo walczono nie wazne jak ale zeby przezyc ;)
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna

Mylimy 2 rzezy. Samouk to osoba, ktora nigdy w zyciu nie miala stycznosci z zadnym nauczycielem cala wiedze opiera na wlasnych przemysleniach i prubach. Jesli ktos tak jak Oyama trenowal pod okiem instruktorow a potem sam stworzyl na bazie tych doswiadczen nowy styl to nie jest on samoukiem a bardzo dobrze wyszkolonym mistrzem posiadajacym tak ogromna wiedze i doswiadczenia iz jest w stanie stworzyc cos wlasnego. Poadto nie kaleczyl on technik ale po prostu wykonywal je w sposob skutecniejszy.

To nie jest raczej prawda. Oyamę ówczesni mistrzowie uważali za niedouczonego profana, a nie za 'dobrze wyszkolonego mistrza'. Co nie przeszkodziło mu indywidualnie wypracować bardzo skutecznego stylu, który z punktu widzenia konwencji stylowych był 'koślawy i wypaczony', ale za to był efektywny. Tak o tym przynajmniej piszą w różnych źródłach.

Kazda technika ma swoja kontr technike. To oczywiste ale zeby wymyslic kontrtechnike trzeba najpierw poznac technike wlasciwa. Bez znajomosci jednej nie da sie wymyslec drugiej.

Istnieją podstawowe cięcia i podstawowe zasłony. Niemal identyczne w każdej szkole fechtunku i zdumiewająco podobne do cięć i zasłon, jakie stosuje intuicyjnie wielu tzw. samouków. To dość dobra baza.
No a 'samouk' to nie jest osoba, która wymyśla niestworzone rzeczy, jakich świat dotąd nie widział. Samouk, to ktoś kto obserwuje, naśladuje, trenuje i poszukuje samemu, nie ograniczając się do danego stylu, ale adaptując i wypracowując rozwiązania optymalne dla siebie i działające w walce.

Owszem mozna uczyc sie metoda prob i bledow ale jesli rozwazmy walke na miecze bledy byly niestety fatalne w skutkach.

Dlatego właśnie sprytni ludzie wymyślili bokeny, shinai, palcaty itp., itd...
  • 0

budo_sanjuro yojimbo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: nauka samodzielna

W mieczu, nie widze zadnego miejsca dla niechlujstwa. Nie tylko ze wzgledu na wlasne bezpieczenstwo -- musisz umiec sie obchodzic z mieczem extremalnie precyzyjnie zeby sie samemu nie pochlastac, ale rowniez dlatego, ze miecz na wysokim poziomie to tylko jedno ciecie i jest po herbacie. Niech cie nie zwodza uklady w filmach czy kumitachi na trenigach. Kumitachi to tylko wyrabianie odruchow -- nie tylko ciala ale i rownolegle umyslu. Juz samo zle trzymanie miecza powoduje otwarcie ktore jest karane smiercia. Co dopiero jak sie zle poruszysz. Dobrze wytrenowany szermiesz jest jak mercedes -- zero emocji+precyzja co do milimetra.

Ciekawe, ale:
Przecież ken jutsu to ani nie jedyna, ani bynajmniej nie najskuteczniejsza metoda fechtunku na śwecie. (Bo takowej nie ma.)
To co mistrz ken jutsu nazwie 'niechlujstwem', dla eksperta od szabli lub rapiera może być idealnym rozwiązaniem w walce.
Co więcej - to co adept jednej szkoły ken jutsu nazwie błędem lub niechlujstwem, adept innej szkoły ken jutsu będzie trenował jako skuteczną i zaskakująca przeciwnika technikę. A tych szkół była cała masa...

'Jedno cięcie i po herbacie'... Mi to przypomina (za przeproszeniem) gadanie karateków (sam tak gadałem swego czasu to cóś o tym wiem) o zabijaniu jednym ciosem w kontrataku.
Hm... A taki bokser tak wcale nie umi, a także walczy. I Pan Huligan też walczy. Takie błędy robią, a się biją i wygrywają... Dziwne, co?

Do tego dochodzi odwieczny argument w rodzaju - nie będę z tobą walczył na pięści /bokkeny, bo to by było od razu na śmierć i życie! (W domyśle - na pewno bym cię zabił!)
Dość śmiesznie się tego słucha z perspektywy osoby, która naprawdę ostro posparowała sobie swojego czasu i na bokkeny, i na kije, i na stalowe miecze... No i jakoś żyje. (I nikogo do kostnicy nie wysłała.) A takich osób znam sporo.
A do tego - jak to brzmi w świetle, dajmy na to, filozofi walki szablą, kiedy pierwsze dochodzące cięcie z założenia miało tylko zranić, a dopiero drugie miało zakończyć walkę i to niekoniecznie śmiercią przeciwnika?

Reasumując - są różne metody walki.
Ty sobie bądź 'jak mercedes', ale dla niektórych landrover będzie lepszym samochodem... No a nieliczni są w stanie sami w garażu skonstruować sobie wozik wygrywający potem rajdy przełajowe... :D
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024