Ja nie jestem dobra w pisaniu relacji.Ale może coś skrobnę,a ktoś dopisze coś więcej
Staż z Pascalem Durchon rozpoczął się w sobotę o godzinie 10. Dla wszystkich było to wielkim zaskoczeniem, gdyż jak wiemy nie zbyt często staże rozpoczynały się punktualnie. Spore grono aikidoków stawiło się kilka minut przed dziesiątą i rozpoczęło samodzielną rozgrzewkę.
Na pierwszym treningu był boken. Nie znam się aż tak wybitnie na nazwach,dlatego jakby ktoś był uprzejmy uzupełnić ten frament

.
Po bokenie było aikido. Pojawiły się min. shiho nage z hanmi-hantachi waza i z yokomen uchi.
Popołudniowy trening zaskoczył wszystkich. Przewidywany był trening z bokenem, a zamiast niego pojawiło się tanto. Na szczęście aikidocy są chyba ludźmi przywidującymi, gdyż praktycznie połowa z nich posiadała tanto. Muszę przyznać,że techniki z nim bardzo mi się podobały. Z reguły rzadko odbywają na treningach.W niedziele nieco mniej liczna grupa stawiła się na macie. Za to grono widowni znacznie się powiększyło

(Pozdrowinenia dla widowni :wink: )Trening był dwu godzinny z kilku minutową przerwą w połowie. Początkujący aikidocy mogli zobaczyć na czym polega randorii i spróbować swoich sił w nim. Sensei był zadowolony, gdyż wychodziło ono jego zdaniem całkiem nieźle.Cóż takiego się pojawiło: kokyu nagi z ataków shomen uchi,yokomen uchi,chudan tsuki i mae geri

Dużo pracowaliśmy także nad atakiem ushiro kubi shime :wink: Z tego ataku pojawiła się praktycznie większość technik.
Na stażu pojawiła się liczne grono klubowiczów z SOTO, klubu Andrzeja Bazylki,a także MEIANu!! (Tak tak, drodzy forumowicze. meianowicze stawili się silną ekipą około 14 osób

)
Ogólnie rzecz podsumowując staż był bardzo fajny. A następny już za pół roku. Teraz z niecierpliwością czekamy na senseia Philippa Orban!