Pochwa a korozja...
Napisano Ponad rok temu
Jak do tej pory nie miałem problemu z korozją w moim Bog Dog'u. Po pracy płukałem go wodą, wycierałem i pakowałem do pochwy (skórzanej).
Ostatnio zamieniłem pochwę na cordurową BlackHawka i po weeked'nowym wyjeździe, nożyk tradycyjnie został umyty, wytarty i włożony do pochwy. Po tygodniu na klindze pojawiły się plamki korozji powierzchniowej (to nie były już czarne plamki, a rdzawe "wykwity"). Usunąłem je bez problemu mleczkiem do czyszczenia.
Traktowanie noża nie uległo zmianie, więc wydaje mi się, że zawiniła pochwa ( i moje niedbalstwo ). Skóra jest nasączona jakimś tłuszczem, a poza tym "oddycha". Cordura to znowy szczelny skurczybyk.
Czy mieliście podobne doświadczenia? Ew. czy moje rozumowanie ma sens?
P.S.
Teraz regularniej smaruję klingi, ale używając Brunoxa moje żarcie zyskuje dziwny "bukiet". Nie jestem Mikrobi żeby wpieprzać smary techniczne.
Napisano Ponad rok temu
Tym bardziej po robocie jak odkladam noz na kilka dni - a nie chce mi sie o niego zadbac (czyli umyc, wytrzec i posmarowac) - nie wkladam noza do pochwy.
Nie wiem jak skora (bo nie mam skorzanych pochew na noze) ale kordura w BK7 rzeczywiscie jest trudnoprzepuszczalna, bo jak noz po robocie kiedys wlozylem na kilka dni to pokryl sie delikatnym nalotem przypominajacym rdze - na szczescie tylko na krawedzi tnacej - triangle pomogl.
Natomiast trener po rzucaniu jesli lezy obok pochwy potrafi dluzej wytrzymac bez pojawienia sie rdzy niz po przebywaniu w pochwie.
A noze przecieram militecem, potem wycieram do sucha a widoczna powloka ochronna i tak zostaje
Zreszta nawet w instrukcjach pisza zeby nozy nie przechowywac w pochwach
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A noże (niektóre) trzymam w pochwach i nie ma problemu, nawet klingi z 1095 nie mają korozji.
Właśnie to mnie zaskoczyło i pytam czy to możliwe (a nożyk wrócił do skóry i już nic się nie dzieje).
A na osobne trzymanie pochew i noży jak na razie nie mam miejsca, bo by mi się szuflada nie zamykała
Napisano Ponad rok temu
Wojtas13:
jesli nie jestes mikrobi i nie lubisz smarow technicznych, to uzywaj normalnego oleju jadalnego, nie bedziesz mial zadnego zapachu, a zarcie smakowac bedzie tak samo, i ostrze bedzie zadbane.
Napisano Ponad rok temu
jest kilka rodzajów cordury-impregnowane i nie impregnowane a zależnie od firmy która zamawia cordure może ona być nawet kilka razy impregnowana. Pozatym jeli nawet nie jest impregnowana to w takiej pochwie jest zawinięta kilka razy no i oczywicie wkładka kydex- dajš razem dużo więcej warstw do pokonanie przez wilgoć niz przez jednš warstwę skóry.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jesli nie jestes mikrobi i nie lubisz smarow technicznych, to uzywaj normalnego oleju jadalnego, nie bedziesz mial zadnego zapachu, a zarcie smakowac bedzie tak samo, i ostrze bedzie zadbane.
A nie zatęchnie taki olej?
I jakiego używać?
Samuraje używali goździkowego podobno
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to nie maslo ktore jelczeje, spokojnie mozna stosowac, ja robie to od lat i nie narzekam na smak kanapek w terenie
Napisano Ponad rok temu
a tak na poważnie to ja swoje rdzewne kukri jak lezy to WD40 ale jak jestem w terenie to zwykły olej albo burżujsko oliwa, tylko że u mnie jest spory problem z rdzewnoscią stali ale olej i tak daje rade, a pochwa z kurdury, tyle że nóż u mnie jest w pochwie tylko jak przy pasie siedzi, tak to zawsze oddzielnie przechowuje naoliwiony (na stojaczku )
Napisano Ponad rok temu
Wszelkie oleje i oliwki, poza swoimi zaletami, mają jedną podstawową wadę. Lepi się do nich brud. Nie ma to większego znaczenia, jeśli nożyk jest eksponatem na stojaczku, staje się jednak problemem, jeśli jesteśmy pośrodku lasu. Konserwująca warstwa oleju, ma skłonność do osadzania się na wewnętrznej powierzchni pochwy i przyciągania kurzu i pyłu. Efekt jest łatwy do przewidzenia, nóż przy każdym wyjęciu z pochwy trzeba przetrzeć przed użyciem. Osobiście, do konserwacji noży stosuję produkt firmy Sentry Solutions o nazwie Tuf Cloth. Pokrywa on klingę cienką warstwą krystaliczną, izolując metal od kontaktu ze środowiskiem. Z drugiej strony, powłoka ta nie jest wieczna i po dniu używania noża przecieram klingę przed nadejściem snu.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
i rdzewiała jak cholera ( wożę ją w bagażniku ) WD 40 nie dawało żadnych zadawalających efektów dopiero Militec1 (dzięki blacha) dał mi spokojny sen i ostrze niepordzewiałe w miejscach gdzie powłoka teflonowa dawno się ztarła.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ale przeciez Militec-1 (w czym jakis czas temu uswiadomil mnie Seiken) to lubrykant nie antyodrdzewiacz. Ma jakis zwiazek Chlorine costam, ktory dodatkowo niekorzystnie wplywa na rdzewnosc (ale o tym nie mialem okazji sie przekonac).
ja tez sie z tym zgodzic nie moge, bo uzywam militeca i rdzy nie widac.
przecieram szmatka zwilzona militecem a po kilku minutach wycieram sucha szmatka lub chusteczka higieniczna i zostaje tylko powloka ochronna i nic sie nie klei do ostrza (zadne paprochy)
Napisano Ponad rok temu
Of course, I don't know the formulation of Militec-1. So, I can't say if it does or does not contain chlorine."
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jak napisalem, Militec-1 to przede wszystkim lubrykant.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Znowu qpa...
- Ponad rok temu
-
Nowy...
- Ponad rok temu
-
CS Trail Guide - co jest wart?
- Ponad rok temu
-
Jak to sie robi w naszej wsi, czyli Diamond Sharpmaker ...
- Ponad rok temu
-
Sog Pentagon Elite PE-14
- Ponad rok temu
-
Budżetowy balisong
- Ponad rok temu
-
gdzie w Warszawie dotknąć Shrapnela???
- Ponad rok temu
-
Nowe Spyderco
- Ponad rok temu
-
BENCHMADE
- Ponad rok temu
-
Nowe Emersony
- Ponad rok temu