15 odpowiedzi w tym temacie

[budo_crazymiro]

Mam problem. Biegam od jakiegoś czasu, a ostatnio zechciał biegać ze mną kumpel. Pierwszy bieg i co? Miałem problemy, aby kupić sie na sobie i swoim oddychaniu. Co chwila teksty w stylu "poczekaj", "musze odpocząć". A jak już biegł obok to słyszałem jego niestabilny oddech i miałem problemy z własnym tempem. Co zrobić aby problem znikł, jest moim kumplem i nie chce aby się przezemnie pokłocił z bieganiem.

[budo_niedziel]

jest zasada prosta: slabszy nadaje tempo.

[budo_zapas]

ja zawsze sie dostosowoje do slabszego a z odechem nie mam problemu bo caly czas cos gadam to dopiero pomaga w podnoszeni kondycji

[budo_jurek]

Spoko, za jakis czas twoj kolega cie dogoni, o ile bedzie mu sie chcialo biegac przez dluzszy okres czasu. :wink:

[budo_dr prozac]

Ja to mialem tos zczescie ze kolega z ktorym biegalem mial takie tempo jak ja. Jesli Twoj kompan jest znaczaca slabszy, to najwyrazniej bedziesz musial dostosowac sie do niego. Mozesz ew zrobic dluzszy dystans po tym jak on wysiadzie

[budo_grazka]

Ja to dopiero mialam motywacje! Biegalam razem z byla akademicka mistrzynia Polski w sztafecie 4x100. Dalam rade :wink: Choc na krotkim odcinku to moglabym tylko jej plecy ogladac

[budo_crazymiro]

Jesli Twoj kompan jest znaczaca slabszy, to najwyrazniej bedziesz musial dostosowac sie do niego. Mozesz ew zrobic dluzszy dystans po tym jak on wysiadzie

Problem z tym że ma słabszą kondycję i po 10-15 minutach wysiada ze zmęczenia i wraca spacerkiem do domu. Zaczęłem mu mówić aby spróbował sam, ale upiera sie że daje rade i będzie ze mną biegał.

[budo_niedziel]

No to potrenuj z nim przez 2-3 tyg to bedzi sobie radzil nie gozej od ciebie. Przeciez nie zlapie kondycji z dnia na dzien masz farta ze masz z kim biegac. ja naprzyklad nie mam. a biega sie duzo dalej w duecie, bo mi sie nudzi po jakims czasie i wracam do domu.

[budo_silmeor]

Biegałem w duecie z kumplem przez półtora roku. Jak dla mnie lepsze niż samotne bieganie: trasa się nie dłuży, a i rozmowa podczas biegu wydatnie pomaga w podnoszeniu kondycji. No i nie ma to jak wzajemne wsiadanie sobie na ambicję.

[budo_washi]

Mam problem...

To moze walkmen na uszach bylby jakims rozwiazaniem ???

[budo_mameha]

Może rozwiązaniem byłoby bieganie po bieżni?

W zamierzchłych czasach biegałam z lekkoatletą - specjalizacja krótkie dystanse. Nie było mowy o wspólnym bieganiu. Po prostu w tym samym czasie używaliśmy tej samej bieżni. Potem miałam okazję sprawdzić to rozwiązanie w sytuacji odwrotnej. To ja byłam tą lepszą (przynajmniej w porównaniu z osobą, którą zaprosiłam do biegania).

Polecam bieżnię!

[budo_magdalena]

1. załóż cięzarki na kostki - można kupić w sklepiach ze sprzętem na siłownię.
2. Jak biegam z kumplem (nie tym od papierosów :wink: ) mającym znaczną przewagę fizyczną nade mną to on biegnie trzymając kij w rękach tak jakby przeprawiał się przez wodę z karabinem wyglada to absurdalnie ale zdaje egzamin, gdy łapię oddech gość odpoczywa pompując no i tymi sposobami szanse się wyrównują

[budo_malta]

a może po prostu szczera rozmowa? powiedz w czym rzecz - że męczysz się biegając w takim tempie, że się rozpraszasz...
może ustalcie jakąś okrężna trasę, tak, że będziecie się widzieli (bieżnia lub dookoła jkaiegoś jeziorka...) i w pewnym sensie wciąż bedziecie biegli razem ale osobno hehe.

[budo_washi]

lub dookoła jkaiegoś jeziorka...

Oby to jeziorko nie bylo zbyt duze, bo ja do niedawna moglbym biegac do okola jeziorka, ale wyszlo by to jakies 25 km

[budo_grazka]

Ja nie mam jeziorka, ja mam Baltyk

[budo_crazymiro]

Bieganie wokół Bałtyku nie wchodzi w grę Dziś z rana znów biegałem i tym razem próbowałem dostosować tempo do niego i co?? I wyszło. Dobiegliśmy razem. Mniej się zmęczyłem jak zwykle, ale jakoś wyszło.