OK - to po kolei:
Karateka1 - widze, ze ty ciagle przezywasz odejscie z Oyama sensei Bierowca i Blecharczyka :wink: Jesli koniecznie chcesz dorabiac do incydentow teorie upadku Oyama to moze skomentuj powstanie organizacji Oyama Karate na Bialorusi i Litwie. Musze tu zaznaczyc, ze poczatek litewskiej organizacji dali instruktorzy, ktozrzy porzycili Shidokan, zas na Bialorusi wszsytko zaczelo sie od ludzi, ktorzy odeszli z Kyokushin.
Te "noze" nazywaja sie sai - kazdy kto ma jakiekolwiek pojcie oa MA wie co to za bron :roll: Sai w Oyama karate nie jest wymyslem ostatnich lat - znajomosc kata z sai od zawsze byla w wymaganiach egzaminacyjnych na 3 czu 4 dan. Jesli takie gorszace wydaje ci sie cwiczenie z bronia i wprowadzanie zmian, to prosze o komentarz n.t. wypowiedzi pana Gorai (sprzed roku bodajze) zapowiadajacego wprowadzenie w IKO ukladow z bronia (nunchaku, bo) oraz zaprezentowanie przez tego pana nowego kata na tegorocznym obozie w Krakowie. Moze nie wszystko jest zle, jesli tylko zostalo opatentowane przez Kyokushin...? :?
Jesli chodzi o krytyke Shidokan - uwazam, ze to szkola jak kazda inna: ani lepsza ani gorsza- najwazniejsi sa przeciez LUDZIE , ktorzy Shidokan cwicza i traktuja jako cos waznego w swoim zyciu. Musze jednak przyznac, ze jestem ciekaw metodyki treningu, ktora pozwala z odpowiednia intensywnoscia cwiczyc trzy formuly prowadzenia walki, mam nadzieje, ze ciekawosc uda mi sie zaspokoic na jakims seminarium.
Jesli chodzi o instruktorow s USA, ktorzy porzucili Oyama karate - radze nie rozpedzac sie z rzucaniem takich zarzutow, i miec w pamieci wszsytkich instruktorow, ktorzy porzucili IKO. Hajime Kazumi - brzmi znajomo? A to tylko jeden z wielu...
I na zakonczenie rada:
Zamiast bluzgac jedni na drugich wexcie tylki w troki i zajmijcie sie lepiej treningiem. Przeiez w koncu o to w tym wszsytkim chodzi. :wink:
.
.
.
A moze to tylko kolejna bezsensowna nowinka, ktora wpajaja w Oyama karate?