Cross trening pomiędzy Kashima shinryu i aikido
Napisano Ponad rok temu
prof. Karl Friday
Dept. of History
University of Georgia
Athens, GA 30602
Menkyo Kaiden Kashima-Shinryu
Podstawowy powód dla którego Kashima shinryu zabrania cross-treningu(a raczej jednoczesnego ćwiczenia różnych SW), leży w samej naturze cross-treningu. Podczas gdy niektóre SW są podobne, lub uzupełniają sie bardzo dobrze w ten czy inny sposób, jednoczesny trening w obu SW przynosi korzyści. Istnieje jednak równie wiele przypadków, w których SW całkowicie różnią się w podstawowych sprawach, co powoduje, że proba ćwiczenia w obu równocześnie jest porównywalne z próbą płynięcia wartkim nurtem stojąc mając każdą nogę w innym canoe.
Z całym poszanowaniem dla większości innych ryuha i większości innych SW, Kashima Shiryu jest (jak my uważamy) takim właśnie canoe.
Jest tak, że stojący na czele szkoły the headmaster i inni bardzo zaawansowani ćwiczący są głęboko przekonani, że Kashima Shinryu jest wystarczająco inna, wyróżniająca się w swoich podstawowych zasadach(wiele z nich są dość trudne do dostrzeżenia przez ludzi spoza ryu lub nawet dla poczatkujących w Kashima shinryu) od innych SW aby usprawiedliwić specjalną ostrożność jeśli chodzi o jednoczesne ćwiczenie SW. W większości wypadków, panuje opinia że próba ćwiczenia Kashima shinryu równolegle do innych SW prowadzi do wypaczenia Kashima Shinryu połączonej z inna SW którą ćwiczy student, lub do całkowitego nieuchwycenia żadnej z tych SW. W każdym razie, taki student nie studiuje naprawdę Kashima Shinryu.
Ten problem jest pogłębiony i zaostrzony przez zarówno (pozornie widoczne, lecz nie realne) podobieństwa i powierzchowne (pozornie widoczne, lecz nie realne) różnice pomiedzy Kashima Shinryu i niektórymi SW. Na przykład aikido, często bywa postrzegane (przez aikidoków i ludzi spoza aikido) jako bardzo podobne do Kashima shinryu w wielu aspektach technicznych lub filozoficznych. Jednak bardzo zaawansowani studenci Kashima Shinryu widzą mało nakładania się --- i decydujące różnice --- pomiędzy prawie każdym aspektem obu SW. Rezultatem jest to (wynikające z moich doświadczeń i kazdego instruktora Kashima Shinryu z którym dyskutowałem ten temat) że aikidocy są najtrudniejszymi studentami do uczenia Kashima Shinryu ponieważ muszą oduczać się tak dużo fundamentalnych (często subtelnych ale krytycznych) przyzwyczajeń ciała i umysłu (rzeczywiście do dzisiaj żaden zaawansowany aikidoka nie wyszedł poza średni poziom treningu Kashima Shinryu).
Stąd specjalna ostrożność jeśli chodzi o przyjmowanie studentów którzy ćwiczą również inne SW. W skrócie, zdanie Kashima Shinryu jest takie że najczęściej próba uczenia się Kashima Shinryu równolegle do treningu innej SW jest szkodliwa dla przyszłych studentów i potencjalnie szkodliwa dla integralności samej Kashima Shinryu.
Dla szkół operujących (jak większość Koryu działa) poprzez dojo prywatne w jednym lub dwóch miejscach, rozważanie każdego przypadku oddzielnie jest doskonale adekwatne aby podołać temu problemowi, ale ponieważ Kashima Shinryu jest nauczana w wielu miejscach, zasadniczo w instytucjach naukowych i szkolnych, powszechna reguła przy przyjmowaniu nowych studentów jest konieczna.
Napisano Ponad rok temu
buhaha .... bzdura bzdura bzdura
:twisted: :twisted: :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Widać z tej wypowiedzi, że pan Friday zdecydowanie chce uważać (a nawet w jego przekonaniu tak jest), iż kashima to system wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju... otóż tak nie może być i nie jest.... a dlaczego?
Bo z takim podejściem można by stwierdzić, iż każdy system jest jedyny w swoim rodzaju i znajomość choćby czegoś innego przeszkadza w nauce... a o zgrozo na pewno aikidocy to przekleństwo wszystkich systemów walki.
Rozbawiła mnie i zdenerwowała za razem ta wypowiedź pana Fridaya - cóż mogą na nią powiedzieć adepci innych koryu, czyżby również twierdzili, iż ich systemy są tak specyficzne i trudne w nauce.. :wink:
Co jeszcze ciekawsze - pomimo podobno znakomitych umiejętności tegoż pana nasuwa mi się pytanie... jak tak zaawansowana osoba nie dostrzega istotnych punktów wspólnych dla wszystkich SW - oczywiście na wysokim poziomie...
Dodatkowo ze swoich doświadczeń wiem, że grupy "orginalnej" Kashimy są to grupy zamknięte i mocno wyizolowane... seminaria są zamknięte i dostać się tam jedynie można, jeśli jest się członkiem klubu kashimy: co w Europie jest dość śmieszne, gdyż istnieją jedynie dwa - jeden w Niemczech, a drugi w Słowenii... ludzie spoza swojej "grupy" nie są przyjmowani 8)
Na koniec dodam, iż tego typu zachowanie, podejście do SW i reklamowanie ich nie spotyka się z moją aprobatą. Elitaryzm, izolacjonizm oraz przekonanie o swej "wyjątkowej " wyjątkowości nie przekonują mnie, a nawet wręcz odrzucają..
Z pozdrowieniami dla wszystkich niegodnych aikidoków praktykujących "nieorginalną" odmianę kenjutsu opartego na "najorginalniejszej" i jedynej w swoim rodzaju odmianie koryu Kashima Shinryu
Napisano Ponad rok temu
Pancer (robiacy czasami cross ale na kashime nie ma tam miejsca :wink: )
Napisano Ponad rok temu
P.S. co ci ludzie chcą od tego Aikido, jedni że nieskuteczne drudzy że nie nadaje się do treningów cross. Jejuniu co ja ćwiczę ratunkuuuu
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Dlaczego odrazu wziął przykład Aikido, bo co jest na literkę A i nie chciało mu się dalej szukać, czy faktycznie my aikidocy jesteśmy niegodni i mamy złe nawyki :wink: .
A może to reakcja pana F. po tym jak zobaczył Redakcję Budojo w akcji :wink:
Ł. (nie mający bladego pojęcia o kashima)
Napisano Ponad rok temu
Cwicząc Aikido wiedziony ciekawością wybrałem się na kilka treningow JJ (uszanowania dla Pana Martiusa)
Wnioski: nie da się pogodzić tych dwóch systemów.
Prosze sobie wyobrazic ze w JJ "ikkyo ura" robi się za pomoca dzwigni na łokiec przedramieniem. ten sposob wydaje sie szybszy i z racji mniejszego czucia uke brutalniejszy
Natomiast jezeli przyjmiemy i nauczymy się w jeden sposob wykonywac technikę. to przy takiej zmianie jakosciowej moze wystapic "dysonans poznawczy" powodujacy zawieszenie sytemu. "Shit jak to miałem zrobić?"
Ale bezwzglednie warto znac ten sposob. Moze sie przydac.
Co moze dac bezwzglednie JJ adeptowi aikido?
Czy ciezko się wam było nauczyc koshi nagi? O co tam cholera chodzi?
Otoz wystarczy pobawic sie na treningu rzutami judockimi - ktore nie sa co prawda tak wyrafinowane. ale dzieki temu to baza do zrozumienia na czym ten dzinks polega.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
O to ja i mój brat, tyle lat a to nadal wisi
Druga sprawa to elementy jakie mozna dodatkowo cwiczyc i zupelnie nie koliduja w z aikido. parter, strzały z ręki i nogi
No i sparingi w konwencji szarpania się za fraki - sama przyjemność.
A potem refleksyjny głęboki trening aikido
O ile oczywiście ktoś ma na to czas.
BJJ nie polecam - zafundowałem sobie tam taką kontuzję że do tej pory nie mam czucia w końcówkach palców prawej ręki.
Oczywiście polecam dla młodych wysportowanych zawodników. Nie starych 30 letnich sztywniaków.
Ot tyle refleksji o cross budo.
[/url]
Napisano Ponad rok temu
Zależy od podejścia (trzeba szukać wspólnych elementów), a uwierz mi że pewno wśród wielu vortalowiczów znalazł byś taki sposób wykonywania ikkyo by być twardzielem :wink:Wnioski: nie da się pogodzić tych dwóch systemów.
Czemu koliduje - kiedyś w technikach Ueshiby był parter i to wszystko o czym mówisz......Druga sprawa to elementy jakie mozna dodatkowo cwiczyc i zupelnie nie koliduja w z aikido. parter, strzały z ręki i nogi
Wprost przeciwnie - ja cały czas odnajduje sporo wspólnego......a ćwiczenie czegoś ma ci pomóc utrzymać ciało w dobrej formie.BJJ nie polecam - zafundowałem sobie tam taką kontuzję że do tej pory nie mam czucia w końcówkach palców prawej ręki.
Oczywiście polecam dla młodych wysportowanych zawodników.
Wprost przeciwnie - po paru mataleo i balachach przestaniesz być sztywniakiem - a 30 lat to dopiero pacholeNie starych 30 letnich sztywniaków.
Pancer (pachole starsze ale już bez złocistych loczków 8) )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szczepan cwiczyl z Fridayem rok temu i wtedy ocenil, ze slaby i miekki.Co jeszcze ciekawsze - pomimo podobno znakomitych umiejętności tegoż pana
Karl Friday jest historykiem dla sztuk walki wybitnym, bo opisal historie Kashima Shin Ryu i za to naleza mu sie duze brawa. To gosc o olbrzymiej i bardzo przydatnej dla nas wiedzy. Ale trzeba pamietac, ze wspiera swojego nauczyciela i glosi wszedzie jego chwale, w imie zasady "Nasze jest lepsze, a wasze gorsze".
Napisano Ponad rok temu
Araki-ryu kogusoku
Asayama Ichiden-ryu heiho
Daito-ryu aikijujutsu
Higo Ko-ryu naginatajutsu
Hokushin Itto-ryu kenjutsu
Hontai Yoshin-ryu jujutsu
Hozoin-ryu Takada-ha sojutsu
Hyoho Niten Ichi-ryu kenjutsu
Isshin-ryu kusarigamajutsu
Kage-ryu battojutsu
Kashima Shinden Jikishinkage-ryu kenjutsu
Kashima Shinryu kenjutsu
Kashima Shinto-ryu kenjutsu
Katayama Hoki-ryu iaijutsu
Kogen Itto-ryu kenjutsu
Kurama-ryu kenjutsu
Maniwa Nen-ryu kenjutsu
Mizoguchi-ha Itto-ryu kenjutsu
Mugai-ryu iaijutsu
Muso Jikiden Eishin-ryu iaijutsu
Muso Shinden-ryu iaijutsu
Ono-ha Itto-ryu kenjutsu
Owari Kan-ryu sojutsu
Sekiguchi Shinshin-ryu jujutsu
Shingyoto-ryu kenjutsu
Shinmuso Hayashizaki-ryu battojutsu
Shinto Muso-ryu jojutsu
Shojitsu Kenri Kataichi-ryu battojutsu
Sosuishitsu-ryu jujutsu
Suio-ryu kenjutsu
Takenouchi-ryu jujutsu
Tamiya-ryu iaijutsu
Tatsumi-ryu heiho
Tendo-ryu naginatajutsu
Tenjin Shinyo-ryu jujutsu
Tenshin Shoden Katori Shinto-ryu heiho
Toda-ha Buko-ryu naginatajutsu
Toyama-ryu battojutsu
Uchida-ryu tanjojutsu
Yagyu Seigo-ryu battojutsu
Yagyu Shingan-ryu taijutsu
Yagyu Shinkage-ryu hyoho
Yoshin-ryu naginatajutsu
sorry za offtopiczek[/b]
Napisano Ponad rok temu
W aikido sa tez federacje ktore zabraniaja cwiczenia razem aikidokow spoza ich grupy.Podobnie bylo i jest w Daito ryu.Sokkaku Takeda nie uczyl nikogo kto nie mial papierow szlacheckich.Dodatkowo ze swoich doświadczeń wiem, że grupy "orginalnej" Kashimy są to grupy zamknięte i mocno wyizolowane... seminaria są zamknięte i dostać się tam jedynie można, jeśli jest się członkiem klubu kashimy: co w Europie jest dość śmieszne, gdyż istnieją jedynie dwa - jeden w Niemczech, a drugi w Słowenii... ludzie spoza swojej "grupy" nie są przyjmowani 8)
Dziadek przed wojna robil to samo, przyjmowal na uczniow tylko z 2 listami polecajacymi od "powszechnie szanowanych ludzi".
Mozna sie z tym zgadzac lub nie ,ale taka metoda selekcji spowodowala ze prawie wszycy tak przyjeci cwiczyli cale swoje zycie.
Natomiast co powoduje obecna demokratyczny sposob przyjmowania do dojo kazdy widzi, ze 100 przyjetych pod koniec roku zostaje jeden. czy to ma wiekszy sens?
Tez typu zachowanie jest charakterystyczne dokladnie dla 99.99% aikidokow, ktorzy uwazaja ze sa o niebo lepsi od innych SW. I ze sa wyjatkowi. I ze sa niepokonani. I za sa wyjatkowi. Czy taki snobizm i elitaryzm rozni sie czymkolwiek od podejscia ludzi z Koryu?Na koniec dodam, iż tego typu zachowanie, podejście do SW i reklamowanie ich nie spotyka się z moją aprobatą. Elitaryzm, izolacjonizm oraz przekonanie o swej "wyjątkowej " wyjątkowości nie przekonują mnie, a nawet wręcz odrzucają..
Napisano Ponad rok temu
Wiesz Prorock, moje oceny bierz z przymrozeniem oka, ja normalny nie jestemSzczepan cwiczyl z Fridayem rok temu i wtedy ocenil, ze slaby i miekki.
Karl Friday jest historykiem dla sztuk walki wybitnym, bo opisal historie Kashima Shin Ryu i za to naleza mu sie duze brawa. To gosc o olbrzymiej i bardzo przydatnej dla nas wiedzy. Ale trzeba pamietac, ze wspiera swojego nauczyciela i glosi wszedzie jego chwale, w imie zasady "Nasze jest lepsze, a wasze gorsze".
Na pewno gosciu jest obcykany w Kashima shinryu, np robi wszystkie rodzaje broni + jujutsu i nie wciska ciemnoty, ze istnieje tylko jakies kenjutsu :roll: Osobiscie cwiczylem z nim tylko 4 metrowa lance. Juz za ta wiedze nalezy mu sie szacunek. Mi nie podpasowala jakos jego osobowosc, ale ja mam troche inne kryteria oceny. Jednakowoz on wie o czym mowi, tu nie ma dwoch zdan. Z czego wynika moje przekonanie? Mialem okazje pocwiczyc rozne Koryu.Prawie kazde z nich zawiera jakies cwiczenie mieczem, nie bokenem, ale wlasnie ostrym mieczem. I musze powiedziec, ze kazda z tych szkol jest calkowicie rozna od tego co cwicze (Muso shinden ryu). Zeby zaczac cwiczyc ktoras z nich, faktycznie, tak jak pisze Friday, trzebaby sie oduczac kompletnie wszystkiego. Nawet proste ciecie mieczam z gory na dol rozni sie w duzej ilosci szczegolow.
A na wysokim poziomie, to wlasnie te detale odrozniaja mistrza od chalturnika. Nie na prozno mowi sie ze diabel siedzi w detalach.
Napisano Ponad rok temu
Prawdopodobnie bardzo duzo ludzi z aikido chce cwiczyc Kashima shiryu, nie tylko dlatego ze Tissier rozpropagowal w Europie elementy tego stylu w aikido, ale moze tez dlatego ze zewnetrznie ruchy wydaja sie podobne.Dlaczego odrazu wziął przykład Aikido, bo co jest na literkę A i nie chciało mu się dalej szukać, czy faktycznie my aikidocy jesteśmy niegodni i mamy złe nawyki :wink: .
pozdro
Z drugiej strony , dla laika, ciecie bokenem ze stylu Iwama ryu i ciecie mieczem z Muso shinden Ryu tez sa podobne , jesli nie identyczne. A w gruncie rzeczy oba ciecia nie maja ze soba nic wspolnego. Ale laik tego nie wie, ze wzgledu na swoja ignorancje.
Napisano Ponad rok temu
W aikido sa tez federacje ktore zabraniaja cwiczenia razem aikidokow spoza ich grupy.Podobnie bylo i jest w Daito ryu.Sokkaku Takeda nie uczyl nikogo kto nie mial papierow szlacheckich. Dziadek przed wojna robil to samo, przyjmowal na uczniow tylko z 2 listami polecajacymi od "powszechnie szanowanych ludzi". Mozna sie z tym zgadzac lub nie ,ale taka metoda selekcji spowodowala ze prawie wszycy tak przyjeci cwiczyli cale swoje zycie.
Nie słyszałem o takich przypadkach, ale jeśli są to oznacza jedynie głupotę tychże ludzi i nic poza tym...
Myslisz, że jeśli jestem w siudmej wodzie po kisielu krwi szlacheckiej to mogę już ćwiczyć... A może mam przedstawić upoważnienie wojewody lub burmistrza, ha najlepiej księdza proboszcza ... :roll:
Szczepan co to za bzdura... Nie liczy się nic poza samozaparciem i wolą ćwiczenia - lepiej jest właśnie z tych 100 dowolnie dobranych osób wyłuskać 1 perełkę, niż dostać w swoje ręcę kila osób z koneksjami.
Tez typu zachowanie jest charakterystyczne dokladnie dla 99.99% aikidokow, ktorzy uwazaja ze sa o niebo lepsi od innych SW. I ze sa wyjatkowi. I ze sa niepokonani. I za sa wyjatkowi. Czy taki snobizm i elitaryzm rozni sie czymkolwiek od podejscia ludzi z Koryu?
Ci aikidocy to zwykle osoby łączące się z kosmosem i unikające jakichkolwiek konfrontacji... Poza tym ludzie zamknięci we własnym świecie nie mogą w pełni się rozwijać, dlatego w pewnym momencie ich rozwój zostanie zachamowany i na tym zakończy się ich zabawa w SW.. zostaną przeciętniakami.
Jeśli zaś chodzi o aikido, to większość znanych mistrzów uzupełniało je, bądź miało już doświadczenia w innych SW.
I musze powiedziec, ze kazda z tych szkol jest calkowicie rozna od tego co cwicze (Muso shinden ryu). Zeby zaczac cwiczyc ktoras z nich, faktycznie, tak jak pisze Friday, trzebaby sie oduczac kompletnie wszystkiego. Nawet proste ciecie mieczam z gory na dol rozni sie w duzej ilosci szczegolow.
Zgadzam się z Tobą prawie w całej rozciągłości, ale śmiem twierdzić, ze znajomość innych SW raczej pomaga w poznawaniu innych niż przeszkadza. Oczywiście ćwicząc coś nowego należy przestawić się na to nowe ćwiczenie i to rzeczywiście jest na początku trudne. Później przychodzi coraz łatwiej. Poza tym mając już doświadczenie w czymś innym jesteś w stanie mieć szersze choryzonty i widzień rzeczy, o których reszta nie ma najmniejszego pojęcia.
Prawdopodobnie bardzo duzo ludzi z aikido chce cwiczyc Kashima shiryu, nie tylko dlatego ze Tissier rozpropagowal w Europie elementy tego stylu w aikido, ale moze tez dlatego ze zewnetrznie ruchy wydaja sie podobne. Z drugiej strony , dla laika, ciecie bokenem ze stylu Iwama ryu i ciecie mieczem z Muso shinden Ryu tez sa podobne , jesli nie identyczne. A w gruncie rzeczy oba ciecia nie maja ze soba nic wspolnego. Ale laik tego nie wie, ze wzgledu na swoja ignorancje.
Dla laika pewnie tak, ale dla osoby obytej już z tego rodzaju SW nie będzie tym samym, mimo że nieraz nie rozpozna tych szczegółów.
Kashima tak naprawdę nie ma wiele wspólnego z aikido poza oczywiście aikido tzw. lini Tissier i to też nie do końca. Każdy mający choć troszkę umiejętności obserwacji może to zauważyć.
Na zakończenie dodam, iż zwykle prawdziwi eksperci nie wypowiadają się w taki sposób, jak pan Friday uczniach z innych SW. Zauważyłeś kiedyś, aby jakiś mistrz innej koryu wypowiadał się w podobnym stylu, żeby mistrz Jodo mówił, że aikidocy to kiepscy uczniowie. SW jeśli są odpowiednio nauczane po pierwsze wyrabiają koordynację i to samo w sobie pomaga przyswoić nowe ruchy. Poza tym nigdy nie słyszałem, aby szersze horyzonty jeszcze komuś zaszkodziły w rozwoju.
Mogę się nawet pokusić o dość kontrowersyjne stwierdzenie, iż koryu, które właśnie w taki sposób próbują się izolować skazane są na "zesztywnienie" całego systemu i pozbawienie go jakichkolwiek możliwości dalszego rozwoju, a co w tym przypadku ozancza śmierć systemu i to we wszystkich jego aspektach: skuteczności, przekazu i czegokolwiek jeszcze. Świerza krew zawsze stymulowała do rozwoju i gdyby nie ona nie powstałaby żadna obecnie ćwiczona SW.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jest szansa że system po kilku pokoleniach będzie bliski pierwowzorowi, ponieważ każdy kto ćwiczy coś innego nawet nieświadomie będzie wprowadzał elementy innej SW do tego co robi na codzień. Nawet w Aikido czesto widze spory który mistrz jest najbliższy dziadkowi... a każdy ma wiele elementów zupełnie różnych
Napisano Ponad rok temu
np. ćwicząc Muso Jikiden Eishin Ryu nie da sie ćwiczyć Muso Shinen Ryu (czy innego koryu), Nawet ćwicząc przez kilkadziesiąt minut Eishin Ryu i przechodząc do Seitei Iaido kazdemu mylą sie elementy
Napisano Ponad rok temu
w tym co propaguje jest jest jeden plus:
jest szansa że system po kilku pokoleniach będzie bliski pierwowzorowi, ponieważ każdy kto ćwiczy coś innego nawet nieświadomie będzie wprowadzał elementy innej SW do tego co robi na codzień. Nawet w Aikido czesto widze spory który mistrz jest najbliższy dziadkowi... a każdy ma wiele elementów zupełnie różnych
Friday próbuje stworzyć taką rzeczywistość jaką sobie wymarzył.
Jako historyk jest rzetelny jako marzyciel niepoprawny.
Największy nowożytny autorytet Kashima Shin Ryu to Kunii Zen ya
(zm.1966) ostatni wielki mistrz z rodziny założycieli tej szkoły. W swojej książce Friday poświęca mu wiele miejsca gdyż faktycznie to on był żródłem całej współczesnej wiedzy o Kashima Shin Ryu, Kunii przygotowując się do objęcia obowiązków głowy szkoły, ukończył kurs Maniwa Nen Ryu oraz Yagyu Shin Kage Ryu. W odziedziczonych po nim interpretacjach form można bez trudu znaleźć ślady tej nauki.
W histori szkół Koryu - łączenie szkół, zapożyczenia ćwiczenie kilku szkół na raz było normalnością powszechnie spotykaną.
Przecież Seitei Iai jest niczym innym jak zlepkiem form z kilku szkół.
Dla mnie Friday próbuje tworzyć coś na kształt zamkniętej sekty i przekreśla w ten sposób swój dorobek jako historyka.
Cały urok szkół polegał na tym że się one zmieniały, a śledzenie i badanie tych zmian to naprawdę fascynujące zajęcie.
Pozdrawiam z okolic Kashima.
ps.przy okazji polecam DVD gdzie sensei Inaba prezentuje kenjutsu i battojutsu Kashima Shin Ryu
info: na stronie BUDOJO
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staw Lokciowy (Shiho-Nage)
- Ponad rok temu
-
Relacja z Wrocławia
- Ponad rok temu
-
Staż z Philippem Orban - kolejna relacja
- Ponad rok temu
-
Obóz AIKIDO z J. Wysockim w Kołobrzegu
- Ponad rok temu
-
pogoń za stopniami
- Ponad rok temu
-
Ciekawa strona
- Ponad rok temu
-
Używane maty niedrogo?
- Ponad rok temu
-
Uciekający Uke (czyli nery)
- Ponad rok temu
-
Potrzebne informacje o Aikido!
- Ponad rok temu
-
Aikido-FIlmy instruktazowe
- Ponad rok temu