8 odpowiedzi w tym temacie

[budo_macleod]

witam,

. Podczas wakacyjnego chodzenia po gorach skrecilem noge. To bylo ok 2-3 tygodnie temu. Do tego czasu opuchlizna sie zmniejszyla . Jest jednak nieco spuchniete wokol kostki i odczuwa sie lekki bol przy niefortunnym wykrzywieniu stopy albo dlugim marszu. Lekarz stwierdzil ze "to przejdzie" i tyle. Jednak pod koniec tygodnia chcialbym isc na trening wiec zastanawiam sie co mozna zrobic . Moze jakas opaska albo cos? w sumie jak dlugo moze trwac rekonwalescencja po glupim skreceniu?

[budo_zapas]

co do regeneracji to jak pojdziesz na trening to dlugo jeszcze bedziesz czol .Kumpel juz rok nazeka mimo to ze czasem odpuszcza 2 tygodnie ale co chwile mu sie odnawia ,daj sobie spokoj az bol przejdzie i potem powolutku

[budo_macleod]

...Kumpel juz rok nazeka ...

rok? 8O ale mnie pocieszyles :wink:
Zastanawiam sie co zrobic, bo chodzic tak czy inaczej musze. Lekarz stwierdzil ze trzeba odpoczac i tyle.Super tylko ,ze to juz tak jak mowie 3 tydzien. Ktos mi mowil,zeby wymoczyc w cieplej wodzie z mydlem- nic nie pomaga.

[budo_vince]

Bezposrednio po skreceniu kostki najlepsze sa oklady z lodu.

Ja po skreceniu stosowalem przez jakis czas sciagacz z bandazu elastycznego, dzieki ktoremu mniej odczuwasz kontuzje.

[budo_barth.]

hmmm... nie wiem czy Ci to pomoże...

ale jakiś czas temu miałem przeciągniętą balache i kumpel z treningów (masażysta z wykształcenia) powiedział mi, żebym jak biorę prysznic polewał bolący staw przez chwile gorącą wodą, tak na granicy bólu, aż do pojawienia się w polewanym miejscu rumieńca.

mnie pomogło a może to tylko placebo :wink:

[budo_hmjf]

Ooo to chyba coś poradzę :-) W maju br. skręciłem sobie stopę tak konkretnie jak Ty, tyle że na balandze (eh te wygłupy i piwa bezalkoholowe ).

No i miałem zajebiście dużą opuchliznę wokół nogi. Po tyg. trochę się zmniejszyła, po 2 jeszcze bardziej, ale tak najbardziej to znikła po 4 czy 5 tyg., choć ciągle jeszcze zniekształcenie i pogrubienie mam do tej pory.

To jeśli chodzi o wygląd tego "schorzenia" :-) teraz jak to miałem z tym w praktyce. Było tak kulałem przez 4 tyg. stopniowo z dnia na dzień coraz mniej, po 5 tyg. bylo już ok. Po 2 miesiącach super, a teraz to juz w ogóle stopa jak dawniej, choć jeszcze troche boli czasem przy rozciąganiu stopy. Lekarz mi mówił, że taka mała opuchlizna już pozostanie, no i zawsze mogę mieć jakieś problemy z tą stopą, ale niewielkie (czyli normalka).

Chodząc nosiłem 2 bandaże elastyczne, smarowałem reparil gel N, a że jestem niecierpliwy i w ogóle mam czasem "dodatkowe" pomysły to jeszcze troche rozciągałem tę stopę i ćwiczyłem łydkę tej stopy (nie powinienem chyba tego robić, ale mnie wnerwiało, że zdrową tak robię, a prawa pozostaje w tyle ) W każdym razie po tych "dodatkach" troche bardziej mnie bolała ta stopa, ale następnego dnia czułem jakby była silniejsza, więc ogólnie nie wiem jaki miała na to wpływ ta moja "rehabilitacja" :-) , no ale kostkę już miałem super po niecałych 2 mies. od zwichnięcia.

Dobra, tyle z mojego doświadczenia, może coś pomogę, no i życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności.

[budo_kiod]

Ja miałem obydwie nogi w kostce skręcone,a uszkodziłem je w czasie gry w kosza.A mówią że sw są niebezpieczne 8) .Po skręceniu w pierwszym przypadku wróciłem na mate po 6 tygodniach, chociaż ból mi jeszcze długo towarzyszył, jakieś cztery miesiące pamiętałem o niej.
Przy skręceniu drugiej (tym razem prawej nogi) miałem zalecone przez lekarza noszenie gipsu przez miesiąc, ja lekkomyślnie ściągnąłem go sobie po dwóch tygodniach, bo egzaminy za pasem były i trzeba było się przygotować.Przez ten głupi wybryk noga mnie bolała przez jakieś 8 miesięcy.Dlatego ciężko określić ile noga potrzebuje by wrócić do pełnej sprawonści, wszystko zależy od tego w jakim stopniu ją skręciłeś i jaką rekonwalescencje podejmiesz.Aha, przy obydwu skręceniach używałem ściągacza, bardzo pomagał i noge smarowałem maścią aescin.

[budo_lordprzemo]

ja nogi nie skrecilem ale rozerwalem torebke stawowa... rowniez mi bardzo noga momentalnie napuchla i opuchlizna co prawda zchodzila powoli ale dlugo jeszcze trzymala - w takich sytuacjach najlepszy jest gips bo torebka stawowa moze byc podatna na kolejne rozerwania...

czyli sie pytam czy miales gips itd? ;d... no i czy nie leczy cie jakis hmm... no powiedzmy nie znajacy sie na kostkach...

[budo_macleod]

U lekarza bylem jakis czas temu , co powiedzial to zacytowalem. Nosze opaske zeby usztywnic co trzeba. Opuchlizna zeszla z kostki- zostal dosc duzy siniak i pobolewa mnie ponizej kostki.