hmmm, to jak wytłumaczysz że kravka, thaj, czy aikido zawsze mają full wypchane sale?
Mi się widzi że jednak moda taka i tyle. Jak by nie mieli gdzie chodzić to by chodzili do ciebie, a to że mało ludzi ogólnie ćwiczy to co innego, fakt.
Powiem tak: u nas w sekcji w pierwszych miesacach roku szkolnego sa zawsze full wypchane sale ( na grupach poczatkujacych). W tym roku jedynie na karate bylo malo osob (tzn. ok. 20, ale z tego co widzialem w innych sekcjach to u nas byly tlumy;) ). Gdy tylko robi sie cieplo na podworku, ludzie przestaja chodzic na treningi, a w piatki w ogole malo kto przychodzi... By bylo jeszcze smieszniej najczesciej na treningi nie chodza ludzie z grup zaawansowanych.
Wiec moze byles na treningu kravki, thaja czy aikido w pierwszcyh miesiacach roku szkolnego, bo generalnie jak rozmawiam z ludzmi od kravki, aikido czy innych SW to wcale nie maja wypchanych sal. Zreszta, moim zdaniem, aikido, czy thaj to nie jest konkurencja dla karate. Wszystkie sie czym innym charakteryzuja, wiec tak naprawde konkurencja w samym karate w warszawie jest mierna; takich klubow co sie mocno reklamuja to sa moze cztery. I z tych klubow kazdy uczy innego stylu: shotokanu, KK, shorin-ryu i gosoku-ryu.