Guldan wrote:
jak przetlumacze tekst na polski to poprosze znajomego elektryka zeby mi takie cos zbudowal.
Jeśli będziesz samodzielnie tłumaczył tekst a nie znasz się na "tych sprawach" to Ci podpowiem że:
variac = autotransformator
bridge rectifier = mostek prostowniczy (mostek Graetza)
Do opisu mam takie uwagi:
1. Gość jest prawdopodobnie ze Stanów więc napięcie w sieci ma 110V. Autotrafo daje mu 0-140V ale u nas analogicznie jest w sieci 230V a autotrafo starego typu dawało 0-250V przy 220V, a więc teraz da 0-260V. O wiele za dużo. Wystarczy więc zamiast mostka prostowniczego dać pojedynczą diodę i średnia wartość prądu spadnie nam o połowę. Efekt będzie podobny jak przy napięciu sieci 110V i prostowaniu dwupołówkowym. W końcu to nie o napięcie tu chodzi a o wartość prądu w obwodzie.
2. Zdobycie autotransformatora może być dzisiaj nieco trudne, ponieważ napięcie w sieci ma dużo lepszą stabilność niż w latach 70-tych i nie ma sensu stosować takiego urządzenia. Jeśli znajomy elektryk okaże się elektronikiem to pewnie da sobie radę ze zbudowaniem tzw. regulowanego prostownika na jakimś triaku lub tyrystorze. Nie będzie buczało ani iskrzyło a regulacja będzie na potencjometrze.
3. Nie podoba mi się bardzo, że w układzie nie ma separacji od sieci. Pół biedy jeśli masz w domu/warsztacie wyłączniki różnicowo-prądowe zwane też wyłącznikami przeciwporażeniowymi. Jeśli nie masz to lepiej zastosować transformator separujący 230/230V. Nawet jak przypadkowo dotkniesz wówczas jednego przewodu to prąd przez Ciebie nie popłynie.
4. Woltomierz na wyjściu prostownika to zbędny bajer. Moim zdaniem niezbędny jest amperomierz.
5.
You simply attach your piece to be colored to a titanium hook by hanging the part on the hook. Attach the positive DC lead to the hook. Attach the negative lead to the cathode that is submerged in the TSP. Turn on the variac and set it to zero volts. Hang your piece into the TSP and then slowly turn up the voltage on the variac.
Elementarne błędy grożące porażeniem prądem. Gość każe nam wszystko robić w odwrotnej kolejności, czyli najpierw włączyć autotrafo do sieci, następnie skręcić napięciwe wyjściowe do zera a na koniec zanurzyć kolorowany przedmiot w CocaColi. Błąd!
Najpierw powinniśmy zanurzyć przedmiot i zabrać łapy precz od kabelków. Następnie należy ustawić autotrafo na 0V na wyjściu i na koniec włączyć napięcie sieciowe. Przy braku separacji od sieci, nawet przy napięciu wyjściowym równym zero, na autotransformatorze (na wyjściu) możemy mieć pełne napięcie fazowe względem ziemi! Prawdopodobieństwo jest 50% (zależnie jak włożymy wtyczkę do gniazdka).
Więcej grzechów nie pamiętam...
Jak ktoś się jeszcze czegoś dopatrzy to niech się dopisze albo mnie obsmaruje, że się nie znam a tylko wymądrzam.
-------------------------------------------------------------------------------
Z wykształcenia elektryk, z zamiłowania elektronik, z zawodu ... nic z tego co powyżej.