
Powiem, że jestem jak najbardziej pozytywnie zaskoczony. Do tej pory nie macałem żadnego noża Benchmade i uważałem firmę za takie Amerykańskie "Disco Polo", którego pełno wszędzie. Coś trochę za Cold Steelem, który może piękny nie jest ale funkcjonalny do moich zastosowań był (seria Voyager robiona w Japonii ... bo te amerykańskie wyroby klasy Trail Guide to niedorobione są). Nie wiem skąd taka opinia ... ot kolega mi kiedyś po prostu odradzał a miał kilkanaście noży różnych firm. No i wzornictwo wybitnie nie w moim guście ... TYLKO Griptilian i Ares mi się podoba spośród produktów tej firmy.
A tu biorę w łapę Griptiliana i okazuje się, że nożyk dopracowany w najdrobniejszym szczególe

Blokada, która na papierze i na zdjęciach wydawała się być niepokojąco skomplikowana i podatna na uszkodzenia-zanieczyszczenia okazuje się być prosta a zapaskudzona tynkiem z kutej ściany zgrzyta tak jak pospolite, ponoć niezawodne BackLocki. Ale działa ! Zaskakuje mniej agresywnie od BackLocka z cichym KLAK a nie KLIK.
Nożyk po 2 minutach otwierałem bezbłędnie ręką prawą lub lewą a po 5 otwierałem i składałem. Po 6 minutach nauczyłem się otwierać nóż wyrzutem z nadgarstka (i spowrotem podobnie składać).
Otwór w głowni "działa" po prostu perfekcyjnie a samo rozkładanie i składanie idzie jak po maśle.
Wspaniały łuczek ostrza prawie od początku i dość wysoki szlif częściowy płaski (nie widzę aby był wklesły) powodują, że marchewki mi się w kuchni za lodówkę pochowały a chleb zwiał do sąsiadów

Czubek głowni na pewno nie należy do delikatnych. Cała głownia sprawia po prostu wrażenie mocnej. Brak kołka do otwierania głowni powoduje, że nóż nie blokuje nam się w kapuście lub chlebie i możemy wykorzystać całą długość głowni do krojenia. Tak więc 5 za funkcjonalność.
Chciałem EDC, który będzie się dobrze w kuchni spisywał ... i już MAM !!!
Bałem się, że rękojeść będzie pękata i za gruba ...
Strach ma jednak wielkie oczy

Tworzywo rękojeści wygląda bardzo przyzwoicie i sprawia lepsze wrażenie niż Zytel używany do produkcji składaków Cold Steela.
Żadnych luzów na łączeniu głowni z rękojeścią ... nic nie skrzypi a blokada po zaskoczeniu trzyma pewnie.
Pościskałem troszkę okleiny w palcach i oczywiście pracują. Trzebaby jednak użyć imadła lub narzedzi aby nóż zniszczyć. A mając narzędzia to i Sebenzę i każdego Microtecha można wykończyć ofkors.
Klips do instalowania noża w kieszeni lub za paskiem jest wygodny i sprawuje się dobrze.
Jeszcze goli więc na razie nie wypowiadam się co do tego jak trzyma ostrze i jak się tą stal potem ostrzy.
Jakieś rozczarowania i różnice miedzy wyobrażeniami a rzeczywistością ?
- Satin finish głowni jest bardzo delikatny. Dla mnie to praktycznie lusterko. Przydałoby się piaskowanie głowni moim zdaniem.
- Kupiłem do kompletu etui Benchmade na pasek i muszę powiedzieć, że Microtechowe od Amphibiana było wygodniejsze i lepiej dopracowane.
0,5 cm rzepa więcej na zamknieciu i ciut większe uszy do mocowania na pasku i etui zyskałoby moim zdaniem na funkcjonalności.
No i to praktycznie wszystko co mi się nie spodobało ...
Podsumowując
No jestem bardzo zadowolony. W końcu posłuchałem intuicji i kupiłem nóż, który mi się podobał od samego początku. Nie patrzyłem teraz na to, że mam jeszcze parę groszy i mogę dopłacić do innego modelu z mocniejszą blokadą, aluminiową rękojeścią i 2x większym zapasem mocy.
I dzięki temu udało mi się w końcu kupić wymażony folderek EDC.
Intuicja rulez

Dziękuję Koledze z forum za pomoc w imporcie
Pozdrawiam