16 odpowiedzi w tym temacie

[budo_achilles]

Coraz częściej widać, że organizowane są wspólne zawody typu np: WKF dla karateków Kyokushinkay i Shotokanu (Taekwondo także coraz częściej bierze udział). Pomimo różnic stylowych widać, że wspólna rywalizacja między-stylowa może być dobrym doświadczeniem, ale stwarza pewne podziały w środowisku karate. Niektórzy karatecy są przekonani tylko i wyłącznie do formuły full-contact inni zaś skrajnie wręcz chcą unikać takiej walki. A wy co sądzicie o jednoczeniu się Karate w Polsce? Więcej przyniesie w waszym mniemaniu rozwoju czy zacofania?

[budo_laser]

Bardzo na plus. Powinno być tak jak w kicku, trzy formuły albo cztery formuły. semi , light kontakt , knockdown, i full .
Ja bym chętnie w light postartował trochę.

[budo_johnny_bit]

Rozwój! Jedność ponad podziałami.... Wymiana Doświadczeń... Doskonalenie Stylu... dużo możliwości, a jak ktoś nie chce full kontakt to jego sprawa, można robić w różnych formułach...

[budo_laser]

Tak już to chyba w polsce jest, jeden rugiemu cegły pod nogi rzuca bo konkurendja. Tego w stanach niema np. Tam są turnieje i startuje kto chce. Ludzie sie szanują za wkład poniesiony w trening. Niema tam kiokushin kontra reszta świata, albo oni shotokna to są cieniasy itd itp. To jest nieststy polska tradycja. Nawet na tym forum sa często kretyńskie przepychanki, szczególnie kioka na oyamę. Niech każdy ćwiczy to co lubi i będzie dobrze.

[budo_gizmo]

Coraz częściej widać, że organizowane są wspólne zawody typu np: WKF dla karateków Kyokushinkay i Shotokanu (Taekwondo także coraz częściej bierze udział).

Taekwondo na WKF? Gdzie coś takiego było? 8O

Gizmo

[budo_gizmo]

A odnośnie głównego tematu - im więcej otwartych turniejów, tym lepiej. U nas na zawodach TKD byli już ludzie z kyoka i fajno było (my też bylismy chętni na start, ale coś tam... nie wyszło po drodze - nie z naszej winy). Startowaliśmy kiedyś na kung-fu, w jiu-jutsu POJ i zabawa też była dobra. Szkoda tylko, że większość tych otwartych imprez dość daleko od nas - gdyby były w naszym regionie, łatwiej byłoby wziąć udział, bez dwudniowej wyprawy na drugi kraniec Polski.

Gizmo

[budo_achilles]

Mój znajomy tak to ujął: "My Polacy mamy charakter i duszę do walki, historia to pokazała. I walczyliśmy zawsze- nawet w czasach względnego pokoju na świecie- znalezlismy sobie wroga... nas samych". Trzeba taki stereotyp wyeliminować koniecznie! Ja osobiście jestem za tym, żeby w naszym polskim światku karate była ścisła współraca.

[budo_achilles]

Coraz częściej widać, że organizowane są wspólne zawody typu np: WKF dla karateków Kyokushinkay i Shotokanu (Taekwondo także coraz częściej bierze udział).

Taekwondo na WKF? Gdzie coś takiego było? 8O

Gizmo

Było w Gorzowie Wlkp. w tym roku na finałach MP WKF. I rok temu na MP zachodniej WKF. TKD'owcy pokonali wszystkich w tej formule, a Pan Antoniak miał powód do radości bo jego podopieczni byli nr2 na podium MP w Gorzowie.

[budo_.:pitman:.]

jednoczenie sie polskiego karate to fikcja,podziały są i będą i wzajemne obrzucanie się błotem i naprawde szybko się tego w naszym kraju nie zmieni niestety zresza dowodem na to sa juz kilkakrotne próby robienia zawodów wszechstylowych w naszym kraju konsekwentnie olewanch przez najlepszych zawodników i największe organizacje

[budo_stalin]

turnieje międzystylowe? jestem zdecydowanie za! tylko, że takie turnieje są w stanie zorganizować jedynie indywidualni zapaleńcy! każda organizacja sztuk walki w polsce walczy o swoje przetrwanie i żadna z nich nie zoorganizuje takiego turnieju, bo:

1. turniej międzystylowy promuje wiele stylów walki, a kto zgodzi się na to, żeby pomagać w promocji konkurencji?
2. unifikacja oznaczałaby spłaszczenie struktury organizacyjnej: mase prezesów wyleciałoby z pracy ...

niepodzielam pesymizmu niektórych z was. uważam, że turnieje międzystylowe będa coraz częstsze, choć nie będą miały aprobaty stylowej "góry". u mnie w mieście chłopaki założyli nawet stowarzyszenie, i co piątek naparzają się w wynajętej sali, niezależnie od stylu.

[budo_gizmo]

Jakiś czas temu już zauważyłem, że znacznie lepsze kontakty nawiązuje się w strukturach "poziomych", niż "pionowych" - czyli czasem łatwiej się dogadać ze znajomkiem, co ma jakąś sekcję obok - choćby i z innego stylu, niż z takim, co siedzi w tej samej organizacji, ale na wyższym stołku...

Gizmo

[budo_kirin]

Ja jestem za turniejami międzystylowymi. Póki co Oyamas organizują zawody z IFK Kyokushin, ponoć mają się do tego dołączyć zawodnicy z Goju-Ryu. Może byc ciekawie.

[budo_mawajo]

Gdyby sosai Oyama chciał, żeby jego uczniowie startowali w light kontakcie, to kyokushin byłoby na olimpiadzie już w Tokio w 1964. Jednak zrezygnował z tego jak i później z wprowadzenia Kyokushin na olimpiadę w Moskwie '80 i Barcelonie '92. Może jednak miał troche racji ? Ja myślę, że tak i dużo ludzi tez tak sądzi - jest ich dużo mam nadzieję w organizacji Kyokushinkan, która odłączyła się od Matsui i Drewniaka, którzy z kolei mam wrażenie na kolanach starają się wejść na olimpiadę. Sens ćwiczenia WKF na treningach Kyokushin niech oddadzą cytaty dwóch znanych polskich sensei IKO, którzy zapytani o to, jak sobie wyobrażają zmianę podejścia do treningów z prawdziwego Kyokushin na WKF, odpowiedziali: pierwszy z nich - "a mi to wszystko jedno..." 8O , drugi nic nie powiedział...

Pozdrawiam.

[budo_gizmo]

Mawajo: posłużę się przykładem ze swojego stylu - ćwiczymy taekwondo i wiodąca forma rywalizacji dla nas to zawody w tzw. formule ciągłej PUT, czyli coś podobnego do kickboxingu. Pomimo to wystawiam ludzi i na zawody w semi-contact, i w taekwondo WTF, i gdzie jeszcze mam okazję, a jak mamy czas, to na sparingi międzyklubowe też nas nie trzeba długo namawiać. Jasne, że ktoś będzie się specjalizował w tym, co lubi, ale warto zdobywać "otrzaskanie" i doświadczenia w róznych systemach walki, porównywać się z innymi stylami, spróbować, jak to jest, jak ręką w twarz można walic, a jak kiedy nie można,jak sie walczy z lowkickiem, a jak bez niego itp. Wiedza i doświadczenie jest siłą.

Gizmo

[budo_raphael]

Ja uważam, że turnieje międzystylowe to droga w dobrym kierunku. Można poznać nowych ludzi, powymieniać doświadczenia oraz popróbować się w różnych formach walki. Prawdą jest to co Pitman napisał. Podziały są i będą ale na całe szczęście są one podtrzymywane na górze. Coraz częściej kluby dochodzą między sobą do porozumienia i organizują sobie sparingi i okręgowe turnieje i dobrze. Duże, ogólnopolskie turnieje rodzą się w bólach ale ważne, że wogóle ktoś coś stara się zrobić. Mam nadzieję, że za jakiś czas takie turnieje będą czymś zupelnie normalnym.

[budo_menth0l]

Powiem tak: to wszystko ładnie brzmi i wogóle.... Jestem za konfrontowaniem stylu ale niesamowicie wkurza mnie to kiedy zamiast normalnych treningów kumite (ktorych i tak nie ma za wiele) na siłe robimy jakis light-contact bo kilku zawodnikow od nas jedzie na turniej w tej formule. Unifikacja? Tak. Ale nie kosztem cwiczacych. Formuła full w Kyokushin powinna byc wiodaca a kto chce lightu niech cwiczy go oddzielnie.

[budo_johnny_bit]

Chłe chłe chłe.... ćwiczenie pod turniej jest be... ćwiczyć normalnie, a na turnieju po prostu dostosować się...

Co do podziałów: Porozumienie przyjdzie gdy otwarci ludzie (tacy jak my ) dojdą do władzy... ale do tego trzeba będzie dłuuugo czekac, a może "góra" się zastanowi i zrozumie....