Do Mursi - nie mogłam sobie tego odmówić. Wyrażam zachwyt nad Twoim sformułowaniem o plecaku i szmacie! Może to nieładnie, że bez pytania - pożyczyłam sobie tę maksymę i używam jej w chwilach zwątpienia. Mam nadzieję, że się za to nie gniewasz.
Gniewać się? Ależ skąd, bardzo cieszę się, że Ci się spodobało . Nadmienię jeszcze, może nieco nieskromnie ;-) , iż sam jestem autorem tej maksymy - ot, nieraz, tak od niechcenia, takie wspaniałe myśli przychodzą człekowi do głowy :wink:
Po drugie, wnioski dotyczące postawy moralno - etycznej judoków opieram na obserwacji moich własnych trenerów .. Zaryzykuję twierdzenie, że zawodowo tę dyscyplinę sportu uprawiają albo alkoholicy, albo bandyci. A najczęściej i alkoholicy, i bandyci!
Bandyci??? Ja znam może ze dwa (tylko!) przypadki, gdy judo trenowali ludzie z "różnych" środowisk, i to właśnie judo bardzo ich wyciągnęło do góry, odpowiednio wykorzystując ich niespożyte pokłady energii w mozolnym treningu, zaś chęć "sprawdzenia się" przekierowując na zdrową sportową ambicję. Właśnie judo było tym, co ich dobrze usytuowało w życiu, a odciągnęło od złych rzeczy, ZMIENIŁO NA DOBRE...
Ale większość ćwiczących - to normalni ludzie... Zaś trenerzy - wspaniali nauczyciele, którym chce się - o dziwo - tyle czasu poświęcać na szkolenie, tłumaczenie, omawianie szczegółów, poprawianie błędów... To wspaniałe środowisko z bardzo zdrowymi przyjacielskimi relacjami!
O nieeeee, szacunek dla wszystkich rzetelnie trenujących piękną sztukę Kano poklon ,
niedorzecznością jest tu podciągać judoków pod alkoholików i bandziorów :nie:Co nie oznacza, że niektórzy z nich nie posiadają tak zwanego uroku osobistego, czego i Wam wszystkim życzę!
A czyż my tego nie mamy ? ;-)
A tak w ogóle - to Ty chyba jednak w sumie bardzo lubisz słodkich brutali, co? ;-)
Pozdrowienia,
do pracy czas się zabrać :?
M.