Dystans 0_o ?! i pekość technik kopanych.
Napisano Ponad rok temu
PS: Mam 9 kyu niedługo zdaję na 8 kyu.
Napisano Ponad rok temu
Ja nie sparuje z ludzmi ktorzy zaczynaja treningi bo mialem z takimi przykre doswiadczenia. Raz pewien koles wystawial kolana a na koniec kopnal mnie kolanem w kolano tak, ze przez tydzien mialem problemy z chodzeniem. Drugi raz zastosowalem podciecie a ze gosc nie umial padow (bez kitu, 9 kyu i padow nie umie, jak tak mozna) to walnal glowa o mate ze go bolala potem. Po tym zaniechalem sparow z nowicjuszmi bo z nimi nigdy nic nie wiadomo.
Trening czyni mistrza a jezeli sumiennie trenujesz to wszystko przychodzi z czasem. Pamietam jak na ktoryms z egzamow sparowalem z Senseiem. Mimo ze kopalem najszybciej i najlepiej jak moglem a kopniecia lataly mu 2cm przed twarza on nic sobie z tego nie robil a ja latalem tylko po macie. Tak wiec jak widac opanowanie szybkosci kopniec i dystansu przychodzi z czasem treningu.
Gdzie Ty masz w Kyokushin niskie pozycje w walce? Jeszcze sie z tym nie spotkalem. A z niskich pozycji zeczywiscie sie wolno kopie. Nic w tym dziwnego.
Pozdrawiam
P.S. W czym te kyu?
P.S.2. Wiesz co to znaczy bynajmniej? :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
w każdym razie trzeba trenować i fajnie jest też poczytać sobie o ćwiczeniach dodatkowych karate (jak to z gaszeniem świecy itp.)
Napisano Ponad rok temu
Gaszenie swiecy juz mi sie udaje, na razie tylko seiken. Noga jeszcze nie potrafie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A właśnie ja mam takie pytanie: jak sobie wyrobić czycie dystansu w mawashi geri jodan? obecnie mam w miare ładnie i szybkie, ale nawet gdyby przeciwnik nie blokował, to moja noga zatrzymała by się w miejscu bloku. W powietrze nie dam rady, na wystawione ręce też jest wątpliwa metoda, bo głowa jest inaczej osadzona, podobnie worek... i jak tu sobie wyrobic trafianie w głowę przeciwnika? O i jeszcze dystans.. czycie systansu jako takie mam, celność technik też, ale mam taki błąd, że patrze się zamiast na oczy przeciwnika, to na cel techniki, mimo iż gdy z całych sił staram się patrzeć tam gdzie trzeba, a technika wchodzi celnie, to pozostaje niepewność trafienia, i jak tu się tego pozbyć?
a biodro pracuje u ciebie, czy robisz tylko smagniecie??
czucie dystansu przychodzi z czasem
pozdrawiam
Michal
Napisano Ponad rok temu
Gdzie Ty masz w Kyokushin niskie pozycje w walce? Jeszcze sie z tym nie spotkalem.
To ciekawe. U nas na kazdym treningu, przy kazdej niemal technice - oprocz chyba tobi, wszyscy mowia o tym aby starac sie obnizac srodek ciezkosci. Nie wspominam juz o tym zeby pozycja byla niska.
CO ciekawe rowniez Japonczycy (dokladnie sensei Masahiro Kaneko) na obozie letnim takze zwracali na to uwage.Tak wiec nikt sobie tego tak z kosmosu nie wzial.
Twierdzisz, ze nigdy sie z takimi pozycjami nie spotkales w kk - to ciekawe. Moze mowi ci cos taka postac - Hajime Kazumi? Pewnie tak. Zobacz jak on walczy. Az przesadnie nisko.
Dla mnie niska pozycja to podstawa. Szczegolnie jak walczysz z kims kto duzo na gedan kopie. No chyba ze jestes taki dobry ze wszystko blokujesz sune uke. Ale raczej watpie zeby sie to komus udawalo.
Napisano Ponad rok temu
na wyprostowanej tylnej nodze (wysoka pozycja) bardzo ciezko jest przeciwdzialac sile reakcji po kopnieciu; pamietaj ze trzecia zasada dynamiki newtona ciagle obowiazuje
pozdrawiam
Michal
Napisano Ponad rok temu
Uzywaj biodra i przeciagaj kolano przed kopnieciem.A właśnie ja mam takie pytanie: jak sobie wyrobić czycie dystansu w mawashi geri jodan? obecnie mam w miare ładnie i szybkie, ale nawet gdyby przeciwnik nie blokował, to moja noga zatrzymała by się w miejscu bloku. W powietrze nie dam rady, na wystawione ręce też jest wątpliwa metoda, bo głowa jest inaczej osadzona, podobnie worek... i jak tu sobie wyrobic trafianie w głowę przeciwnika?
To ciekawe. U nas na kazdym treningu, przy kazdej niemal technice - oprocz chyba tobi, wszyscy mowia o tym aby starac sie obnizac srodek ciezkosci. Nie wspominam juz o tym zeby pozycja byla niska.
CO ciekawe rowniez Japonczycy (dokladnie sensei Masahiro Kaneko) na obozie letnim takze zwracali na to uwage.Tak wiec nikt sobie tego tak z kosmosu nie wzial.
Twierdzisz, ze nigdy sie z takimi pozycjami nie spotkales w kk - to ciekawe. Moze mowi ci cos taka postac - Hajime Kazumi? Pewnie tak. Zobacz jak on walczy. Az przesadnie nisko.
Dla mnie niska pozycja to podstawa. Szczegolnie jak walczysz z kims kto duzo na gedan kopie. No chyba ze jestes taki dobry ze wszystko blokujesz sune uke. Ale raczej watpie zeby sie to komus udawalo.
Niska pozycja = szeroko rozstawione nogi lub mocno ugiete kolana. Zarowno to i to bardzo opoznia szybkosc kopniecia.
Dla mnie niska pozycja to spowolnianie siebie. Oczywiscie trzeba uginac nogi ale nie do przesady.
Obnizanie srodka ciezkosci powoduje to ze trudniej Cie przewrocic.
Ja nie walcze w niskiej pozycji, moze dlatego, ze jestem wysoki. Byc moze masz racje, ale nie za bardzo mnie przekonales.
Napisano Ponad rok temu
Ja nie walcze w niskiej pozycji, moze dlatego, ze jestem wysoki. Byc moze masz racje, ale nie za bardzo mnie przekonales.
Ja mam 192 cm i staram sie walczyc w niskiej pozycji.
Niska pozycja = szeroko rozstawione nogi lub mocno ugiete kolana. Zarowno to i to bardzo opoznia szybkosc kopniecia.
Co do rozstawionych mocno nog to sie nie moge zgodzic. Jezeli dobrze staniesz w niskiej pozycji to wcale nie musisz miec szeroko roztawionych nog. Wystarczy ze starasz sie kolana do siebie sciagac.
Napisano Ponad rok temu
Ja 193 a walcze wyprostowany.Ja mam 192 cm i staram sie walczyc w niskiej pozycji.
Masz na mysli cos jak sanchin?Co do rozstawionych mocno nog to sie nie moge zgodzic. Jezeli dobrze staniesz w niskiej pozycji to wcale nie musisz miec szeroko roztawionych nog. Wystarczy ze starasz sie kolana do siebie sciagac.
Powiedz cos o tych pozycjach, bo moze mi sie bedzie lepiej walczyc w niskiej. Przynajmniej sprobuje.
Napisano Ponad rok temu
Z tym sanchin to moze przesada. Chodzi o to aby kolana "byly skierowane naprzod" tak samo jak tylna stopa. Tak zeby zakrocznej nogi na uchi mata nie wystawiac. Nisko na nogach i jak masz w miare wytrzymale uda, to moga cie po nich lac ile wlezie....
Sila mysle ze kopniecia sie zwiaksza, ale najwazniejsze jest to ze podczas kopniecia masz obnizony srodek ciezkosci, a wiec trudniej cie z rownowagi wytracic itp. itd.
Z tym wzrostem to jest jeszcze inna kwestia. Ja waze prawie 100 kg. Tak wiec szybkosci zbyt wielkiej nie osiagne ale przynajmniej staram sie aby nikt mi nog nie kasowal....
Ja tez poczatkowo mowilem ze lepiej na prostych nogach walczyc, ale szybko sie przekonalem ze to nie do konca takie dobre bylo. Poza tym poczatkowo ciezko jest stale w niskiej pozycji pracowac, bo mocniej nogi pracuja, ale z czasem sie mozna przyzwyczaic.
Napisano Ponad rok temu
No ja jestem lzejszy, tylko ok 83kg...Z tym wzrostem to jest jeszcze inna kwestia. Ja waze prawie 100 kg. Tak wiec szybkosci zbyt wielkiej nie osiagne ale przynajmniej staram sie aby nikt mi nog nie kasowal....
To tak jak ze staniem w kiba. Dzisiaj nie bylo sparow, ale na nastepnym treningu sprobuje tak jak piszesz.Ja tez poczatkowo mowilem ze lepiej na prostych nogach walczyc, ale szybko sie przekonalem ze to nie do konca takie dobre bylo. Poza tym poczatkowo ciezko jest stale w niskiej pozycji pracowac, bo mocniej nogi pracuja, ale z czasem sie mozna przyzwyczaic.
Napisano Ponad rok temu
PS: Teoretyzuję jak zwykle.
Napisano Ponad rok temu
Co do walki z tzw. nowymi - ha jeszcze 10 lat temu miałem podobne zdanie ale całe szczęście człowiek "dorasta" - pewnie, że tacy zawodnicy są trudni, nieprzewidywalni ale czy taka nie jest walka?? Przecież z doświadczonymi łatwo walczyć - każdego znasz, wiesz co może zrobić, znasz ulubione kombinacje, zachowania itd. Młody i nowy zawodnik uczy szacunku i pokory - oj tak drodzy panowie!!! Oczywiście można by zrobić tak (prosto mówiąc) kilka lub jeden strzał i po wszystkim!!!! ale przecież po głowie kołacze się "on jest młody, początkujący - tak nie można - on się uczy" więc jak to zrobić??? by pokazać że jest lepszym a jednocześnie nie brutalem, maniakiem, bezmózgowcem itp???
Odpowiedź pozostawiam do własnej oceny.
Dla mnie każdy początkujący jest zagdaką - którą lubię rozwiązywać i przy której sie uczę - podobnie jak walcząc z zupełnie nie znanym zawodnikiem.
Napisano Ponad rok temu
Widac, ze poczatkujacy nigdy nie zrobil Ci powazniejszej krzywdy i nie wylaczyl z treningu na dluzszy czas...Dla mnie każdy początkujący jest zagdaką - którą lubię rozwiązywać i przy której sie uczę - podobnie jak walcząc z zupełnie nie znanym zawodnikiem.
Napisano Ponad rok temu
Hm.. a może kontuzje potraktować jako swój błąd, który zemścił sie tak boleśnie a nie zrzucać winę na wszystkich wokół??
Pomyśl jednak w ten sposób jak proponuję a zaczniesz inaczej traktować każdego z którym bedziesz walczył. Każdy przeciwnik to kolejna lekcja i nie ważne jaki ma poziom tzw wyszkolenia.
Z drugiej strony - Ty również kiedyś byłeś początkujący - a oni od kogo mają się uczyć walki?? Czyż nie od starszych stażem, lepiej wyszkolonych, doświadczonych??
Napisano Ponad rok temu
Nie robie tragedii, ale bylo to dla mnie bardzo bolesne.Mój drogi - to sie nazywa doświadczenie. Nie mówie, że nigdy walcząc z takim początkujacym nie miałem kontuzji - ale czy należy z tego robić tragedię??
Zdecydowanie byl to moj blad. ktorego juz nie popelnie - zgodzenie sie na spary z niedoswiadczonym nowicjuszem, n ie panujacym nad technika i nie potrafiacym jeszcze porzadnie kopnac czy uderzyc.Hm.. a może kontuzje potraktować jako swój błąd, który zemścił sie tak boleśnie a nie zrzucać winę na wszystkich wokół??
Tak racja, ale ja zaczalem walczyc dopiero wtedy kiedy umialem kopnac cvzy uderzyc tak jak trzeba nie przyczyniajac sie do czyjejs kontuzji. Oczywiscie nawet najlepszym zdarza sie spudlowac a reakcje przeciwnika sa nieprzewidziane tyle ze to sa ludzie ktorzy juz umieja wykorzystac to czego sie nauczyli, a nie tacy co jak wykonali 100 razy jakis cios to mysla ze juz moga walczyc.Pomyśl jednak w ten sposób jak proponuję a zaczniesz inaczej traktować każdego z którym bedziesz walczył. Każdy przeciwnik to kolejna lekcja i nie ważne jaki ma poziom tzw wyszkolenia.
Z drugiej strony - Ty również kiedyś byłeś początkujący - a oni od kogo mają się uczyć walki?? Czyż nie od starszych stażem, lepiej wyszkolonych, doświadczonych??
Napisano Ponad rok temu
Ten temat przekształca się w nieco w zupełnie inny: JAK NOWICJUSZA NALEŻY UCZYC WALKI I CZY WOGÓLE
Ja zadam inne pytanie - czy używacie w zwarciu łokci do obrony lub ataku???? - no iczy tego sie uczycie - wasze doświadczenia???
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Waldek Nogalski i jego zwiazek
- Ponad rok temu
-
Oyama czy Kyokushin
- Ponad rok temu
-
IX MISTRZOSTWA POLSKI SENIORÓW W KARATE - Piekary Ślaskie
- Ponad rok temu
-
(Nie)moc karate?
- Ponad rok temu
-
Ktore karate ?
- Ponad rok temu
-
XIV ME knockdown karate w Hadze
- Ponad rok temu
-
Seminarium KATA z Markiem Kielbasa
- Ponad rok temu
-
Karate Tsunami???
- Ponad rok temu
-
Mistrzostwa Polski Open Karate Kyokushin Kielce 2004.
- Ponad rok temu
-
karate w barlinku??
- Ponad rok temu