Wielcy oszuści!!!!
Napisano Ponad rok temu
Cóż, mnie dziwi, że ta "urokliwa" fotka powyżej służy nadal marketingowi szkół podlegających pod Leung Tinga 8O , takie plakaty jeśli mają reklamować szkołę walki, to raczej wzbudzają śmiech, jakby nie było, istnieje "mała" ;-) różnica między treningiem SW a światem filmu . A przy okazji - chyba zdjęcie to pojawiło się na okładce jednej z książek LT, bodaj "Roots of Wing Tsun".
Sammo Hung... lubię go, zwłaszcza za kilka fajnych obrazów filmowych, jakie stworzył później z Jackie Chanem, zresztą nawet tanie filmiki rodem z HK bywają na swój sposób urokliwe ze względu na specyficzny klimacik - ach, te bijatyki w restauracjach, skakanie po różnych przedmiotach, zbliżenia kamer na pełne dramatyzmu minasy niemal jak z Gombrowicza, a wszystko przeplatane nieśmiesznymi żartami - ale patrzy się na to w zupełnie innych kategoriach i z baaardzo dużą wyrozumiałością oraz przymrużeniem oka ;-)
Serdeczności,
M.
Napisano Ponad rok temu
(...) a Tingowi z urodą chyba daleko do "pieknej wiosny"
Hehehe ;-)
Napisano Ponad rok temu
Podważasz chłopie moją wiedzę i umiejętności- ciekawi mnie tylko jedno: czy Ci którzy tak dużo piszą mają tak szeroką wiedzę na temat Kung fu mają czas na trening bo polemizować zawsze można ale jak to się przekłada na umiejętności i wiedzę to można sprawdzić tylko w realu.
Więc nic łatwiejszego jak ruszyć d...e i odwiedzić tych piszących osobiście
Napisano Ponad rok temu
fakt, potwierdzam opinię VD, te zdjęcia pochodzą z czasów kiedy LT próbował zaistnieć w środowisku filmowym Hong Kongu, kreował się na konsultanta scen walki (niestety nawet jak na HK były to tylko filmy klasy C i D), poległ także w przedbiegach castingowych, bowiem w imperium braci Show kaskaderzy są rzadkością i sceny o wysokim ryzyku wykonują sami aktorzy, w wiekszości bardzo dobrze przygotowani akrobatycznie i sportowo, czego brakowało LT. Część tych zdjęć ukazała się poźniej w niemieckojęzycznych ksiązkach i wydawnictwach produkcji K.Kernspechta, między innymi jako kreacja postaci jak się nie mylę chyba Fong Weng Chun.
niestety to nie jest prawda, zdjęcie to pochodzi z książki " Roots of Wing Tsun" z 2000 roku z rozdziału o historii naszego stylu w Fatshan, przedstawia legendę o Dr. Leung Janie, słynnym aptekarzu i mistrzu Wingtsun który ćwiczył z Wong Wah Bo, Sio Leung Ting nagrał także program telewizyjny w którym w krótkich migawkach widać różne etapy rozwoju Wing Tsun: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , w tej scenie ucharakteryzowano go jako Leung Jana a Sifu Lau Ka Sun z Hongkongu to własnie Wong Wah Bo, jeden z polskich instruktorów wykorzystał to zdjęcie i zrobiliśmy plakat na moim notebooku, takie to proste
Napisano Ponad rok temu
wykonują sami aktorzy, w wiekszości bardzo dobrze przygotowani akrobatycznie i sportowo, czego brakowało LT. Część tych zdjęć ukazała się poźniej w niemieckojęzycznych ksiązkach i wydawnictwach produkcji K.Kernspechta, między innymi jako kreacja postaci jak się nie mylę chyba Fong Weng Chun.
oczywiście że nikt ćwiczący wing tsun nie ma przygotowania akrobatycznego, tu masz rację, w filmach z Hongkongu potrzebne jest przygotowanie w baletowym wu shu, wing tsun kompletnie nie nadaje się do dramatycznych scen opery chińskiej, jest raczej przeciwieństwem pokazowych metod walki, była jednak ciekawa seria programów pod tytułem REAL KUNG FU którą stworzył SiJo Leung Ting oraz kilku mistrzów Choy Lee Fut, Hungar, Pak Mei oraz Tang Lang, program pokazywał prawdziwe oblicze Kung Fu, praktyczne zastosowania z daleka od biegania po ścianach i powietrznych akrobacji
Napisano Ponad rok temu
Ze swej strony musze pochwalić LT za najwiekszy talent wing/weng ts/chunowy do robienia kasy na gwailo i wychowanie tak dobrego nastepcy jak K.Kernspecht ze ekipą teutońska. Pozostałe staruszki-braciaki z Hong Kong (VTAA) to leszcze w interesach przy nim, na dodatek chyba zazdroszczące kasy, sławy, organizacji itp. Jest to jak najbardziej pozytywny przykład iż wykształcenie pomaga (LT o ile pamietam kształcił się po ekonomii, bynajmniej nie socjalistycznej , więc młodzieży ucz się pilnie przez całe ranki ... .
Ponadto, trzeba przyznać , ze LT i William Cheung winni są chwały za znaczne rozpropagowanie hasła wing chun/wing tsun w latach 70-tych i 80-tych po całej staruszcze Ziemi. Bez nich, wielu z nas nie wpadło by w tamtych czasach na ten styl.
Finałowo, żeby nie zanudzać, spomnę jednak, że kojarzę takie niemieckie kserowki, które były wzorowane na pisanych krzaczkami jakis hongkongskich magazynach, kołącze mi się że z lat 1973-75 ale głowy nie dam (widziałem je w zbiorach J.Szymankiewicza w 1981/82, jeszcze na etapie treningów w jego chałupce w Sulejówku, kiedy był jeszcze protingowski), gdzie były zdjęcia LT ucharakteryzowanego na kilka postaci "ala Chińczyk warkoczowy". Zresztą nieważne. Jest wiele innych bardziej interesujących tematów do poforumoiwania, niz kruszenia kopii o takie błahostki.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Krytyka
- Ponad rok temu
-
ktory styl wybrac?
- Ponad rok temu
-
Marek Piechotka
- Ponad rok temu
-
Szkoła na mazurach??????
- Ponad rok temu
-
clipy kungfu
- Ponad rok temu
-
Szkoła Walki - Reality Show
- Ponad rok temu
-
pytanie o sinologię
- Ponad rok temu
-
"Droga" Lao Tse
- Ponad rok temu
-
Fanklub Kung-fu i WuShu - co wy na to?
- Ponad rok temu
-
Kung-Fu/WuShu - super klub dla każdego :!:
- Ponad rok temu