...bo jak wracam po 2,5godzinie zajec do szatni i ledwo szuram zmeczonymi nogami i czuje kazdy obolaly miesien i kazdy siniak... to gdy wychodze z szatni czuje wielka radosc! z zycia? sam dokladnie nie wiem ale wy jak trenujecie to wiecie o co chodzi
... to uczucie jest the best ...
pokonanie samego siebie? pokonanie kogos? nie wiem kurcze ja jeszcze jestem slaby wiec moze calego JA nie pokonam ale ta czastke mala tak
i kazdy trening uzmyslawia mi ze jestem w drodze na gore ktorej szczytu nie widze ... i pewnie moze nie ujrze ... bo moze sie okazac ze go nie ma i chodze po rowninie, to i tak nic nie zmieni
najwazniejsze
dla mnie bedzie to ze ktos mi powie ze udalo mi sie wydostac z przepasci do doliny a z niej na rownine.... kurcze ale mi sie sentymental wlaczyl heh az sie lezka w oku kreci