Heh, to akurat prawda, że na studiach a własciwie u schyłku studiów na wszystko jest mniej czasu. Mam ten sam problem. Akurat druga połówka nigdy mi w niczym nie przeszkadzała, bo jak zaczynała to się jej pozbywałem
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Ale wracając do meritum: prowadzę taki tryb życia, że zajęte godziny mam bardzo nieregularnie rozmieszczone. Bawię się trochę w politykę co oznacza liczne popołudniowe zebrania, planowanie i organizację różnych rzeczy, wyjazdy. Do tego praca na własny rachunek, którą wykonuję wymaga częstego i nielimitowanego siedzienia przed komputerem. Od paru lat ćwicze na siłowni i na szczęście nie zdarzyło mi się przerwać na dłużej niż miesiąc - ale z regularnością jest już problem. Niestety z MA jest już gorzej - treningi zawsze są po południu. Byłem na paru różnych, fajnych sekcjach - i niestety do żadnej nie dałem rady się przypiąć na dłużej, mimo chęci. Bo co i rusz wypadało mi coś akurat w czaie treningu, a jak przychodził jakiś większy projekt, to i miesiąc się zarywało, a czasem trzebaby gnac z jednego końca aglomeracji na drugi, potrenować a potem znów jechać gdzie indziej..uech, a przy okazji usiłowałem nie zaniedbać siłowni. Cały czas sobie mówię, że od następnego miesiąca uporządkuję sobie to wszystko, i na tym się kończy... a jak jeszcze dojdzie mi do tego jakaś normalna praca od 7 do 15, za którą też się rozglądam - to już kompletnie zwariuję
![:evil:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/evil.gif)
Konkludując - Madzia, nie martw się, masz dużo lepiej niż ja
![:P](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/p.gif)
Nie masz jeszcze całego świata na głowie
![:P](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/p.gif)
,to kwestia rozrysowania sobie grafiku: chłopak-treningi. Chyba, że Ty faktycznie wypaliłaś się już jeśli idzie o TKD, i tylko tak Ci się wydaje że to wina faceta :wink: