jakie noże do rzucania??!?
Napisano Ponad rok temu
Chyba sie przeniose pod inne Nie pierwszy raz zreszta
8.5m w cel jaki opisales to naprawde dobry wynik, pogratulowac!
Osobiscie wole jednak stac blizej (3-4) a cele male np: pudelko po papierosach, karty do gry, przybijanie plastikowej butelki itp...
Swoja droga to ciekawe ze umiejetnosc ktorej prawdopodobna przydatnosc w praktyce oscyluje gdzies pomiedzy trafieniem piorona a wygrana w totka sprawia tyle frajdy :roll:
My nie jestesmy normalni prawda?
Napisano Ponad rok temu
Moje drzewo jest już nawet mocno przechylone. Wydaje mi sie że rok temu takie nie było. Ale od czasu do czasu zmieniam drzewka. 8)
A co do rzucania w małe obiekty to nie próbowałem, ale miałem taką zabawę że z 3-4 metrów rzucałem do narysowanego na drzewie prostokąta wielkosci mniej wiecej karty do pokera. I było całkiem przyjemnie.
A co do praktyki to jakbys chciał w kogoś lub coć rzucić nożem zeby zrobić krzywde to nie musisz trafic ostrzem. Wystarczy tylko trafic w obiekt. Sama masa noża zrobi swoje. Dla przykładu Mój Hornet kilkakrotnie wbił sie mocno w drzewo rekojeścią. Miałeś takie przypadki Borsuk?
Mój rekord rzutu na odległość to jakies 20 metrów, ale to był raczej przypadek, po prostu nie trafiłem w to drzewo co trzeba tylko w inne kawałek dalej.
Konkludując jesteśmy chorzy, ale dobrze mi z tym
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Nie zdazylo sie ale, ale kiedys cos sie odbilo (nie pamietam juz co) i wbilo sie we mnie ot nie zdazy lem zareagowac Tak to jest jak sie rzuca po :drinking: i po ciemkuDla przykładu Mój Hornet kilkakrotnie wbił sie mocno w drzewo rekojeścią. Miałeś takie przypadki Borsuk?
To mialem. Przy rzucaniu w cienkie zdarza sie nie tak zadko, przynajmniej nie trzeba szukac noza i wogole zawsze to przyjemniej wyjac z drzewa niz podnosic z ziemi (oj jak ja nie lubie z ziemi podnosic )ale to był raczej przypadek, po prostu nie trafiłem w to drzewo co trzeba tylko w inne kawałek dalej.
Pojecie krzywdy to leratywna sprawa ale rzecz w tym co by onzeby zrobić krzywde to nie musisz trafic ostrzem. Wystarczy tylko trafic w obiekt. Sama masa noża zrobi swoje.
(ten obiekt) tej krzywdy nie byl w stanie pomscic :wink:
Reasumojac ja tez nie zamierzam sie leczyc
Napisano Ponad rok temu
A co do rykoszetów to jeszcze nie dostałem ani razu, ale kiedyś parę razy odprawiłem kilka figur baletowych kiedy odbity nóz leciał prosto na mnie :twisted: Ale to jest właśnie radocha z rzucanie na małe odległości.
Napisano Ponad rok temu
jak do tej pory zawsze udawalo mi sie uniknac ostrza odbitego - ale pare razy moi znajomi dolowali calkiem niezle - strasznie daleko potrafi poleciec taki odbity nóż
a ja znowu wole rzucać w jakies dechy niż drzewa - jakos tak mam - tylko powstaje problem jak sie w jakies drzwi stare rzuca ze można pierdynknąć w metalowe okucie czy zamek - rozwalilem tak kiedyś ladny nożyk a ostatio tak wlasnie trafilem Muela Storm - z calej sily i idealnie w metalowe okucie - ku mojemu zdziwieniu minimalna szczerba na ostrzu.
Ale celny rzut na 8 m. stary gratulacje - az po wekendzie musze sprobować czy i mi sie uda - kiedys wz92 rzucalem na wieksze odleglosci ale idealnie mialem pozaznaczane skad rzucac na ile obrotow - w praktyce dupa zupełna ale mozna bylo pokozaczyć przy znajomych
cieszy mnie ze nie tylko ja jestem chory - niby bez sensu, niepraktyczne, drogie (sprzet pada szybko) a jednak jak cieszy ....
Napisano Ponad rok temu
Rzucanie nozem to niesamowita frajda - fakt...
Ok wiec kilka pytan:
Jak mniej wiecej wyglada idealny noz do rzucania (chce sobie cos takiego wykuc, przynajmniej nie bedzie skzoda jak sie sypnie)
No i jeszcze jedno... macie jakies instrukcje? rady? dla poczatkujacego... No dobra moze nie tak poczatkujacego ale dotychczas rzucalem malo i raczej na chybil trafil, metoda prob i bledow wbije sie czy nie...
Z gory dzieki za pomoc...
Pozdraweiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wtedy nawet nie widac gdzie sie wbil ale slychac ten piekny dzwiek ,ktorego nie mozna pomylic z niczym innym, i o to chodzi :twisted:Rzucanie po ciemku to też fajna sprawa. Zwłaszcza kiedy jest już tak ciemno że noża wbitego w drzew nie widać, jedynie drzewo widać nieco mgliście.
Napisano Ponad rok temu
"ło Jezuuuuuuu !!!!" , miałem jakieś 12 lat i po ciemku strzelałem z łuku.
Tacie kolegi powiedzieliśmy że usiadł na gwoźdz :twisted: iu
Napisano Ponad rok temu
(z rzutu jest inny) 8)
Napisano Ponad rok temu
Borsuk jak sie wbił w ciebie ten rykoszet? Tzn gdzie i czy głęboko?
Speedy:
Jak mniej wiecej wyglada idealny noz do rzucania (chce sobie cos takiego wykuc, przynajmniej nie bedzie skzoda jak sie sypnie)
No i jeszcze jedno... macie jakies instrukcje? rady? dla poczatkujacego... No dobra moze nie tak poczatkujacego ale dotychczas rzucalem malo i raczej na chybil trafil, metoda prob i bledow wbije sie czy nie...
Zanim zaczniesz stosowac to co jest napisane w necie popróbuj samemu, może wymyslisz jakiś sposób którego nie ma a bedzie dla ciebie bardzo wygodny. Potem możesz przejść do eksperymentowania z technikami i postawami zapoznawszy sie z zawartościa sieci. Ja mam kilka sposobów rzucania których opisu nie znalazłem w nigdzie w sieci, a są skuteczne.
Jesli chcesz sie nauczyć rzucać to podstawa to tzw. wyczucie dystansu. na początek musisz rzucac na chybił trafił jak wyjdzie ci jakiś rzut to zapamietaj odległośc albo lepiej zaznacz. Potem ćwicz to. Musisz pamiętac też że każdy rzut musi być identyczny pod wzgledem technicznym. Początki rzucania to w zasadzie wyrobienie czucia dystansu i automatyki ruchu.
Co do noża, to nie ma idealnego noża do rzucania. Są tylko pewne reguły, które taki nóż musi spełniać. Np. amerykanie uważają (poniekąd słusznie) że na jeden cal noża musi przypadać jedna uncja jego wagi. czyli na 2,54 cm jakieś 30gram.
Różni ludzie preferują różne noże. Po osiągnięciu pewnego doswiadczenia rzucac można prawie wszystkim, chociaż nie zawsze jest to super wygodne. Musisz sam sobie poszukać noża najwygodniejszego dla siebie.
Napisano Ponad rok temu
rei all..
chciałbym sobie potrenować rzucanie nożem..aki powinienem sobie sprawić..co polecicie i jaki moze byc koszt ojej zachcianki 8O ?!
pozdrawiam
P.S.jesli takie pytanko już było wielkie sorry :wink:
A tak sie wlasnie zastanawiam, jaki sens ma rzucanie na faktycznym "polu walki" (pomijajac niewatpliwe zalety efekciarsko-wizualne hehehe ).
Pozbawiamy sie w ten sposob broni, no chyba ze mamy ze soba caly plik roznych "throwerow"
A eliminacja przeciwnika "po cichu" w ten sposob jest watpliwa, bo ciezko trafic ruchomy przewaznie cel w ten sposob zeby ani zipnal :? A jak dostanie malo precyzyjnie to wrzasku narobi i tyle
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A tak sie wlasnie zastanawiam, jaki sens ma rzucanie na faktycznym "polu walki" (pomijajac niewatpliwe zalety efekciarsko-wizualne hehehe ).
Pozbawiamy sie w ten sposob broni, no chyba ze mamy ze soba caly plik roznych "throwerow"
A eliminacja przeciwnika "po cichu" w ten sposob jest watpliwa, bo ciezko trafic ruchomy przewaznie cel w ten sposob zeby ani zipnal A jak dostanie malo precyzyjnie to wrzasku narobi i tyle
Na polu walki to raczej zapomnij o rzucaniu. Może owszem wydarzyć sie sytuacja jedna na tysiąc kiedy pojawi sie sposobność ale to nie o to chodzi. Jeśli umiesz dobrze rzucac nożami, to rzucanie czymkolwiek przyjdzie ci bez trudu. A to sie już może przydać do różnych zastosowań. Podobno są ludzie zajmujący sie survivalem którzy poluja na małe zwierzeta przy pomocy specjalnych rzutek Torpedo (produkuje je Cold Steel). Sama masa Torpedo ma już rażenie oblające. Nigdy czyms takim nie rzucałem ale wyglada to dla mnie przekonująco.
Napisano Ponad rok temu
Wszedl na jakies 2.5cm cale szczescie ze to bylo malenstwo leciutkie.
Po prostu niezdarny unik w okolicznosciach o ktorych pisalem.
elwood napisal
A jak leci na ciebie furiat z siekiera? to bedziesz czekal jak dobiegnie :wink:A tak sie wlasnie zastanawiam, jaki sens ma rzucanie na faktycznym "polu walki" (pomijajac niewatpliwe zalety efekciarsko-wizualne hehehe ).
Jak sie ma przy sobie noz ktory nadaje sie do rzucania (prawie kazdy sie nadaje) to sie ma jeszcze cos w zapasie chocby malego(noza ) ale zawsze 8)Pozbawiamy sie w ten sposob broni, no chyba ze mamy ze soba caly plik roznych "throwerow"
Napisano Ponad rok temu
Ja rzucałem sobie wczoraj wz 98 od kumpla pożyczyłem. Starałem sie byc delikatny dla tego nożyka wiec odległość tylko 3,5m. Ale to diabelstwo bardzo sie odbija więc siłą rzeczy przećwiczyłem kilka nowych figur baletowych. Na tym sie skończyło. Ale nie chciałbym na sobie sprawdzać przebijalności tego sztyletu. 8)
Napisano Ponad rok temu
Fajnie lata, latwy do wyczucia.
Tylko slabo osadzony w rekojesci (ten trzpien wpuszczony w rekojesc jest zdecydowanie za slaby) ale o tym pewnie doskonale wiesz:
Starałem sie byc delikatny dla tego nożyka
Pozdrawiam
ps. ostatnio testuje jeden wynalazek jak znajde wiecej czasu to o tym napisze.
Napisano Ponad rok temu
Obowiązkowo chcę zdjecie tego wynalazku 8)
Zgadzam sie z przedmowca... no i wnioski z testu tez by si eprzydaly
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
SOG-X42
- Ponad rok temu
-
Jakie drewno na okłądziny?
- Ponad rok temu
-
Noszenie noża poza Polską
- Ponad rok temu
-
Gatco tristep sharpener
- Ponad rok temu
-
wtf ? plagiat ?
- Ponad rok temu
-
koszmar
- Ponad rok temu
-
kupno nozy
- Ponad rok temu
-
(Prawie) Nowy nabytek
- Ponad rok temu
-
Pytanko ?!?
- Ponad rok temu
-
Kopromed - Gerlach
- Ponad rok temu