Nóż vs. broń palna krótka
Napisano Ponad rok temu
Co o tym myslicie? Jakie są silne i słabe punkty nożownika w takich sytuacjach?
Może ktoś pokusi sie o przedstawienie jakiś technik obron kiedy np. ktos przystawia nam lufe do głowy a my mamy nóz pod kurtką itp.
Napisano Ponad rok temu
Nie ma obrony przed bronią palną, która już jest gotowa do strzału.
Oczywiście można poprowadzić nie prowadzącą do niczego dyskusję, że jak człowiek z pistoletem nie umie strzelać, to nie trafi, że jak ma Walthera to strzeli szybciej od Glocka, jak nóż jest duży to można kulę przeciąć w powietrzu...
Proponuję każdemu, kto ma nadzieję na obronę na prosty trening. Wystarczy marker i pistolet ASG z kulkami z farbą. Można nie wiadomo jak się zwijać, a plama farby zawsze pojawi się na naszym ubraniu. Oczywiście można w tym momencie pobawić się w dyskusje, a jak kula trafi w ucho, a nie w głowę to się obronimy, a jak ma amunicję penetrującą to może "tylko" przestrzelić mięśnie...
Krav Maga ma ciekawe techniki obezwładniania przeciwnika z bronią palną, ale te techniki zakładają, że przeciwnik nie umie posługiwać się bronią, tudzież boi się strzelić... w praktyce - bzdura.
Jedyna skuteczna w kilku zaledwie procentach technika, to doprowadzić do rozmowy i wykorzystać nieuwagę i opadnięcie emocji przeciwnika.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wyobrażam sobie dźgania przeciwnika pistoletem w ciało. Tylko amator będzie strzelał z przyłożenia. Czyli właśnie zakłądamy, iż prowadzi Cię amator, który za bardzo bazuje na filmach.
Popróbuj z farbą i z dystansem. Ja też miałem nadzieję, że się wybronię, ale jedyne co się udawało, to wykonanie pół obrotu i ... plama na klatce piersiowej... tudzież na głowie.
Ilość elementów jakie musisz wykonać jako osoba z nożem, jest zbyt duża w porówaniu z podniesieniem bądź opuszczeniem lufy i strzałem.
Napisano Ponad rok temu
Na takich można trafic najczęściej, a oni w swojej głupocie i poczuciu siły wręcz płoną żeby tą klamkę włożyć ci wszedzie nawet do ust lub dupy.
Napisano Ponad rok temu
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Powracając do noża i pistoletu to wydaje mi sie że generalną zasadą jest tak zaaranżowac sytuacje aby móc wejść w bliski kontakt z przeciwnikiem, moze to być nawet zwarcie i szamotanina. Bo pistolet można wtedy chwycić, noża sie nie da. W szamotaninie można kontrolując broń przeciwnika sprawic aby wypstrykał cały magazynek, w nożu nie kończy się amunicja. Ponadto wg mnie łatwiej jest kontrolować pistolet w zwarciu niż nóż.
A co do redukowania dystansu, to dobrze jest wykorzystać ciasnote pomieszczeń, jesli sytuacja dzieje się w jakimś budynku.
Napisano Ponad rok temu
oczywiście ze jakoś bym ratował zycie a bez noza to mnie mozna zastać jedynie w łóżku (to znaczy nie mam przy sobie bo noży ci u nas dostatek taki że jagiieło by się załamał a wszystko w zasięgu ręki bez wychodzenia z łóżka :twisted: :twisted: ) - tam mamy dystans ścisłe corto :twisted: no i zawsze sprawdzam czy partnerka pod poduszką nie ma "krótkiej broni palnej"
Napisano Ponad rok temu
tak, zgadzam sie, to wielce prawdopodobne"... tyle sie znamy ile nas spawdzono..." na szczescie nie znalazlem sie w takiej sytuacji wiec nie wiem moze bym sie po prostu ...posral???
hehe poteoretyzowac zawsze mozna... tylko tyle mozna - nie wiem co bym zrobil w realnej sytuacji. nikt nie wie dopoki nie przezyje
czego i Wam i sobie nie zycze
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pokazane jest w niej, ze jak ktos Ci przystawia klamke do plecow to robisz szybki obrot w bok i reka zbijasz mu bron z linii strzalu.
Jest tez chyba pokazane (o ile dobrze pamietam) ze po obrocie mozna nawet kolesiowi zlapac reke z gunem i wykrecic.
Troch to do mnie nie przemawia, ale w koncu to fachowiec pisal.
Pozdrawiam
KKamiLL
Napisano Ponad rok temu
Ad: Broń przystawiona do pleców KKamiLL - to już pisał jeszcze większy fachowiec Fairbairn - w 1943 roku!!! ("Get Tough"). To jest proste - gdy ktoś się nie spodziewa.
Napisano Ponad rok temu
Gdy natomiast walka zaczyna sie w momencie, gdy pistolet jest juz wyjety, odbezpieczony i wycelowany, to raczej dyskusja ma charakter akademicki . :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ad topic: to tak nierealne, że nie rozważam
A to ciekawe, sugerujesz ze z takich sytuacji łatwiej wybronić sie gołymi rekami? Ładne te obrazki, które przedstawiasz, ale uważam że gdybys temu który sie broni dał do reki nóż to byłby bardziej skuteczny, a wtedy chcąc nie chcąc byłoby bardzo ad topic. Chyba że ty jesteś takim twardzielem, że jak ktos ma spluwe to nie siegasz po nóż i wolisz walczyć gołymi rękami.
Napisano Ponad rok temu
A to ciekawe, sugerujesz ze z takich sytuacji łatwiej wybronić sie gołymi rekami? Ładne te obrazki, które przedstawiasz, ale uważam że gdybys temu który sie broni dał do reki nóż to byłby bardziej skuteczny, a wtedy chcąc nie chcąc byłoby bardzo ad topic. Chyba że ty jesteś takim twardzielem, że jak ktos ma spluwe to nie siegasz po nóż i wolisz walczyć gołymi rękami.
Nie sugeruję, że to nie ma szans zaistnieć! I tyle! Skoro już Fairbairn NIE ZAŁOZYL takiej sytuacji - też uznał widać, że to kompletnie nierealne. Zależy w ogóle jaka sytuacja. Bo taka wzorcowa (broń przy plecach) przy kimś, kto ma MINIMUM rozumu + broń - po prostu nie zaistnieje!!
A co do rozwiązania - gołymi rękoma możesz od razu działać - a jak zaczniesz kombinować, czaić, wyciągać nóż - to nie żyjesz. Gość spanikuje i strzeli.
Napisano Ponad rok temu
jak mam gnata - pacjenta na glebę lub pod ścianę i przeszukanie pod kątem broni (ostrzy etc.). Gdy nie ma na to czasu - to dystans i cały czas szantaż - jak tylko jakiś niewłaściwy ruch - odstrzelić pacjenta. Zapewniam - kula jest szybsza od ruchu ciała :twisted:
Ja bym pacjenta prowadził - aby np. rozwalić w bardziej ustronnym miejscu czy przeprowadzić - to też przeszukać wcześniej - a przy prowadzeniu dystans (NIE "popychanie" bronią!!!) i kontrola . To samo.
A co do konfrontacji: "kto pierwszy, ten lepszy" - nie da się powiedzieć - robiłem testy- ale to jak wiadomo musiałoby być ćwiczone BEZ instruktażu i z zaskoczenia. Wyniki policji z USA są znane. Więcej tutaj: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dobra wystarczy - jak napisałem to tak nierealne, że nie ma co kombinować
Napisano Ponad rok temu
Skoro już Fairbairn NIE ZAŁOZYL takiej sytuacji - też uznał widać, że to kompletnie nierealne.
Fairbairn pisał podręcznik do walki na wojnie, a teraz nie ma wojny i potencjalne sytuacjie jak i przeciwnicy są inni. Na ulicy jest trochę ludzi którzy noszą lewą broń i moga jej użyć po pijaku albo nawet dla zabawy, lub cokolwiek innego. Mam kumpli którzy pare razy byli swiadkami kilku zajśc z bronią i jej posiadaczami w cale nie byli specjaliści. A ja nie rozważam tutaj sytuacji kiedy facet ze spluwą jest profesjonalistą, zaznaczyłem to już pare postów wcześniej.
Z drugiej strony (co do Fairbarna) jesli ktoś czegos nie założył kiedyś to wcale nie znaczy że to jest prawda absolutna i ze nie wolno sie nad tym zastanawiać.
Co do wyciągania noża, to jesli nosisz profesjonalny współczesny nóż bojowy, to jego pochwa ma zazwyczaj takie mocowanie i konstrukcję że nie trzeba wiele sprawności aby wyciagnięcie noża stało się jednym ruchem wraz z obrotem, kontrolą i zadaniem śmiertelnego ciosu.
O ile mi wiadomo podczas II wojny swiatowej wojsko nosiło noże których dobycie nie odbywało się aż tak szybko. nie było po prostu takiej pomysłowosci w designie pochew, nie było materiałów np. kydexu. Dlatego też wiele potencjalnych pomysłów na samoobrone w tym względzie nie rozważano. Mysle że obecnie na pewne zagadnienia odnosnie wykorzystania noża w samoobronie pada nieco inne światło.
Napisano Ponad rok temu
Wg mnie te wszystkie wspolczesne cuda, to bicie piany przed "turystami okolo nozowymi, jakimi niewatpliwie jestemy". To tak jak uczenie skomplikowanych akcji walki nozem przez mistrzow filipinskich, by po latach skontatowac, ze jest tylko kilka ciec, pchniec i pare krokow na krzyz. Trening prowadzacy do automatyzacji ruchow i... to wszystko.
Mam wiele nozy - monolity, Emersona (wave), etc., ale najszybciej i najbezpieczniej dla mnie wydobywa mi sie tandetnego pushdaggera w tradycyjnej opisanej przeze mnie pochwie. W takiej samej pochwie mam tez MarkII. Mam do niego glebokie zaufanie, ze mi nie zginie i ze dobede go szybko jesli bedzie trzeba.
Jesli chodzi o tzw. nowoczesne materialy na pochwy, wchodzace na tzw. "klikniecie", nie mam do nich zaufania zupelnie. Najczesciej okazuje sie, ze jest niby wszystko ok, ale swoje czesto grube $$$, po ilus wyjeciach noza, trzeba... pochwe np. zgrzac, albo dokrecic, wrzucic w sruby lakieru do paznokci, albo uszczelke silikonowa i... obserwowac, czy sie to nie spieprzy ponownie. Na co nie ma zupelnie ani czasu, ani miejsca w warunkach ekstremalnych.
Choc sa wspolczesne wyjatki - np. doskonaly pomysl mocowania noza w pochwie ma polski noz szturmowy wz98. No, ale to jedyna jego zaleta.
Jest tez sztylecik Gerbera - zastosowano rodzaj sprezyny zatrzaskowej w rekojesci noza (zatzraskuje sie na elemencie pochwy). Swietny patent, ale noz przynajmniej moim zdaniem zupelnie niewygodnie lezacy w rece. Wiec go podarowalem komus.
K_P
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kendo videos
- Ponad rok temu
-
Butterfly i ja
- Ponad rok temu
-
Noże do rzucania
- Ponad rok temu
-
Jaką bronią najłatwiej sie ćwiczy??
- Ponad rok temu
-
Potrzebna pomoc z www
- Ponad rok temu
-
Nunchaku
- Ponad rok temu
-
Kraków i sekcje z kijem i nożem
- Ponad rok temu
-
Kupie nunchaku
- Ponad rok temu
-
Grunt to bezpieczne obchodzenie się z bronią!!!
- Ponad rok temu
-
Nunchaku VCD by Demura
- Ponad rok temu