interesuje mnie jakie sa broni, ktore mozna nosic na codzien przy sobie..
ewentualnie jakie rzeczy mozna wykozystac jako bron.. wiem ze wszystkie..
kiedys w Komandosie byl artykul: hada korosu. koszmar ochrony - jakos taki byl.
byly tam tekie rzeczy, jak: gosc jedzie wpociagu z ochrona i trzeba go zlikwidowac. bierzemy drut od pani ktora sobie cos dzierga i wkladamy jednemy ochroniarzowi przez nos uszkadzajac mozg, potem przekluwamy rdzen przedluzony szpilka.. jest tylko jedna kropelka krwui, a gosc pada jak po zawale. bylo tez cos o przcinaniu tetnic szyjnych kartka papieru..
no ale to taka sztuka walki

chodzi mi raczej o cos w stylu:
pisak marker - jako yawara..
kawalek ciezszego kabla - jako palka - ktora miesci sie w kieszeni
zrolowana gazeta - podobno dzgnieciem mozna polamac zebra..
sznurek z ciezarkiem.. - nie wiem jak to sie zwie, ale wiem ze sie takie cos cwiczy.. ale to raczej do pojedynku.. chociaz nie tylko..

kumpel ma w aucie trzonek od siekiery

itp rzeczy.
znacie cos takiego? moze sami nosicie.. tylko nie piszcie ze chodzicie z miotla i jak cos ma sie dziac to robicie z niej BO, JO, czy cos innego.. przywiazujecie noz i macie YARI hehehe

chodzi o to, zeby te bron mozna bylo trenowac..
ktos moze trenowac bo, a jak wezmie miotle w rece..
osobiscie nosze drewniana yaware (metalowa zbyt ciezka) albo wlasnie markera..
ps
bede nosil kartke papieru i jak ktos wyskoczy to podetne mu gardlo
