24 odpowiedzi w tym temacie

[budo_judoka]

Hej !!!
Niedawno zacząłem trenować judo. Muszę sam jeździć na treningi (tramwajem) i trochę się boję. Jak wiadomo Kraków nie jest bezpiecznym miastem (wbrew pozorom) W lecie nie stanowi to dużego problemu, bo jest jasno, a więc więcej ludzi na ulicach, ale teraz - w zimie. W zimie jest mało osób po godzinie 17, bo robi się ciemno. Co robić, gdy ktoś mnie zacznie zaczepiać na przystanku, lub w tramwaju? Jak się zachować? Muszę dodać że jestem jeszcze młody (no może nie mały, bo 166 cm ) i mam 12 lat. Czy ktoś przeżył podobne doświadczenia?

[budo_niedziel]

Polecam archiwum. Teamt byl nie dalej niz 3 tyg temu i tam goscia tez do archiwum odeslali, a to znaczy, ze cos w tym archiwum jednak jest.

[budo_tora]

Niedziel nie kazdy ma czas na przeszukiwanie archiwum, wez to pod uwage.
Temat bardziej pasuje do dzialu Ulica niz tutaj.
Pozdrawiam :-)

[budo_niedziel]

Dobra. Ja mam 5 minut to znajde za niego 1 i ostatni raz :wink: :-)

http://budo.net.pl/v...ght=sie obronic
http://budo.net.pl/v...ght=sie obronic
http://budo.net.pl/v...ght=sie obronic
http://budo.net.pl/v...highlight=ulicy

Zajelo 4 minutki. Jest juz co czytac, a jesliby szukac dalej to
nie trzebaby bylo zadawac pytania. :-)

Pozadrowki i szacuneczek
Niedziel.

PS. Judoka: chcesz sie czuc bezpiecznie? Zapraszam n treningi
Rayz-do do mojego doja.

[budo_yak]

z kilku powodow to pytanie jest specyficzne, i dlatego postaram sie pomoc zamiast odsylac. po pierwsze specyfika to mlody wiek. to zmienia praktycznie wszystko. musisz sobie niestety uswiadomic ze nie masz NAJMNIEJSZYCH szans przy starciu z doroslym czlowiekiem. prawie zadnych przy szesnastolatku. po prostu za duze roznice w rozwoju i to zarowno fizycznym jak i psychicznym. dlatego bardzobym cie uczulil na jedna rzecz: zawsze szukaj pomocy u starszych. krzyknij ze cie okradaja (zgodnie z zasadami psychologii, krzyknij do kogos konkretnego np. prosze pana, pomocy, ci ludzie mnie okradaja). odepchnij przeciwnika albo rostrac przeciwnikow i na pelnym gazie (bez obracania, pamietaj) podbiegnij do najblizszych doroslych. nie sadze zebys byl wogole scigany. unikaj miejsc gdzie jestes sam, zwracaj uwage na wyrostkow, staraj sie nie dopuscic do sytuacji w ktorych sa blisko ciebie albo przypieraja cie do muru itp. lepiej udac ze sie pomyliles, przejsc na druga strone ulicy i nawet stracic autobus niz ryzykoac ze trzech dresow idzie na ten sam przystanek bo jada w te sama strone. na twoim miejscu raczeju nie podejmowalbym wogole walki albo robil to w ostatecznosci. na to przyjdzie czas jak sobie pocwiczysz judo ze 2 lata (no i troche podrosniesz ) rodzice cie nie moga odwozic/przywozic? popros o to, to zaden wstyd.

kolejna sprawa jest taka: kazda zaczepka jest inna i nie ma sposobu na przewidzenie wszystkiego co moze sie zdazyc. wiele rad ogolnych juz na forum powiedziano i na pewno ci pomoga. nie pokazuj ze sie boisz, opieraj sie poleceniom, podkresle jeszcze raz: ZAWSZE kombinuj w kierunku ucieczki.
i jeszcze przykra ale zyciowa prawda:
nie licz na to ze to wogole mozliwe zeby nigdy nie oberwac. po prostu czasem sie nie da inaczej. w takiej sytuacji pamietaj ze lepiej stracic 10 zeta niz zycie. wiem ze dzieciaki w twoim wieku chowaja forse po roznych zakamarkach a w kieszen wkladaja 5 zeta. to wedlug mnie rozsadny sposob.
no ale mam nadzieje ze ci sie takie przykrosci nie zdaza.

[budo_czuczumaj]

yak bardzo dobrze opisal co masz zrobic
mam dla ciebie jeszcze jedna rade:
jak juz cie zaczepia, podejda do ciebie, to pogadaj z nimi, w moim przypadku zawsze udawalo mi sie wybrnac z sytuacji poprzez gadtke, jakies glupoty opowiadaj, ja tak robie i udaje sie , nie udaje sie jak ktos ich na ciebie naslal (mialem pare takich sytuacji)

[budo_yak]

bardzo ryzykowne...w dzisiejszych czasach wierzyc w sile argumentow werbalnych? gratuluje wiary w ludzi

[budo_shaft]

to juz nie wiara w ludzi Yak, to juz wiara w swoje umiejetnosci negocjacji:)

ale jak na 12 lat to twój wzrost poprawia twoją sytucje:)

[budo_jerz]

Kurde mam o 1 cm węcej a latek tak o 12 więc chmmm cieszę się że napisałeś nie taki mały :twisted: .

[budo_robertp]

bardzo ryzykowne...w dzisiejszych czasach wierzyc w sile argumentow werbalnych? gratuluje wiary w ludzi

Jacek Santorski (dla niewatejmniczonych, dyżurny psycholog mediów) ćwiczy też Krav Mage. Jak to ktoś ślicznie skomentował na Vortalu; "nie możesz negocjować z osobnikiem, któremu głowa służy tylko do noszenia czapki"

[budo_sid]

Co najlepiej zrobić podczas "zaczepki"?

Przyłączę się do pytania. Jakie zachowanie jest najbardziej wskazane, gdy dochodzi do "spotkania". Kiedy walki da się jeszcze uniknąć, lub po prostu przed konfrontacją. Zbyt duża uległość może spowodować, że przeciwnik poczuje się bardziej pewny siebie. A w jego oczach staniemy się łatwą ofiarą (no... chyba że okaże litość . Z drugiej strony, przyjmując pewną postawę, możemy prowokować do ataku.

[budo_narcyz]

przypomina mi sie sytuacja z przed paru lat. wracałem sobie do domu nocą z kina, miałem lat piętnaście. czekałem na przystanku na ulicy Robotniczej , cholernie ciemno było. w pewnym momencie słysze okrzyki w takim kibolsko-rozbójniczym guście w moją stronę zbliżałą sie grupa może 5-6 gości troche podpitych... w pewnym momencie zaczeli krzyczeć prosto do mnie. pomyślałem że najlepiej byłoby uciec, ale że spieszyło mi sie do domu, to wolałem czekać na autobus i...
wdrapałem sie na wiatę na przystatnku wybuchneli śmiechem, zwyzywali mnie od małp i... poszli sobie zadowolony z siebie byłem, bo nie dość że ich wprawiłem w konfuzję trochę to jeszcze miałem niezłą strategiczną pozycję do obrony... jakby który chciał wleźć za mną to z buta po pysku
gorzej jak zaczęliby czymś rzucać, wtedy trzeby sie położyć i skulić na daszku. tego samego wieczora zanim przyjęchał autobus przyszło 2 innych typków usiedli pod wiatą i nawet nie zdawali sobie sprawy że tam jestem, nieźle sie zdziwili kiedy zeskoczyłem po przyjechaniu autobusu

wniosek mój jest taki że czasem pomóc może zachowanie wyjątkowo niecodzienne (dla nich przynajmniej "wyjątkowo"), które zmienia ich nastrój z "wpierdolmy mu" na "co on kurwa robi?"
ale ważniejsze są jednak rady poprzedników

[budo_suseł]

Jak Ty rzes tam wlazl ? kurde musze sprobowac

[budo_dr prozac]

Narcyz trenowales RAYZ-DO?

[budo_imho^]

wdrapałem sie na wiatę na przystatnku

Dobre Hhehe, tak sobie teraz mysle... u mnie to bym sie nie wdrapal... pzrystanki sa tak mocno eksploatowane, ze prawie dachow nie ma

Swietny pomysl!

[budo_mateo]

Najlepiej jest unikać takich stuacji. Odradzam zwłaszcza noszenie walkman`a (nie dość że może sprowokować atak to jednosześnie zkutecznie cię rozprasza- możesz nawet nie zauważyć kiedy ktoś do ciebie podejdzie), jeżeli masz telefon komórkowy to się nim nie baw i nie sprawdzaj na nim godziny (zaopatrz się lepiej w jakiś zegarek którego strata nie będzie zbyt dotkliwa) . A jak już dojdzie do konfrontacji to uciekaj drąc ryja przy okazji żeby zwrócić uwagę jak największej liczby osób.

Wydaje mi się że powinno ci to choć trochę pomóc, chociaż ja miałem przypadek, że 2 frajerów chciało mi nakopać za to że trzymam ręce w kieszeni (zima była) :?

[budo_narcyz]

Prozac waszą sztukę walki dazę dużym szacunkiem, ale wolę podążać własną ścieżką, bo nie lubię sie zrzeszać ...
ale chętnie wpadałabym na otwarte seminaria

[budo_cougar]

bardzo ryzykowne...w dzisiejszych czasach wierzyc w sile argumentow werbalnych? gratuluje wiary w ludzi

yak ...ty chyba przegapiłes ten watek:

http://www.budo.net....6688&highlight=

to jest własnie idealny system do wychodzenia z takich sytuacji...

[budo_yak]

ja po prostu sie rayzo nie afiszuje jak wy bo wiem ze jego sila tkwi w sekrecie. pomysl co by bylo jakby wszyscy to umieli? juzbysmy nie mogli sie czuc bezpiecznie...

[budo_judoka]

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Już nie będę się nawet pytał o szantaż nożem, bo jak już przeczytałem na tym forum - nic nie wiadomo. A ktoś z Was przeżył taką sytuację?